Ulica umiera

Marta Sudnik-Paluch

|

Gość Katowicki 09/2013

publikacja 28.02.2013 00:00

Wytrzymali dwa lata. Teraz pytają, jak długo jeszcze.

Mariola Makos pokazuje jedną z wielu dziur,  jakie powstały w jezdni w miejscu postoju autobusów Mariola Makos pokazuje jedną z wielu dziur, jakie powstały w jezdni w miejscu postoju autobusów
Marta Sudnik-Paluch

Hałas – niemal 24 godziny na dobę – i smród spalin to codzienność mieszkańców kamienicy przy ul. Skłodowskiej- -Curie w Katowicach. – Uszczelniamy okna, czym się da, żeby wytłumić odgłosy dochodzące z ulicy – tłumaczy Łukasz Hajdus, odsuwając poutykane w ramach płótna i ręczniki. Kiedy tuż pod oknami stanie rząd autobusów, każdy na włączonym silniku, aż szyby dzwonią. Nie mówiąc o tym, że drży cała kamienica. – Mała przerwa w tym kotle zaczyna się tuż po północy i kończy około 3.00 nad ranem. Nawet nie możemy się wyspać – narzekają zgodnie mieszkańcy. Próbowali interweniować, prosić kierowców, żeby chociaż wyłączali silniki na czas postoju. – Większość z nich tego nie robi. I tak stoją przez 10–20 minut – mówi Grzegorz Młynek.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.