Trzeci dzień pielgrzymują

ks. Paweł Łazarski

publikacja 03.08.2012 17:43

Wydarzeniem dnia było dołączenie do pielgrzymów abpa Wiktora Skworca, który przeszedł dwugodzinny odcinek razem z grupą 5.

Trzeci dzień pielgrzymują Pojawiają się pierwsze dolegliwości i urazy, które jednak nie zniechęcają do dalszej drogi! ks. Paweł Łazarski/GN

Metropolita katowicki rozpoczął wspólne pielgrzymowanie od Miasteczka Śląskiego i dotarł aż do postoju w Miotku. - Idąc z grupa pielgrzymkową człowiek nie myśli o tym, że idzie tylko po prostu się idzie i modli. Droga biegnie wtedy bardzo szybko - wyznał abp Skowrc. - Atmosfera w grupie jest dobra. Przepytali mnie tam trochę i postawili parę pytań. Był śpiew, była modlitwa  - dodał. Arcybiskup zwrócił uwagę na różnorodność pokoleń wśród pielgrzymów. - Spotkałem Wiktorię, która idzie 5 raz a ma dopiero 10 lat. Były też osoby starsze, młode małżeństwa, narzeczeni. Każdy ma jakieś intencje w sercu - zauważył.

W trzecim dniu drogi coraz więcej osób skarżyło się na pierwsze urazy. - To najczęściej blazy czyli odciski - powiedzieli nam panowie Mariusz i Zbigniew, kierowcy wozów medycznych. Zdarzają się też zwichnięcia i obrzęki. - Te ostatnie głównie z powodu złego dopasowaniu obuwia na pielgrzymkę - zauważył pan Zbigniew, który od 18 lat pomaga w pielgrzymkowej obsłudze medycznej.

W Miotku pielgrzymi przeżywali Eucharystię sprawowaną przez ordynariusza gliwickiego biskupa Jana Kopca. Ksiądz biskup przypomniał, że po pielgrzymce trzeba wrócić do domu lepszym niż dotychczas i podjąć odpowiedzialność za siebie, drugiego człowieka i wspólnotę Kościoła lokalnego. Biskup Kopiec będzie kaznodzieją podczas zbliżającej się pielgrzymki kobiet do Piekar Śląskich.

Nie tylko rybniczanie idą w pielgrzymce. Dla Agaty Zawady z Milówki to 14 pielgrzymka a dla Moniki Worek z Kamesznicy 16. – Do pielgrzymki zmotywowała nas pani Róża z Niewiadomia, wspaniała kobieta – zaznaczają.  Obie pochodzą z Rybnika ale ich mężowie to mieszkańcy górskich rejonów, w które też się przeprowadziły. Mimo to nie wyobrażają sobie, żeby mogło zabraknąć ich na Pielgrzymce Rybnickiej. - Gdy zbliżają się wakacje to mrówki chodzą po całym ciele i człowiek myśli o tym, jak tu znaleźć czas na pielgrzymkę - mówi pani Agata. Obie mają nadzieję, że kiedyś w całym pielgrzymim szlaku będą towarzyszyć im mężowie, którzy jak dotąd wiernie witają swoje żony wkraczające na jasnogórskie wzgórze. - Ale za to na razie wyciągamy koleżanki – śmieje się Monika. – Zaczęłyśmy w trójkę teraz idziemy w piątkę - dodają. W tym roku idą razem z nimi: Katarzyna Ślebioda z Kamesznicy po raz 3, Ania Śleziak ze Zwardonia po raz 2 oraz Halina Janik z Trzebini koło Żywca po raz pierwszy.

Jutro ostatni odcinek pielgrzymki aż do osiągnięcia celu jakim jest Jasna Góra.

 

Przeczytaj też relacje z pierwszego i drugiego dnia Pielgrzymki Rybnickiej: Idą, bo dni są złe, Pielgrzymki Rybnickiej dzień drugi oraz zobacz galerie ze zdjęciami: Dzień pierwszy, Dzień drugi.

Zobacz na filmach z trzeciego dnia jak wygląda pielgrzymkowa codzienność:

Grupa 4 wyrusza z Miotka
wiara

 

 

 

Pielgrzymkowe '100 lat' w grupie 2A
wiara

 

 

 

Wyjście z Miotka grupy 6
wiara