Janek i Dulcissima

Przemysław Kucharczak

|

Gość Katowicki 24/2012

publikacja 14.06.2012 00:00

Gdy w dzieciństwie stracił wzrok i słuch, siostra Dulcissima z Brzezia powiedziała, że chce mu dać własne oczy. On zaczął wtedy widzieć, Dulcissima oślepła. Uzupełniamy dziś fascynującą historię Jana Darowskiego, wybitnego tłumacza i poety.

Jan Darowski, tłumacz na angielski
m.in. polskich noblistów Jan Darowski, tłumacz na angielski
m.in. polskich noblistów
Archiwum rodzinne Łucji Bugdol


Wspomnieliśmy o nim w nr. 21, w tekście o siostrze Dulcissimie Hoffmann, śląskiej mistyczce urodzonej w Zgodzie (to dziś dzielnica Świętochłowic), a zmarłej jako 26-latka w 1936 r. w Brzeziu (dzielnica Raciborza). Ta młoda dziewczyna w habicie sióstr Maryi Niepokalanej ofiarowywała swoje cierpienie za chorych, którzy w nadzwyczajny sposób odzyskiwali zdrowie. Setki ludzi twierdzą, że to nie skończyło się z chwilą jej śmierci, że ona wyprasza łaski nadal.


Zamiana oczu


Jednym z tych, którzy tego doświadczyli, był Jan Darowski, wybitny tłumacz i poeta rodem z Brzezia. Przekładał na angielski Miłosza, Szymborską, Herberta i Różewicza, a na polski Lawrence’a. Mieszkał w Anglii. Rozmawiałem z nim telefonicznie w 1999 roku.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.