Akcja: segregacja

Marta Sudnik-Paluch, współpraca: Marlena Rolnik

|

Gość Katowicki 29/2013

publikacja 18.07.2013 00:00

Co to jest „szkło nietuczące” lub „szkło okiennych”? Do którego kontenera wyrzucić kartonik po mleku, a do którego po jogurcie? Albo po prostu, gdzie wyrzucić śmieci? To tylko niektóre z pytań, jakie mieszkańcy większości miast na Śląsku zadają sobie od początku lipca.

 Zmiany wprowadzone przez ustawę spowodowały spore zamieszanie. Wiele firm nie nadąża z odbiorem nieczystości. Na zdjęciu śmietnik w Katowicach przy ul. Rolnej, nieopróżniany od 1 lipca (fotografia z 12 lipca) Zmiany wprowadzone przez ustawę spowodowały spore zamieszanie. Wiele firm nie nadąża z odbiorem nieczystości. Na zdjęciu śmietnik w Katowicach przy ul. Rolnej, nieopróżniany od 1 lipca (fotografia z 12 lipca)
Barbara Jaworska /GN

Zofia Nowaczyk mieszka w Katowicach. Jej blok należy do wspólnoty mieszkaniowej. Już od dawna segreguje śmieci. Zgniata puszki i butelki, a korki oddaje. Zauważyła jednak, że kontenery z plastikiem i papierem zostały wrzucone do jednego wozu, który te śmieci wywoził. – Mam nadzieję, że potem zostanie to rozdzielone – przypuszcza. – Myślę, że jest za mało kontenerów na trzy bloki mieszkańców. Z tego powodu część ludzi wrzuca butelki czy szkło gdzie indziej – mówi pani Zofia. Obawia się, że sama może ponieść konsekwencje za innych ludzi, bo odpowiedzialność ponosi cała wspólnota. – Moim zdaniem, to właśnie młodzi ludzie, którzy mieszkania wynajmują, nie zwracają uwagi na nowe prawo – przekonuje.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.