Licealiści i absolwent w koloratce

Maria Firut

publikacja 30.04.2013 17:02

Benefis z okazji 60. urodzin ks. prof. Jerzego Szymika zorganizowało jego liceum.

Licealiści i absolwent w koloratce Ks. prof. Jerzy Szymik w czasie benefisu Materiały LO im. Noblistów Polskich w Rydułtowach

„…I zapanowała chwila,

Jedna z tych ziemskich chwil

Proszonych, żeby trwały”

W. Szymborska

Liceum Ogólnokształcące im. Noblistów Polskich w Rydułtowach i Rydułtowskie Centrum Kultury „Feniks” zorganizowały benefis księdza profesora Jerzego Szymika z okazji jego 60. urodzin. Uroczystość odbyła się 23 kwietnia 2013 roku. W programie była impresja poetycka „Alfabet wg Księdza Szymika” i artystyczne prezenty dla jubilata.

Licealiści i absolwent w koloratce   Benefis odbył się w Rydułtowskim Centrum Kultury Materiały LO im. Noblistów Polskich w Rydułtowach Uczniowie występowali przed benefisantem i w minirecitalach zaśpiewali najpiękniejsze piosenki, jak „List do matki”, „Dziwny jest ten świat”, „ Wolność”, odegrali skecz w gwarze śląskiej, a pomiędzy tym uczniowie Szkoły Muzycznej im. Pawła Świętego w Rydułtowach zagrali na fortepianie i skrzypcach w duetach. Każdy punkt programu zapowiadali konferansjerzy: Michalina i Tomasz.

Uczestnicy wieczoru zapełnili widownię RCK. Wstęp na wyjątkową imprezę był wolny, nie zawiodła społeczność szkoły, Rydułtów, przedstawiciele władz miasta. Z dużym zainteresowaniem słuchano odpowiedzi jubilata na pytania uczniów. Prowadzący rozmowę dociekali ważnych dla młodzieży kwestii, np. czym się kierować, planując przyszłość, do jakich relacji dążyć ze starszymi: rodzicami, nauczycielami, księżmi. Ksiądz profesor odpowiadał w sposób, który daje do myślenia, zaskakuje precyzją sformułowania.

Licealiści i absolwent w koloratce   Na scenę wjeżdża tort Materiały LO im. Noblistów Polskich w Rydułtowach Gościem-niespodzianką dla benefisanta był kolega ze szkolnej ławki, Tomasz Weryński. Zwrócił się do niego z laudacją po łacinie, której wówczas uczono wszystkich. Na koniec uroczystego wieczoru zaplanowano składanie życzeń i wręczanie prezentów.

Finał uroczystości był słodki dosłownie: na scenę wjechał tort, którego mógł spróbować każdy. Pierwszy kawałek oczywiście podano jubilatowi. Spotkanie odbyło się w niepowtarzalnej aurze błękitu i wszystkich uczestników naznaczyło duchowo.