Najpiękniejsze kobiety przychodzą do Piekar

msp

publikacja 18.08.2013 11:44

- Społeczeństwo, które jest zepsute przez mężczyzn, będzie uratowane przez kobiety. Społeczeństwo, w którym zepsute są kobiety, jest już nie do uratowania - nawiązał do starożytnego powiedzenia kard. Joachim Meisner.

Najpiękniejsze kobiety przychodzą do Piekar "Grzech postarza i oszpeca" - to przysłowie uczynił myślą przewodnią swojej homilii kard. Joachim Meisner ks. Paweł Łazarski /GN

Tegoroczny kaznodzieja piekarski zdobył serca kobiet, które zgromadziły się na kalwaryjskim wzgórzu. – Powiem teraz coś, czego nie mam na kartce. Tego nie muszą słuchać media, to jest tylko dla was. Byłem już wszędzie na świecie, ale najpiękniejsze kobiety są na Śląsku! Mam nadzieję, że mężczyźni potrafią to docenić! Wiem, dlaczego tak jest: bo wciąż przychodzicie do Matki Bożej Piekarskiej – powiedział z uśmiechem kard. Joachim Meisner, wzbudzając aplauz.

Arcybiskup Kolonii wygłosił homilię dla pątniczek. Przypomniał oczywistą prawdę, że matka jest najważniejsza dla dziecka. Sam Bóg przeznaczył ją na strażniczkę nowego życia. – Kobieta, która również po narodzinach dziecka stanowi przez pierwsze miesiące niezbędne dla jego życia środowisko, nie powinna mu być przedwcześnie zabierana z powodu warunków społecznych; że jako kobieta i matka od razu musi ponownie zająć się pracą zawodową. Żłobek jest w Biblii czymś tylko prowizorycznym. Tymczasem nasze społeczeństwa europejskie zrobiły z niego w znacznym stopniu stałą instytucję. Naturalnie nie mam tu na myśli przedszkola – mówił arcybiskup Kolonii.

Jednocześnie kard. Meisner podkreślił, że status kobiety w społeczeństwie jest równy mężczyźnie. – Dokładniej mówiąc, przed kobietą w społeczeństwie powinny stać otworem wszelkie dobre możliwości, ale nie może ona przy tym – powiedzmy to jeszcze raz – stracić swojej pozycji jako centrum ludzkości – podkreślał kardynał.

Nawiązując do najdoskonalszej kobiety, Maryi, przypomniał, że kobiety są niezbędne w Bożym planie dla zbawienia świata. Jednocześnie Matka Boża jest dla nas wzorem piękna. – Maryja jest prawdziwą specjalistką od ludzkiej kosmetyki, bo jest bez grzechu. Maryja jest niejako – używając innego obrazu – przyczółkiem, poprzez który święty Bóg wkracza w świat grzechu, żeby zbawić człowieka i przywrócić mu jego pierwotny format, jego status quo w odniesieniu do piękna Bożego – mówił.

Kard. Meisner przypomniał, że to Bóg jest źródłem piękna i nie jest tak, jak uważa współczesny świat, który zawłaszcza piękno dla domów mody i konkursów piękności. –  Ale piękno jest zbyt ważne, abyśmy mogli je odstąpić takim instytucjom. Piękno jest przecież cechą samego Boga. Ponieważ zaś człowiek został stworzony na obraz Boga, piękno należy również do natury człowieka, a zupełnie szczególnie do naszych kobiet, jak to jest widoczne u Maryi – zauważył.

Poniżej zamieszczamy pełny tekst kazania:

Drogie Siostry, Drodzy Bracia!

„Grzech postarza i oszpeca“ – to jest popularne powiedzenie. I rzeczywiście tak jest. Poniekąd jego antytezą jest wypowiedź Kościoła: „Cała piękna jesteś Maryjo, żadnej skazy grzechu nie ma w Tobie”. Piękno jest rzadko przedmiotem przepowiadania w Kościele. Jest to temat zawłaszczony przeważnie przez domy mody i tak zwane konkursy piękności. Ale piękno jest zbyt ważne, abyśmy mogli je odstąpić takim instytucjom. Piękno jest przecież cechą samego Boga. Ponieważ zaś człowiek został stworzony na obraz Boga, piękno należy również do natury człowieka, a zupełnie szczególnie do naszych kobiet, jak to jest widoczne u Maryi.

Bóg jest nie tylko prawdą i dobrem, lecz jest również pięknem. To piękno jest wtedy widoczne, gdy istnienie i działanie, teoria i praktyka, życie i Ewangelia, czyn i serce tworzą jedność, tak jak to jest w Bogu. Boga dotyczy to oczywiście w doskonałym stopniu. Ale u początku stworzenia człowiek zaczął istnieć jako obraz Boga. Można by powiedzieć: był on żywym odbiciem Boga, całkowicie do Niego podobny jako istota ziemska, bez jakiegokolwiek pęknięcia czy rozdwojenia. Jako taki żył on w pełni w przyjaźni z Bogiem, jako stworzenie Boże, jako przyjaciel Boga, jako odbicie Boga. Ta przyjaźń z Bogiem jest jego kosmetyką. Biblijny raj ukazuje nam tę błogosławioną jedność między Stworzycielem a stworzeniem. Potem dochodzi przez grzech do rozłamu, kiedy to istnienie i działanie ulegają rozerwaniu. Z umiłowanego Boga człowiek staje się przeciwnikiem Boga i w ten sposób się degeneruje, przechodząc z kosmosu do chaosu. Ciało kobiety, które Bóg zaplanował jako najbezpieczniejsze miejsce dla nienarodzonego dziecka, staje się miejscem najbardziej niebezpiecznym dla życia jeszcze nienarodzonego dziecka. Ciało kobiety, przeznaczone do jedności z mężczyzną w małżeństwie, może zostać zranione w swojej godności jako ciało partnerki na skutek braku szacunku ze strony mężczyzny. Kobieta, która również po narodzinach dziecka stanowi przez pierwsze miesiące niezbędne dla jego życia środowisko, nie powinna mu być przedwcześnie zabierana z powodu warunków społecznych; że jako kobieta i matka od razu musi ponownie zająć się pracą zawodową. Żłobek jest w Biblii czymś tylko prowizorycznym. Tymczasem nasze społeczeństwa europejskie zrobiły z niego w znacznym stopniu stałą instytucję. Naturalnie nie mam tu na myśli przedszkola.

Kobiety są oczywiście co do wartości całkowicie równe mężczyznom, ale nie powinny przy tym zapominać o swojej monopolistycznej pozycji, tzn. że są sercem ludzkości i dlatego są niezbędne jako kobiety i matki w rodzinie, Kościele i społeczeństwie. Już w starożytności europejskiej mówiło się: Społeczeństwo, które jest zepsute przez mężczyzn, będzie uratowane przez kobiety, ale społeczeństwo, w którym zepsute są kobiety, jest już nie do uratowania. Dokładniej mówiąc, przed kobietą w społeczeństwie powinny stać otworem wszelkie dobre możliwości, ale nie może ona przy tym – powiedzmy to jeszcze raz – stracić swojej pozycji jako centrum ludzkości.

Tak jak Maryja w swoim pięknie jest niezbędna w zbawczym planie Boga, tak kobiety są w swojej godności niezbędne w planie Bożym dla zbawienia świata. Wraz z moimi trzema braćmi straciłem ojca pod koniec wojny w 1945 roku. Było to dla naszej rodziny bardzo trudne, ale byłoby jeszcze o wiele gorzej, gdyby została nam zabrana matka. Kobieta i matka jest i pozostaje dla nas niezastąpiona.

Tak więc człowiek nie jest już – mimo wszystko – doskonałym odbiciem Boga Stwórcy i Jego piękna, lecz jakimś minusowym odbiciem drugiego czy trzeciego stopnia. Staje się brzydką postacią. Bóg zatem sam zaczyna na nowo działać, aby tę karykaturę człowieka ponownie uzdrowić i udoskonalić jako swój obraz. Pragnie brzydkiego człowieka doprowadzić z powrotem do jego pierwotnego piękna i w tym celu rozpoczyna dzieło z Maryją, chroniąc Ją od grzechu pierworodnego, który spowodował ruinę w człowieku jako ukochanym stworzeniu Boga. Powiedzieliśmy, że grzech postarza i oszpeca, ale miłość upiększa i rozjaśnia. Ponieważ zaś Bóg jest miłością, jest On oczywiście także po prostu pięknem. Maryja, przyodziana w Bożą miłość, przynosi nowy początek. Jest Ona znów takim człowiekiem, jakiego Bóg chciał, wymyślił i na początku stworzył. Właśnie dlatego mówi liturgia: „Cała piękna jesteś Maryjo, żadnej skazy grzechu nie ma w Tobie”. To nie jest przypadek, że najpiękniejsze europejskie obrazy to wizerunki Maryi, a więc obrazy kobiece. Powiedzmy to jeszcze raz, po raz trzeci: Grzech postarza i oszpeca, ale relacja z Bogiem oraz świętość upiększają i przywracają naturalność. A „piękno jest blaskiem prawdy”, jak mówił papież Benedykt XVI. Oto staje przed nami Maryja, tu, w tym łaskami słynącym miejscu w Piekarach, z przesłaniem: „Tym, czym ja jestem, możecie z łaską Bożą stać się również i wy: dziećmi Bożymi, siostrami Chrystusa, świątyniami Ducha Świętego“. W ten sposób nad naszym istnieniem rozpościera się blask piękna.

Maryja jest prawdziwą specjalistką od ludzkiej kosmetyki, bo jest bez grzechu. Maryja jest niejako – używając innego obrazu – przyczółkiem, poprzez który święty Bóg wkracza w świat grzechu, żeby zbawić człowieka i przywrócić mu jego pierwotny format, jego status quo w odniesieniu do piękna Bożego. Maryja całkowicie odpowiedziała temu powołaniu. Jest Ona po Ewie drugą kobietą bez grzechu. Jako nowa Ewa pragnie stać się teraz matką wielu dzieci w porządku łaski. I tak jak każda matka znajduje radość i dumę w tym, że jej dzieci osiągną kiedyś więcej niż ona sama, tak samo Maryja nie ma większej ambicji, większej tęsknoty, jak tylko tę, by nas, ludzi – a szczególnie swoje siostry, kobiety – przeprowadzić z powrotem z grzesznego status quo, który czyni nas starymi i brzydkimi, do rajskiego początku człowieka, który jest pełen piękna, czy też, jak mówi do Maryi anioł: „Ty jesteś pełna łaski, Pan jest z Tobą” (Łk 1,28).

„Wszelka wspaniałość i piękno są wewnętrzne” – tak brzmiał tytuł pewnej niemieckiej książki sprzed kilku lat. To można zobaczyć w Maryi. Jej życie nie ma zewnętrznych czynów bohaterskich, ale jej żywa wiara obwieszcza, że Bóg jest nam życzliwy. Od Maryi płynie wielka nadzieja do naszego Kościoła i świata. Przez dziewięć miesięcy po zwiastowaniu anielskim była ona nie tylko „przy nadziei”, ale „przy bardzo dobrej nadziei”. A nadzieja rozjaśnia i upiększa oblicze człowieka. Ktoś powiedział: „Największego znaczenia nabiera spojrzenie na Maryję, bo Ona jest świętym – pięknym rdzeniem Kościoła. A ten rdzeń jest niezniszczalny, bo w nim Boże słowo i ludzka odpowiedź połączyły się definitywnie” (opat Maximilian Heim, Heiligenkreuz). I ta siła piękna pozostała w Niej dla nas – przez to, że jest Ona blisko ludu Bożego, z przekonaniem, że pomimo wszystkich przeszkód idziemy ku Chrystusowi przychodzącemu w swoim olśniewającym pięknie.

Maryja jest wypełniona i naznaczona tym wspaniałym pięknem, które oznacza bezpośrednie dziedzictwo Ojca niebieskiego w Jej życiu. Wiele łaskami słynących obrazów w licznych cudownych miejscach na świecie daje o tym świadectwo przez to, że na niezliczonych tablicach wotywnych spisane jest dziękczynienie od wszystkich utrudzonych i obciążonych za otrzymaną miłość Matki Chrystusa. Bóg napełnił nas na tę godzinę swoją bliskością poprzez Maryję. Przez Jej ponadziemskie piękno postawił nam przed oczami nie tylko pewien ideał, lecz także dodał nam odwagi, byśmy się stali podobni do naszej Matki Maryi. Nasze spotkanie z Maryją powinno w pewnym stopniu powtórzyć w nas niezasłużone obdarowanie łaską przez Boga. Ono może nas do Niej upodobnić jak do siostry. Wtedy człowiek nie będzie już wrogiem człowieka, ale jego przyjacielem, jego siostrą i bratem. Nasz biedny świat tonie wskutek swoich interpretacji dotyczących człowieka i sensu życia w coraz większych okropnościach, zdrożnościach i zapomnieniu o Bogu. Bóg daje nam przez Maryję wskazówkę: „Cała piękna jesteś Maryjo, żadnej skazy grzechu nie ma w Tobie”.

Często była cytowana myśl niemieckiego teologa Romano Guardiniego: „Tylko ten, kto zna Boga, zna także człowieka”. A my dodajemy: Tylko ten, kto zna Maryję, wypełnioną pięknem Boga, ten zna także nieograniczone możliwości, które Bóg ma dla nas ludzi, abyśmy mogli odzyskać tę pierwotną jedność istnienia i działania, aby najświętszy i najpiękniejszy Bóg mógł także rozpoznać siebie w nas jako w swoich odbiciach: „Cała piękna jesteś Maryjo, żadnej skazy grzechu nie ma w Tobie” – mówi Kościół. I dodaje w odniesieniu do nas: „Cały piękny jesteś ty, człowiecze, szczególnie ty, wierząca kobieto, ponieważ jesteś wypełniona łaską i pięknem Boga, gdyż Pan jest z tobą!”. Amen.