Masz misję! – abp Skworc do oazowiczów

Przemysław Kucharczak

publikacja 02.09.2012 16:11

Nasza misja jest tu, na Śląsku. W tym bloku, gdzie mieszkasz, w tym familoku! – homilia abp. Skworca na dzień wspólnoty Ruchu Światło–Życie.

Masz misję! – abp Skworc do oazowiczów Abp Wiktor Skworc 2 września na Dniu Wspólnoty Ruchu Światło–Życie w katowickiej katedrze Ks. Paweł Łazarski/GN

Pokój Wam! Pozdrawiam wszystkich Kościół tworzących! (…) Droga Młodzieży! Drodzy Małżonkowie! Kochane Dzieci! Bracia i Siostry!

Dziś przed południem w Tychach-Urbanowicach dziękowaliśmy Bogu za żniwa. Pracujący na roli stawali przed Bogiem w duchu wdzięczności, przynosząc do stóp ołtarza pierwociny swych zbiorów. W ten sposób uznawali w Bogu hojnego dawcę „owoców ziemi i pracy rąk ludzkich”. Oddawali Mu cześć, zbliżali się do Niego z dziękczynieniem – jak do dobrego Ojca, który zapewnia pokarm swym dzieciom. Bo Bóg zapewnia ludzkiej rodzinie pokarm. Czasem tylko ludzka rodzina ten pokarm niesprawiedliwie dzieli.

Drodzy moi, Wasza obecność w katowickiej archikatedrze ma w sobie wiele podobieństw do tego wydarzenia, do tego dziękczynienia za żniwo. Wy również stajecie przed Bogiem pełni wdzięczności za czas formacji w Ruchu Światło–Życie. Dziękujemy Mu – w Dniu Wspólnoty – za dobre owoce, które zrodziły się w Waszym życiu dzięki uczestnictwu w wakacyjnych rekolekcjach.

Wy również widzicie w Bogu Dawcę wszelkiego dobra. To On przygarnął Was z miłością Ojca przez Jezusa Chrystusa w Duchu Świętym: nakarmił Was obficie Słowem i eucharystycznym Ciałem swego Syna. Wszystko po to, żebyście wzrastali, żebyście nie ustali w drodze, byście mogli – wraz z całym Kościołem, który jest naszym domem, który jest rodziną dzieci Bożych – iść przez życie drogą Ewangelii ku pełni człowieczeństwa. A pełnię człowieczeństwa nazywamy świętością – to jest chrześcijańskie powołanie.

Jestem Wam, jako pasterz Kościoła katowickiego, wdzięczny, że podarowaliście Bogu i samym sobie ten wakacyjny czas. Pragnę podziękować wszystkim kapłanom za ich zaangażowanie w dzieło letnich rekolekcji, za duchowe przewodnictwo i opiekę. Dziękuję wszystkim moderatorom, animatorom i uczestnikom wakacyjnych rekolekcji oazowych. Szczególnie serdecznie pozdrawiam rodziny „Domowego Kościoła” Ruchu Światło–Życie.

 

Drodzy Oazowicze!

Czas doświadczeń wakacyjnych się kończy. Jutro nowy rok szkolny. Wakacyjne rekolekcje to jednak dopiero początek drogi. Razem ze św. Jakubem – autorem drugiego czytania mszalnego – proszę, byście „przyjęli w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze” (Jk 1, 21). Ono ma moc zachować wasze serca w czystości, w bliskości Boga i w Jego miłości!

Serdecznie zachęcam Was: dbajcie każdego dnia, by wprowadzać w czyn Słowo, które przyjmujecie z wiarą! (por. Jk 1,22). Tak, by Słowo Boże mogło obficie owocować w Waszym życiu. Bo wiara bez uczynków jest martwa, niepełna, niedojrzała – przypomina nam Apostoł Jakub (Jk 2,26).

O jakie czyny chodzi? O jakie duchowe owoce? Wyjaśnił nam to Jezus w dzisiejszej Ewangelii.

Dla Boga liczy się przestrzeń ludzkiego serca, przestrzeń ducha! Otwartość serca na Bożą obecność, gotowość serca do miłości bliźniego, gotowość serca do codziennego życia Ewangelią!

Dlatego właśnie, drodzy młodzi Przyjaciele, Jezus mówił do swoich Apostołów i mówi do nas, zgromadzonych na Eucharystii w katowickiej katedrze: „Słuchajcie Mnie wszyscy i zrozumiejcie! (...). Z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym” (Mt 7,21–23).

Jestem przekonany, że Wasze serca, dzięki uczestnictwu w formacji Ruchu Światło–Życie i w wakacyjnych rekolekcjach zostały oczyszczone przez spotkanie z Jezusem Chrystusem, przez dotknięcie Jego łaski, oczyszczone w sakramencie pokuty i pojednania; są blisko Boga, są czyste i napełnione Jego miłością. Jedynie z takich serc może rodzić się: pokój, żywa wiara, niegasnąca nadzieja, wzajemny szacunek i miłość między ludźmi – słowem: bliskość z Jezusem Chrystusem, prawdziwa z Nim przyjaźń, oparta o zaufanie i miłość!

Jakie to różne od postawy, którą jeden z poczytnych polskich tygodników ukazuje jako najbardziej typową dla dzisiejszej młodzieży. Otóż, pisze ów autor artykułu, że młodzież jest tylko na tyle dobra, na ile trzeba, na ile wymaga tego dana sytuacja, na tyle, by przy minimum wysiłku osiągnąć zamierzony cel.

Wiemy, że minimalizm nie jest ideałem relacji Mistrza z Nazaretu ze swoimi uczniami; nie jest to ideał chrześcijańskiej wizji życia! Uczeń Chrystusa jest maksymalistą; kocha całym sercem! Idzie drogą Ewangelii przyjmowanej integralnie, całościowo, nawet z najtrudniejszymi wyzwaniami!

 

Drodzy młodzi Przyjaciele!

Takiemu uczniowi Chrystus mówi: "Przyjacielu". Myślę, że na to imię zasługujecie. A przyjacielowi towarzyszy na drodze życia, umacnia i pociąga.

Towarzyszą nam też nasi bracia i siostry w wierze, z którymi we wspólnocie Kościoła idziemy razem z Chrystusem i za Chrystusem. I dziś również chcemy podziękować Bogu za doświadczenie wspólnoty Kościoła w dni wakacyjnych rekolekcji.

Wiemy, że wszyscy tworzymy Kościół, co więcej – każdy z nas objawia Kościół, staje się niejako twarzą Kościoła. I trzeba o tym pamiętać, kiedy dziś Kościół – to znaczy my – jesteśmy w ogniu krytyki. Nie polemizujemy, bo na to szkoda czasu, ale nie żałujmy czasu, aby ukazać prawdziwą twarz Kościoła, twarz najbardziej podobną do twarzy Chrystusa. Starajmy się o to wszyscy, pamiętając, że Kościół „ma” nie tylko naszą twarz, ale ma także naszą wiarę, naszą miłość i naszą nadzieję; ma także – niestety – nasze grzechy, słabości, niewierności.

Moi Drodzy! W naszym pielgrzymowaniu towarzyszą nam też nasi bracia i siostry w wierze, którzy odeszli już z tego świata i są w domu Ojca, a którzy mogą stanowić – żywy i inspirujący – wzorzec dobrego, ewangelicznego życia. Pierwsza w pielgrzymce wiary idzie Matka Jezusa i nasza – Maryja, Gwiazda Ewangelizacji, Niepokalana, tak bardzo uwielbiana przez sługę Bożego ks. Franciszka Blachnickiego. Możecie śmiało wpatrywać się w przykład jego postępowania. Był człowiekiem bezgranicznie oddanym Bogu i miłującym Kościół w parafii. Mówił, że Ruch ma służyć parafii. Pragnął uczynić z siebie samego bezinteresowny dar dla bliźnich. Czyż to nie piękny scenariusz na życie?

A błogosławiony Jan Paweł II – to był największy wśród biskupów i papieży przyjaciel Ruchu Światło–Życie – czyż też nie uczynił ze swego życia daru dla bliźnich, zwłaszcza dla młodych? Byłem tego świadkiem. Jego parasol był rozciągnięty nad ks. Franciszkiem Blachnickim – najpierw z Krakowa, a potem z Rzymu. Życie Jana Pawła II też jest zaproszeniem na tę drogę czynienia ze swego życia daru dla bliźnich.

Moi drodzy, zachęcam Was bardzo, abyście się modlili o beatyfikację ks. Franciszka Blachnickiego. Powierzajcie mu Wasze sprawy, a on z pewnością będzie za Wami orędował – jako założyciel ruchu oazowego – będzie za Wami orędował przed Bożym tronem. Jeśli ktoś poważnie choruje, wskazujcie na ks. Franciszka Blachnickiego, który może być tym, który sprawi uzdrowienie. Módlcie się też za siebie nawzajem, aby Wasze serca trwały w bliskości Boga, abyście zawsze szli drogą świętości, a jest to droga codziennej wierności. Najprostsza definicja i reguła świętości: codzienna wierność.

 

Moi Drodzy!

W szczególny sposób jesteśmy przy Bogu – przez Jego Syna w Duchu Świętym – w czasie każdej Eucharystii. To właśnie Eucharystia buduje dom Kościoła. Rozpoczniemy w nim niebawem Rok Wiary. Dbajmy więc wszyscy, by nieustannie umacniać wiarę w naszych sercach! Bo wiara to nie jest coś zewnętrznego, co jest poza człowiekiem. Wiara ma się umacniać w nas, w naszych sercach. Jeśli wydaje się ona słabnąć, wołajmy z ufnością: „Panie, przymnóż nam wiary”! A kiedy stanie się ona żywa i silna, będziemy w stanie skutecznie wypełnić misyjny nakaz Chrystusa: „(...) idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu”.

Moi Drodzy, musimy być wiarygodnym świadkiem i gorliwym apostołem Chrystusa. Możemy nim być na wiele różnych sposobów!

Z pewnością sporo mogliby Wam na ten temat powiedzieć Wasi duszpasterze, którzy poszli za głosem powołującego Chrystusa. Niebawem 13 z nich wyjedzie na misje. Wyjedzie też na misje do Peru Wasza koleżanka Magdalena Tlatlik z Chropaczowa. Nie wiem, czy Magdalena tu jest, ale wybiera się i będzie świecką misjonarką naszej archidiecezji w dalekim Peru. Ale mówimy tu o tym, co będzie. Powiedzmy jednak o tym, co było, co jest. Rodzinom dziękuję bardzo za misje w dalekim Kazachstanie. Pojechali, świadczyli o Chrystusie, zaszczepiali żywy Kościół, Ruch Światło–  Życie w dalekim Kazachstanie. I trzeba by jeszcze powiedzieć, ale nie za głośno, by nie zaszkodzić, o misji w Chinach. Też tam rodzi się Ruch Światło–Życie.

Moi drodzy, mówię o tym nie po to, byście marzyli o misjach. Bo misje są tu, wszędzie tam, gdzie są serca dalekie od Chrystusa. Tam są misje. Nasza misja jest tu, na Śląsku. W naszej archidiecezji, w tej parafii, w której mieszkasz, w tym bloku, w tym familoku – wszędzie są misje do spełnienia. Więc niech Wam Chrystus pomoże pełnić te misje: w szkole, w domu, wśród braci, wśród niewierzących. Wtedy, moi drodzy, staniecie się prawdziwą „solą ziemi”. „Być solą ziemi” – to będzie hasło nowego roku duszpasterskiego.

Wy jesteście i powinniście być solą śląskiej ziemi. Kto ma być solą, jeśli nie Ruch Światło–Życie? Być solą, być czymś, co niewidoczne, ale nadaje potrawie właściwy smak.

Podobnie powinno być z obecnością chrześcijan w dzisiejszym świecie. Powinniśmy przemieniać go miłością, powinniśmy nadawać życiu „ewangeliczny smak”! Czyńcie to poprzez autentyczną, czystą miłość, poprzez dawanie żywego świadectwa wiary i poprzez niesienie chrześcijańskiej nadziei. Tak bardzo potrzebuje tej nadziei współczesny świat, także Wasi rówieśnicy – mówię teraz do młodzieży.

I jak tego chce św. Jakub, wprowadzajcie słowo w czyn; nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie. Niech Waszym ideałem będzie religijność czysta, bez skazy; a wyraża się ona w zachowaniu siebie samego nieskalanym od wpływów świata, od mód świata, które się bardzo szybko zmieniają.

Temu ambitnemu zadaniu możecie sprostać jedynie we wspólnocie. Zasiadajcie więc regularnie – każdego tygodnia – w kręgu światła Chrystusa, aby jego Słowo rzucało zbawienny blask na Wasze życie.

Dziś ten blask płynie z Ewangelii, którą słyszeliśmy, i psalmu responsoryjnego: pytał psalmista – jak i my pytamy – kto zamieszka na Twej górze świętej?

I psalmista odpowiada:

Ten, kto postępuje nienagannie, działa sprawiedliwie, mówi prawdę w swym sercu, swym językiem oszczerstw nie głosi, kto nie czyni bliźniemu nic złego, nie ubliża, nade wszystko ten, który jest przyjacielem Chrystusa i którego Chrystus jest przyjacielem.

Kto tak postępuje, nigdy się nie zachwieje. To stwierdzenie i zarazem proroctwo, które Was dotyczy. Niech się w Was spełnia.

Mocą łaski Chrystusa, mocą tej Eucharystii sprawowanej z Wami i za Was. Amen.