„Haniku”, pomóż!

Ks. Paweł Łazarski

|

Gość Katowicki 50/2012

publikacja 13.12.2012 00:00

70. rocznica śmierci kapłana. „Normalną śmiercią nie zginę” – takie zdanie powiedział do swojej siostry, gdy w zakrystii przygotowywał się do Mszy prymicyjnej. Było lato 1939 r.

Rodzina przy gilotynie, którą ścięto „Hanika” Rodzina przy gilotynie, którą ścięto „Hanika”
Mirosława Łukaszek/Kataraman

Wkościele w Chorzowie Starym rodzina i parafianie cieszyli się z nowego kapłana. Podczas Mszy św. dym z kadzidła owinął się wokół jego szyi, co natychmiast dostrzegli modlący się ludzie. Po latach słowa wypowiedziane przed prymicjami przez ks. Jana Machę miały się spełnić.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.