ZOMO weszło na UŚ

Przemysław Kucharczak

publikacja 12.12.2012 18:04

Demonstrację studentów spacyfikowały Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej.

ZOMO weszło na UŚ ZOMO wynurza się z dymów przed atakiem na demonstrujących studentów Przemysław Kucharczak/GN

Inscenizację starć ulicznych z czasów stanu wojennego przedstawili na śniegu przed Uniwersytetem Śląskim młodzi ludzie z Samorządu Studenckiego Wydziału Nauk Społecznych oraz Grupy Rekonstrukcji Historycznej Milicji Obywatelskiej i Czerwonych Beretów. Najpierw młoda dziewczyna częstowała gorącą herbatą z termosu zziębniętych żołnierzy przy koksowniku. W następnej scenie milicjant z patrolu złapał inną dziewczynę, która rozrzucała ulotki. Po gwałtownej przepychance uwolniło ją kilku chłopaków. A potem nastąpił finał – demonstracja uliczna młodych ludzi. "Orła WRON-a nie pokona!" i "Znajdzie się pała na d... generała!" – skandowali studenci. Wtedy zza rogu nowego gmachu Centrum Informacji Naukowej i Biblioteki Akademickiej powoli wytoczyła się niebieska, milicyjna suka. A potem z dymów, które imitowały chmury gazu łzawiącego, wynurzyły się Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej. Rozpoczęła się pacyfikacja.

Studenci i zomowcy ścierali się na śniegu między Rawą a gmachem nowej biblioteki akademickiej. Inscenizacja towarzyszyła konferencji popularnonaukowej "Od porozumienia do grudniowej konfrontacji. Geneza i znaczenie Porozumienia Katowickiego i MKZ Katowice 1980–1981". Zorganizowały ją 12 grudnia UŚ, katowicki IPN oraz Porozumienie Katowickie 1980 – Stowarzyszenie na rzecz Pamięci w Katowicach.