Morderczy dystans z Piekar Śl. do Częstochowy pokonało – głównie nocą – 130 uczestników „przekornej pielgrzymki”.
Pielgrzymka była bardzo męcząca – postój w Woźnikach
zdjęcia Michał Starzyk
Ruszyli po zmroku, o 9 wieczorem w sobotę 21 kwietnia, tuż po Mszy św. w piekarskiej bazylice. 16 godzin i 60 kilometrów później, czyli około godz. 13 w niedzielę 22 kwietnia, na obolałych stopach wkroczyli do Doliny Miłosierdzia pod jasnogórskim klasztorem.
Cisza w ciemności
Prawie wszyscy uczestnicy pielgrzymki „Na przekór” są młodzi, jest wśród nich wielu studentów i uczniów. Zwołali się przez internet. Pochodzą z różnych miast Górnego Śląska, a nawet z jeszcze dalszych stron. W tym roku szła m.in. studiująca w Polsce dziewczyna z Rumunii, prawosławna. – Pielgrzymka jest oddolną inicjatywą osób świeckich, choć ze względów duszpasterskich współpracujemy z Zakonem Braci Mniejszych Kapucynów oraz Stowarzyszeniem Apostolstwa Katolickiego – poinformował nas Karol Kloc, jeden z organizatorów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.