Pasja zamiast nudy

Ks. Paweł Łazarski

publikacja 25.09.2012 16:36

Najpierw przygotowujemy szczypce okrągłe, zwykłe i płaskie. Oprócz tego kolorowe koraliki, metalowe ozdoby, czasem nawet posrebrzane. Do tego trochę cierpliwości.... i sukces jest zapewniony!

Pasja zamiast nudy Magdalena Szczerbowska prezentuje efekt swojej pracy ks. Paweł Łazarski/GN

Kamienie, kryształy Svarowskiego, koraliki a nawet srebro. To tylko niektóre elementy potrzebne do wyjątkowego dzieła. Zaczyna się najczęściej podobnie. Któraś pokazuje inne niby tylko patrzą, a potem…..

Wujek informatyk

Magdalena Szczerbowska z Katowic, informatyk z wykształcenia. 10 lat po ślubie, mąż Patryk, córki Gosia 7 lat i Marta 5 lat. Tworzy od marca 2009. Również tyle lat biżuterią zajmuje się Aneta Antosiak z Żor pracująca na co dzień z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi. Magda zawsze lubiła robótki ręczne. Talent odziedziczyła po wujku, też informatyku, który zajmował się tworzeniem biżuterii głównie z modeliny. Zaczęła od tradycyjnych robótek ręcznych typu szydełko, druty. Kiedyś odwiedziła ich kuzynka męża i pokazała co robi z koralików. - Stwierdziłam, że nie mam czasu na kolejne hobby i nawet nie patrzę i nie oglądam – wspomina ze śmiechem. Przy kolejnym spotkaniu nie wytrzymała i razem zamówiły przez Internet półfabrykaty. I tak się wciągnęła. Aneta poprosiła kiedyś swoją koleżankę zajmującą się biżuterią o zrobienie wyjątkowych kolczyków dla siebie. Ponieważ znajoma była zabiegana i nie mogła szybko tego zrobić pomyślała dlaczego nie spróbować samej i zamówiła elementy do składania. – Na początku była to metoda prób i błędów – wspomina pani Antosiak. Nie skończyło się jednak na upragnionych kolczykach. Były już pierwsze zamówienia i prośby od znajomych. Gdy Magda zaczęła wykonywać niektórych ozdoby ze elementów srebra to zgodnie z obowiązującym prawem, musiała zgłosić działalność gospodarczą, zamówić kasę fiskalną, nauczyć się prowadzić książki przychodów i rozchodów. - Było to jakimś wyzwaniem i pomogło przełamać moje kolejne bariery, dopiąć swego i zrealizować marzenia – podkreśla pani Szczerbowska. Aneta prowadziła już wcześniej działalność gospodarczą, zajmowała się zajęciami edukacyjnymi, rozszerzyła ją więc o sprzedaż biżuterii.

Od najmłodszych lat

Gosia, starsza z córek Magdy, już zrobiła dwie bransoletki z koralików. Jedną dla ukochanej pani z przedszkola i drugą dla cioci. Obie dziewczyny mają swoje koraliki i już zdobywają pierwsze szlify w tworzeniu. Aneta dzieli się swoją pasją z młodzieżą. – Gdy moje uczennice dowiedziały się o mojej pasji zorganizowałam spotkanie, na którym pokazałam im jak to się robi – wspomina. Niesamowitą satysfakcję miała gdy okazało się potem, że one potrafią to wykonać. Obie panie mają dużo radości, gdy mogą zrobić coś dla znajomych i dać im w prezencie. Jakiś czas temu zaczęło działać forum internetowe skupiające ludzi o podobnej pasji. Od roku odbywają się też spotkania grupy śląsko-krakowskiej, którą tworzą kobiety począwszy uczennic i studentek kończąc na matkach i żonach.

Bezcenny czas Pasja zamiast nudy Aneta Antosiak i jej pasja ks. Paweł Łazarski/GN

- Staram się panować nad czasem poświęconym tej pasji – z rozwagą odpowiada Magda. Czas poświęconego na rękodzieło jest różny. Zdarzają się 2-3 godziny jak już dzieci pójdą spać. - Zawsze moim priorytetem było to, aby nie ucierpiało na tym życie rodzinne. – dodaje. Aneta czasami nawet na miesiąc odstawia swój domowy warsztat. Obie zaznaczają, że mnóstwo czasu pochłania wyszukiwanie i zamawianie materiałów potrzebnych do pracy. Natomiast samo zrobieniu konkretnych ozdób to kwestia kilkunastu minut do kilku, kilkunastu nawet kilkudziesięciu godzin! Biżuteria zrobiona w ten sposób jest bardzo modna, ale i Magda i Aneta zauważają, że coraz więcej osób się tym zajmuje.

Jak to zrobić, czyli warsztat i narzędzia

Jak podaje pani Aneta do zrobienia większości kolczyków wystarczą trzy proste narzędzia. Na stronach internetowych można znaleźć kilka funkcjonujących nazw tych przedmiotów. Szczypce okrągłe (bociany okrągłe). Służą do zaginania elementów metalowych, a przede wszystkim do robienia oczek oraz otwierania i zamykania ich w razie potrzeby. To oczko (zwane też czasem haczykiem) pozwoli na łączenie elementów ze sobą, potrzebne jest w większości kolczyków. Szczypce tnące (przecinak) posłużą nam do cięcia. Szczypce płaskie (bociany płaskie). Dzięki nim będziemy mogli wyrównać kształt oczek, zgnieść zaciski, służące do tego, aby koralik nie zsunął się z stalowej linki.

Większość panów posiada te narzędzia w swojej skrzynce z narzędziami i można je stamtąd pożyczyć. W najtańszej wersji kosztują one po kilka złotych. Jeżeli nasza przygoda z kolczykami nie zamieni się w pracę, w zupełności wystarczą. Jeżeli ktoś jednak zamierza więcej czasu poświęcić stej pasji, to warto zainwestować w droższe narzędzia, które kosztują już po kilkadziesiąt złotych.

Jak samodzielnie zrobić kolczyki możesz zobaczyć tutaj.