Boso do Piekar

msp

|

Gość Katowicki 22/2013

publikacja 30.05.2013 00:00

– Matki Bożej trzeba słuchać. Trzeba się przytulić do Niej – mówi z przekonaniem Norbert Niedbała.

Poczet sztandarowy w parafii św. Floriana podczas uroczystości odpustowej: Norbert Niedbała (z lewej) i Stanisław Szafraniec Poczet sztandarowy w parafii św. Floriana podczas uroczystości odpustowej: Norbert Niedbała (z lewej) i Stanisław Szafraniec
Marta Sudnik-Paluch

On sam czuje, że najbliżej Matki Bożej jest w sanktuarium w Piekarach Śląskich. Na pieszej pielgrzymce był już ponad 65 razy. W tym roku 25. raz był chorążym pocztu sztandarowego z parafii św. Floriana. – Na pewno są tacy, którzy byli równie często – mówi skromnie. – Teraz to już nie ma pielgrzymek takich jak kiedyś. Z dzieciństwa pamiętam jeszcze, jak miałem sześć lat, byłem podopiecznym ochronki prowadzonej przez siostry i boso szedłem do Piekar – wspomina pan Norbert. Opowiada dużo i potoczyście o tym, jak dawniej pielgrzymi chodzili „na raty” – polami, chodnikami, byle tylko nie rzucać się w oczy władzom. – Mimo to było bardziej uroczyście, szliśmy z orkiestrą, śpiewaliśmy pieśni na polach, pielgrzymi nieśli figury świętych, proporce – wspomina pielgrzym.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.