W sercu i w dzienniku

Marta Sudnik-Paluch

publikacja 12.06.2013 22:02

Jubileusz 5-lecia szkoły katolickiej z Katowic-Brynowa.

W sercu i w dzienniku Podczas jubileuszowej Mszy św. poświęcony został sztandar szkoły, przed którym uczniowie i nauczyciele złożyli przysięgę Marta Sudnik-Paluch /GN

- Wszyscy jesteśmy uczniami, wszyscy należymy do szkoły Jezusa Chrystusa. Kiedy On chodził po ziemi, gromadził wokół siebie tych, którzy chcieli się od Niego uczyć. Oczywiście, nie uczył ani matematyki, ani biologii, ani środowiska, ani historii. Uczył rzeczy najważniejszej: jak dobrze i mądrze żyć, jak być dobrym chrześcijaninem i świętym człowiekiem. Pokazywał swoim przykładem, co to znaczy być dzieckiem Boga - mówił ks. Tomasz Jaklewicz podczas Mszy św. z okazji 5-lecia szkoły katolickiej w Katowicach-Brynowie.

Jubileusz obchodziła Niepubliczna Szkoła Podstawowa i Gimnazjum im. Świętej Rodziny, założona w 2008 roku przez Barbarę Wołowską i Ewę Kwiatek-Kołcoń. Założycielki od początku deklarowały, że zdecydowały się na ten krok m.in. po lekturze artykułów w "Gościu Niedzielnym", zachęcających do tworzenia tego typu placówek.

Rocznica powstania szkoły została uczczona Mszą św. w kościele Świętej Rodziny w Katowicach-Brynowie. Placówka od początku działa w salkach należących do parafii.

Eucharystii przewodniczył abp senior Damian Zimoń. Oprawę muzyczną zapewnił Zespół Pieśni i Tańca "Śląsk". Kazanie wygłosił ks. Tomasz Jaklewicz, zastępca redaktora naczelnego GN. W swoim słowie skierowanym do uczniów przypomniał m.in. bł. Zofię Czeską, jedną z dwóch kobiet wyniesionych na ołtarze w Łagiewnikach w ostatnią niedzielę. Była ona założycielką szkoły dla dziewcząt, prowadzonej dziś przez zgromadzenie prezentek. W swojej placówce dbała o to, by zarówno uczennice, jak i nauczycielki pamiętały o potrzebie bliskości z Jezusem. - To On był prawdziwym i pierwszym nauczycielem - podkreślił ks. Tomasz Jaklewicz. - W szkole ważne jest nie tylko to, co jest wpisane do dziennika czy do zeszytu. Nie tylko ważna jest ta wiedza, którą można sprawdzić na klasówce. Pan Jezus nam ciągle przypomina, że równie ważne jest to, co w sercu człowieka.

Kaznodzieja przypomniał również łacińską maksymę: "Non scholae sed vitae discimus", czyli "Nie uczymy się dla szkoły, lecz dla życia". - Ostatecznie nie są najważniejsze oceny i świadectwa. To wszystko są pewne etapy. Uczymy się po to, by móc dobrze żyć i wybierać, żeby stać się człowiekiem, który będzie chciał być całe życie w szkole Jezusa Chrystusa - dodał.

Uroczystość była okazją do poświęcenia sztandaru szkoły, którego dokonał abp senior Damian Zimoń.