Mamy prawo głośno mówić

Marta Sudnik-Paluch

|

Gość Katowicki 21/2012

publikacja 24.05.2012 00:26

3 czerwca tysiące osób w całej Polsce wyjdą na ulice.
Także na Śląsku.



Marsz dla Życia i Rodziny w Warszawie w 2011 r. Na zdjęciu rodzina Izdebskich 
Marsz dla Życia i Rodziny w Warszawie w 2011 r. Na zdjęciu rodzina Izdebskich
Jakub Szymczuk

To nie mają być kolejne manifestacje. Chcemy, żeby to było święto, które pokaże, że rodzina to siła i radość – zaznacza ks. Maciej Michałek z Jastrzębia-Zdroju. – To jest inicjatywa bez wymiaru politycznego. Nas nie interesuje, kto rządzi dziś, kto był wczoraj czy będzie jutro. Mamy prawo głośno mówić, że nie podoba nam się przesuwanie granic moralnych, naginanie definicji po to, by np. mniejszości seksualne poczuły się lepiej, czy by można było uznać aborcję za legalną – uzupełnia Adam Wierzbicki, organizator marszu w Katowicach. – Życie jest tylko w rodzinie. A ona jest święta, bo pochodzi od Boga – precyzuje ks. Bogusław Płonka, proboszcz wodzisławskiej parafii Wniebowzięcia NMP.
Idea Marszu dla Życia i Rodziny jest prosta. Chodzi o to, by przypomnieć światu, jak wielką wartość ma ta podstawowa komórka społeczna. Bez niej nie da się tworzyć świadomego i dobrze funkcjonującego społeczeństwa.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.