Uniwersytet na końcu świata

msp

publikacja 22.09.2013 07:15

"Gaudapciak" to obóz adaptacyjny dla studentów pierwszego roku. Jest inny niż te, które proponują pozostałe organizacje studenckie.

Uniwersytet na końcu świata Uczestnicy obozu musieli się zmierzyć z wieloma przygotowanymi dla nich zdaniami, także zręcznościowymi Marta Sudnik-Paluch /GN

Trafić do chatki na Nowym Groniu nie jest prosto. W tej głuszy zwarta grupka studentów przygotowuje się do niełatwego życia na uczelni. - Mamy warsztaty, np. z studenckiego savoir vivre czy ekonomii ekstremalnej: sztuki przeżycia tygodnia za 5 zł 40 gr - mówi z uśmiechem Basia Szustakiewicz, prezes Katolickiego Związku Akademickiego "Gaudeamus", który zorganizował spotkanie. - Zauważyliśmy, że jest nisza rynkowa. Oferta obozów innych organizacji studenckich jest bardzo zbliżona. Są warsztaty, ale całość jest bardzo rozrywkowa, z dużą ilością alkoholu. My chcemy pokazać, jak można inaczej spędzać czas w trakcie studiów - dodaje.

Opiekunem grupy jest ks. Damian Copek, duszpasterz akademicki. - To jest dobry pomysł, pomaga wejść w cały ten świat studiów, poznać nowych ludzi - ocenia duszpasterz. - Klimat tej chatki, urok otaczającej przyrody sprzyja temu, żeby ludzie się ze sobą integrowali. Jest tu naprawdę dobra atmosfera.

Więcej o obozie adaptacyjnym przeczytasz w numerze 39. katowickiego dodatku GN.