Zastanawiam się nie jaki jest Kościół w Polsce, ale jaki jestem ja. Bogaty? Na pewno nie ubogi. Nie głoduję. Mam się w co ubrać. Na wszystko czego chcę mnie stać. Inna rzecz, że moje oczekiwania nie są znów tak wielkie....

Znam ludzi, którzy mając moje dochody mówiliby, że trudno im związać koniec z końcem. Ale znam i takich, którzy mając moje dochody uważaliby się za krezusów. Czy więc jestem ubogi? Może powinienem więcej dawać potrzebującym?

Ale to znów rodzi kolejne pytanie: potrzebujący dlaczego? Bo ma mniej ode mnie czy ma większy apetyt? Bo ma większe pragnienie (alkoholu, drogich w sumie papierosów itd)? Bo nie pracuje i pracować nie chce (za takie pieniądze nie opłaca się podwinąć rękawów powie).

Naprawdę mam problem. Sto lat wcześniej ludzie takiego problemu nie mieli. Bo jeśli mieli pomagać, to ludziom mieszkającym obok nich. A ja dziś mam pomagać wszystkim głodującym na świecie i nie zasnąć spokojnie, dopóki choć jeden taki człowiek jest i pokaże go telewizja?

Powinienem się dzielić tym, co mam. Owszem, mocno się dzielę. Płacę 19% podatek zwyczajny. Potem 22 czy nawet większy podatek VAT. Płacę składki zdrowotne, ale jak trzeba muszę do lekarza prywatnie. Rentowe, emerytalne i pewnie coś jeszcze. Nie płace dziesięciny. Płace na potrzeby społeczności, w której żyje znacznie więcej.

Społeczeństwo mi to odda? Mam 50 lat. Na razie każe mi pracować dwa lata dłużej, choć moi koledzy poszli na emeryturę dobrych kilka lat temu. Ile jeszcze mam społeczeństwu dawać?

I daję. I od czasu do czasu odkrywam, że byłem jeleniem, który dał się naciągnąć.

Łatwo rozdawać nie swoje. To, co się zebrało od innych. Łatwo apelować o hojność i szastać pieniędzmi na prawo i lewo tłumacząc, że nie może być dziadostwa. Tylko czasem ten darczyńca ma mniej niż ten, na rzecz którego daje...

Czasem myślę, ze te papieskie apele nie są jednak skierowane do mnie. A jeśli tak, to pewnie gdyby mnie papież odwiedził u mnie w domu i ze mną pogadał, to by mu się zrobiło wstyd...

Portal www.TwojaParafia.pl powstał w hołdzie Papieżowi – Świętemu Janowi Pawłowi II z myślą o zaangażowanie w dzieło szerzenia kultu Miłosierdzia Bożego. Dołącz do nas !

Najniebezpieczniejszym bogactwem Kościoła w Polsce są wciąż imponujące statystyki. To one hamują zapał misyjny, który jest warunkiem żywotności.