Dobry Boże, dlaczego?! – krzyczał tytuł na okładce jednego z tabloidów tuż po katastrofie pod Zawierciem.
Nikt nie udzielił odpowiedzi. Ale za to w miejscu, gdzie dokonało się to dramatyczne wydarzenie, tuż po katastrofie znalazł się Najświętszy Sakrament. Kapłan niósł go wśród poranionych i przerażonych ludzi. Przystawał przy grupkach poszkodowanych, modlił się z nimi, udzielał rozgrzeszenia ogólnego. Nieważne, że nie znamy wszystkich odpowiedzi. Ważne, że On z nami jest. I że On chce wziąć nas za rękę i przeprowadzić na drugą stronę, gdy to na nas przyjdzie czas.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.