Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • Ślązak
    11.10.2014 15:29
    "Lider Ruchu Autonomii Śląska na pytanie natury politycznej odpowiada językiem kaznodziei" - widzę że autora zabolało, szanowny autor myślał że "kaznodziejstwo" mogą uprawiać jedynie redaktorzy GN, można by rzec
    "jak Kuba Bogu...".
    doceń 8
  • dadon
    11.10.2014 16:00
    dadon
    Panie redaktorze, wg mnie już pierwsze pytanie było lekko nie na miejscu, a ten artykulik to już po prostu dno. Bo stwierdzenia , że MN " która tworzy organizm polityczny i reprezentuje określone interesy" (w domyśle "ukrytej opcji niemieckiej " ). Czy " I choćby nie wiem, jak bardzo Polak kochał Niemca, a Niemiec Polaka ..., to w aktach politycznych każdy z nich reprezentuje interesy swojego narodu."
    To już żałosne, szkoda, że nie zwrócił Pan uwagi na słowa "tak by nasz region mógł na powrót stać się miejscem spotkania różnych języków, narodów i grup etnicznych"
    Ja wiem, że PiS'owi słupki spadają i trzeba go ratować co GN stara się robić z pełnym oddaniem ale warto też czasami spojrzeć szerzej, na Śląską historię i tradycję, a ta nie jest ani prosta i jednobarwna jak chciałby prezes. Tu zawsze mieszkał Polak obok Niemca czy Żyda i była zgoda i wspólne działanie. Więc może trzeba właśnie to wspólne działanie uszanować a nie jątrzyć
    • Maluczki
      11.10.2014 18:27
      "Tu zawsze mieszkał Polak obok Niemca czy Żyda i była zgoda i wspólne działanie. Więc może trzeba właśnie to wspólne działanie uszanować a nie jątrzyć"

      No szczególnie w czasie kulturkampfu i w latach 1939-1945.
      Jeżeli chodzi o jątrzenie, to właśnie obecnie największym jątrzycielem jest Gorzelik i jego Ruch.

      A rządzenie? wystarczy wspomnieć Stadion Śląski i Koleje Śląskie.
      Bezczelność i niemiecka buta już w pełni.
      • gryzik
        17.11.2014 14:39
        Przykro mi czytać jako wierny czytelnik GN teksta ww autora oraz wpisu maluczkiego. Bo jak sie chce przerzucać argumentami to warto wspomnieć o wywózkach na wschód od 1945 czy potraktowaniu Korfantego przez Polskę. A co do rządzenia to równie dobrze można jako dobry przykład podać funkcjonowanie gospodarki na Górnym Ślasku w czasie trwania autonomii 1922-39. Pozdrawiam i namawiam do uczenia się historii, taka jaka była a nie taka jaką miałaby być....
        doceń 1
        0
  • aaadddaś
    11.10.2014 16:14
    @dadon i Ślązak

    POlecam do lektury Wybiórczą albo Voelkische Beobachter. GN to polskie,katolickie i patriotyczne pismo. Nie dla was.
    • dadon
      11.10.2014 20:48
      dadon
      powoli GN różni się od nich tylko tym kogo wspiera, jest podobnie zaangażowany i obiektywny w promowaniu jedynej słusznej partii
      doceń 4
  • Ślązok
    11.10.2014 16:25
    Teksty red. Dziedziny (oba) są konkretne, dotyczą politycznych działań. Pan Gorzelik natomiast, choć polityk, zupełnie nie odwołuje się do konkretów, lecz używa ogólników, co prawda słusznych, ale niepodlegających sporowi. Krótko mówiąc - robi unik. Ale to nieważne. Istotne jest to, żeby ludzie widzieli RAŚ takim, jaki jest naprawdę, a o tym dużo więcej mówi alians z MN niż kaznodziejstwo pana Gorzelika.
    doceń 1
  • Radzionkowianin
    11.10.2014 17:00
    "Wierna swym tradycjom wolnościowym Polsko, przyjmij wszystkich tej ziemi mieszkańców [DOBREJ WOLI] jako dzieci swoje". Wojciech Korfanty.
    Dlaczego podkreśliłem słowa "dobrej woli"?, ponieważ Wojciech Korfanty komuś kto mówi że nie jest lojalny wobec Polski, komuś kto wystawia na listy wyborcze przewodniczącego organizacji Śląski Ruch Separatystyczny(wybory samorządowe rok 2011, lista katowicka, nr 2 na liście), z pewnością nie podałby ręki. O dobrej woli Pana Gorzelika w stosunku do Polski, a co za tym idzie również do Górnego Śląska w świetle tych słów chyba nie sposób mówić, prawda?.
    doceń 0
  • hanys
    11.10.2014 17:43
    Dzięki za ten głos rozsądku. Obawiam się jednak, że autonomiści i tak tego nie zrozumieją...
    doceń 0
  • myśliwy
    11.10.2014 21:50
    Szanowny Panie Redaktorze, uprzejmie proszę mnie poprawić, jeśli się mylę: wydaje mi się, że wiek XIX już minął. Prawda? Nawet w XX wieku "interesy" narodu pojmowano inaczej, niż Pan to przedstawia. Chyba, że Pańskim zdaniem należy powrócić do tamtych ("sprawdzonych"?) poglądów.

    Przyjmuję do wiadomości, że wspominanie kilkusetletnich związków Śląska z Niemcami (kulturowych, gospodarczych i politycznych) strasznie boli, gdyż "polskość" tego regionu na takim tle nie wypada imponująco.

    Nie zgadzam się jednak z narzucaniem zaściankowej mentalności zdrowo myślącym ludziom w XXI wieku. Być może "interesy" idą Panu w kwestiach narodowych niezbyt dobrze, skoro wbrew sensowi tak intensywnie walczy Pan z RAŚ i panem Gorzelikiem. Nawet jeśli znajdą się tacy, którzy w tej łupance dołączą do Pana - proszę o odrobinę szacunku dla faktów. Na skłonność do kłótni pewnie to specjalnie nie wpłynie, ale - być może - zachęci do jakiejś głębszej refleksji. Mniej "narodowej".
    doceń 13
    • AB
      12.10.2014 10:12
      Widzę, że jest z Pan z tych, co to uważają, że historia się już skończyła, że ustały rywalizacje pomiędzy państwami, walka o rynki i kapitał, zakończyły się wojny i ludobójstwa.

      Oczywiście nijak ma się to do rzeczywistości, ale bardzo poprawia samopoczucie, przynajmniej niektórym - tym, którzy za nic mają stan faktyczny. Tylko małe pytanie, kiedy ta epoka nastała: po pierwszej wojnie światowej? po drugiej? po upadku komunizmu? po pierwszej wojnie w Iraku? po ludobójstwie w Rwandzie? po drugiej wojnie w Iraku? ...

      Mam taką małą radę: odłożyć gazetki, które tego rodzaju niedorzeczności czytelnikom wmawiają, typu GW, Newsweek, ... I wziąć coś innego do ręki, np o charakterach narodowych i interesach. Pozwoli to Panu wiele zrozumieć, np historię stosunków polsko-niemieckich, polsko-rosyjskich itp. Te stosunki nie zaczęły się w 1989, ani się w tym roku nie skończyły. A jak popatrzy się na nie z punktu widzenia procesów historycznych, to wiele staje się zrozumiałe.
      doceń 3
    • myśliwy
      12.10.2014 14:09
      @AB
      Zachęcam, aby zamiast imputować (pominę wiec te brednie), pomyśleć:
      - właśnie dlatego, że historia trwa, ludzie (głupio, ale jednak) konkurują, człek rozumny sprzymierza się z tymi, co są po sąsiedzku;
      - samopoczucia nie poprawią z pewnością ujadania na wszystko co nie jest "100% polskie" - wprost przeciwnie;
      - lepiej wspólnymi siłami (np. w ramach UE) dbać o poziom życia i wolności obywatelskie, czy pysznić się narodowo, klepiąc biedę?
      - stosunki polsko-niemieckie i polsko-rosyjskie może Pan i Panu podobni obserwować z dowolnego punktu widzenia (również procesów historycznych). Mnie dziś interesuje region śląski w UE bardziej, niż zapalczywe udowadnianie na każdym kroku odwiecznej polskości Śląska. Ani to prawdziwe, ani sensowne. Od 1945 r. jest Śląsk częścią państwa polskiego i niech tak pozostanie. Nawet jeśli obecne granice z samostanowieniem, wolnością czy demokracją nie wiele mają wspólnego (bo pakty z tyranem mimo wszystko trudno nam maluczkim podważyć). Porządek międzypaństwowy jakiś jest. Szanujmy wzajemnie inteligencję i zauważmy, iż prostackie dążenia do secesji Śląska są nie do zrealizowania. To w Rosji Putin odwołuje się do resentymentu narodowego. To w Polsce zwalcza się tych co normalnie (czyli pokojowo) myślą o relacjach między ludźmi o różnej tożsamości - z pozycji tępego nacjonalizmu, opartego na dodatek na gomułkowskim fałszerstwie historycznym.
      - straszenie mniejszością niemiecką, niczym piątą kolumną, jest po prostu niegodne. Wstyd, że takie sugestie pojawiają się na łamach pisma katolickiego;
      - na gruncie politycznym o wiele ważniejsze są dla nie poglądy na kształt społeczeństwa, ochronę wolności jednostki, gospodarkę itp., niż rzekoma wspólnota ziemi i krwi. Wolę inteligentnego oponenta, niż prymitywnego krajana.

      Szanowny AB - może Panu ktoś coś wmawia? Proszę nie mierzyć innych własną miarą.
      • brunero
        16.10.2014 11:42
        brunero
        Bardzo mi się podoba, to odwołanie do wartości UE w pańskim komentarzu. Jedną z tych wartości jest swoboda przemieszczania się i zamieszkiwania na całym terenie UE. Jak się do tego mają wcale nierzadkie na murach napisy typu: Gorole raus? Jakoś "Ślązacy sp..." nie spotkałem.
        doceń 0
        0
      • myśliwy
        18.10.2014 20:15
        @brunero Szanowny,
        akty chuligaństwa w postaci durnych napisów na murach trudno zaliczyć do sensownych wypowiedzi. (Analogie do heroicznych kotwic itp. są w tym wypadku nietrafione - zaznaczam na wszelki wypadek.) Podobnie szowinistyczne wyskoki tych i owych - niezależnie od szyldu. Z przykrością stwierdzam natomiast, że wystąpienia red. w rzeczonej sprawie przypominają takie właśnie napisy na murach. Poziom, w każdym razie, ten sam.
        doceń 9
        0
  • brunero
    11.10.2014 22:50
    brunero
    Milik, Mila i po sprawie.
    doceń 0
  • Piotrek
    12.10.2014 09:17
    Pomijając tę partię, którą winien jak najszybciej Sąd Najwyższy zdelegalizować, uważam że Mniejszość Niemiecka popełnia błąd dając poklask RAŚ. Póki co złej woli Niemcom nie przypisuje, a zwyczajny interes partyjny, bo wspólnie mogą mieć większy wpływ na władzę w regionie.
    Po cichu, z nadzieją myślę że wybory parlamentarne wygra PiS, że do sejmu wejdzie również KNP, a wypadnie z niego Twój Ruch, i może ktoś zrobi w końcu porządek w naszym regionie, bo nie umiem już spokojnie patrzeć na to co się dzieje w moim kraju, i na moim Górnym Śląsku.
    Ja nie mam wątpliwości że zdecydowana większość ludzi w tym kraju chce normalności, i zdecydowana większość ludzi wybrałaby PiS, ale ilu z nas pójdzie zawalczyć o Polskę?. Tak, patrząc na to co wyprawia Platforma można powiedzieć że zaczyna się walka o Polskę. Ja nie chcę by moje dziecko uczyło się w szkole technik masturbacji, stosowania antykoncepcji, by jacyś dewianci mówili o miłości do tej samej płci. Nie chcę by z jednej strony mówiono iż mamy niż demograficzny, a z drugiej strony mordowano setki dzieci rocznie. Nie chcę by lekarz musiał zabijać dzieci(może moje dziecko będzie chciało zostać lekarzem, a lekarz ma leczyć, nie mordować. Po pierwsze, NIE SZKODZIĆ). Nie chcę by w szkole pod pretekstem walki ze stereotypami płci, mój syn chodził pomalowany szminką w spódnicy. Takich przykładów mogę mnożyć mnóstwo, ale jak nie zawalczymy dziś o Polskę, później pozostanie już tylko wojna, bo zaczną nas jak w Niemczech za normalność zamykać w więzieniach. Umie sobie ktoś normalnie wytłumaczyć że Marie Wagner za modlitwy i protesty przed klinikami aborcyjnymi dostała DWA LATA BEZWZGLĘDNEGO WIĘZIENIA?!. To jest jakaś paranoja. Ludzie nie widzicie tego?, nie czytacie o tym?. Dziś Mary Wagner, jutro ja lub ty.
    doceń 0
  • dd
    12.10.2014 11:57
    Z tego tekstu aż bije niechęć do Niemców. Śmiać mi się chce. Czy w takim razie powinno się zrobić przegląd wszystkich wyborców PiS i pytać po kolei: "A dlaczego ten pan, będąc rozwodnikiem, głosuje na PiS? Czy to partia wspierająca ten niecny proceder? i tak dalej.
    doceń 10
  • BogdanStarzyczny
    12.10.2014 13:31
    Panie Redaktorze Dziedzina!
    Pozwolę sobie zacytować fragment Pańskich wypocin:

    "Tym bardziej, że akurat RAŚ-owe zapędy do pisania na nowo historii Śląska nie są tylko niewinną zabawką, czego przykładem była próba stworzenia wystawy w Muzeum Historii Śląska, zakłamująca historię tego regionu w sposób skandaliczny".

    Czy nie jet Pan czasami na bakier z ósmym przykazaniem?
    doceń 15
  • myśliwy
    12.10.2014 14:52
    Dlaczego moja odpowiedź na agresywny wpis użytkownika AB została zablokowana?
    doceń 0
  • myśliwy
    12.10.2014 15:16
    Cenzura? Nie dość, że komentarze publicystów są żenujące, to jeszcze trzeba chronić agresywnych - byle prawomyślnych (wg gosc.pl)?
  • Zibi89
    12.10.2014 17:20
    To brzmi trochę tak jakby Śląsk miał być autonomiczny, bo w Krakowie było najwięcej antysemitów przed wojną.

    Sens słów W. Korfantego wydaje mi się jednak całkowicie inny. To raczej RAŚ ma się dostosować do Polski, a nie Polska do RAS-iu.

    Szmalcownicy! Służba obcemu państwu służy ujawnieniu się po latach okupacji sowieckiej ukrytych wrogów Polski. Swoją drogą jesteście gorsi od Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, bo ona za Wasze "typowo polskie" kłótnie odrąbałaby Wam ręce. Może i dosłownie. Za korupcję na pewno.

    W każdym razie: Niech żyje Jedna Polska! Auf wiedersehen Volksdeutsche!

    RAŚ jest przedstawicielem mniejszości niemieckiej czy jak mam to rozumieć?!

    Wrocław miastem pojednania ze swoimi!
    doceń 0
  • Zibi89
    12.10.2014 17:36
    Z drugiej strony mniejszość polska w Niemczech sama sobie jest winna próbując obejść niemieckie prawo.
    doceń 6
  • Jerzyk
    12.10.2014 19:21
    Tym artykułem potwierdza pan jedynie swoją głupotę rozumowania, swoje zacietrzewienie i lub raczej zupełny brak rozumowania.

    Jasno pokazuje pan uwielbienie filozofii Kalego.

    - Jak Kali ukraść krowę, to dobrze. Jak Kalemu ukraść krowę, to źle.

    Tylko że Kali miał czarną skórę, a pan ma czarno w głowie.

    Według pana:
    - Tak, jak ktoś komuś podaje rękę, jak się w czymś zgadzają, to jest to co najmniej podejrzane.

    - I taki człowiek jak pan z pewnością twierdzi, że jest wierzącym.

    Wychodzi na to, że Jezus Chrystus jest pana głównym przeciwnikiem, bo jadał i pił z grzesznikami(według pana przeciwnikami), uzdrawiał grzeszników (przeciwników), nawet takich którym należała się śmierć.
    - Jezus Chrystus oddał życie za grzeszników (przeciwników).

    Pan woli,
    - I w mordę, i w mordę, ...

    Ci Niemcy, których pan tak nie lubi, mieszkają tu od pokoleń nawet tysiąc lat.
    - Pan tu mieszka od niedawna.
    Piastowie brali sobie za żony ich przodków.
    - Jedna z nich nawet została świętą.
    Św.Jadwiga Śląska była księżną Bawarii.

    - Ciekawe, czy pan z tego się spowiada?
    • Zibi89
      12.10.2014 19:34
      Buehhehehe

      A Rudolf Hoess nawrócił się przed śmiercią i jakoś nie miał pretensji do Polaków i do komunistów. Uznał swoją pozycję dobrego łotra. Tego także życzę wszystkim tym, ktrzy żyją z kłamstwa i w kłamstwie.

      No więc, czekamy na dekomunizację i wyrzeczenie się przywilejów zbrodniarzy i popleczników 25 lat i nic. Co ciekawe, jakby się ich nagle namnożyło.
      Oby Bóg dotknął ich serca. Dla dobra Polski, Niemiec, Rosji, UE i świata.
      doceń 2
    • brunero
      12.10.2014 23:14
      brunero
      A w KL Auschwitz Pan był Panie Jerzyku? Proponuję najpierw zobaczyć a potem brać się za dyskusje o historii.
      doceń 0
  • petrus_silesius
    12.10.2014 20:23
    Pan Dziedzina nie potrafi znieść faktu podnoszenia głowy przez Ślązaków. Panicznie boi się utraty wpływu na samorząd przez partie polityczne, których działania nie są kierowane ku dobru miejsca. Proszę się nie bać redaktorze, pomimo pańskiego jątrzenia i szukania spisków - PORADZYMY !
    doceń 12
  • M.R.
    13.10.2014 00:53
    Pana Gorzelika spotkałem pierwszy raz w życiu, gdzieś tak w latach 80-tych ubiegłego wieku w katowickiej Katedrze i od początku było dla mnie jasne, że ten człowiek szuka dla siebie niszy, w której mógłby robić karierę polityczną. Autonomia dla Śląska w jego wersji, za komuny była nie tylko czyś zupełnie egzotycznym, ale też szalenie niebezpiecznym (taki rewizjonizm niemiecki). Zastanawiałem się cały czas kto to finansuje? A pobieżna obserwacja prób kariery politycznej przez pana Gorzelika (z kim on się nie próbował łączyć? Jakich bzdurnych poglądów nie głosił, byle tylko zaistnieć?), świadczy o tym, że człowiek ten jest bardzo zdecydowany w tym co robi. A to co robi jest bardzo niebezpieczne. Jest populistą i doktrynerem, któremu bardzo zależy na zaistnieniu w przestrzeni politycznej.
    doceń 0
  • Krzysztof8
    13.10.2014 08:36
    Jestem ślązakiem, autochtonem z dziada, pradziada. Chyba połowa ludzi z mojej miejscowości jest ze mną spokrewniona.
    Nie należę do mniejszości niemieckiej czy do Ruchu Autonomii Śląska.
    Tereny na których mieszkam, przed wojną, przed zaborami nie były polskie.
    Moi krewni po wojnie byli przez polską komisję wysiedleni z domu, który był ich domem rodzinnym. Mieli 15 minut na spakowanie i mogli wziąć do 5 kg rzeczy.
    Dostali się do polskiego obozu w Łambinowicach.
    Takich obozów było wiele.
    W Łambinowicach był okrutny młody komendant, który wymordował wielu ludzi i dawał innym rozkazy aby to czynili.
    Stanął później za to przed sądem, ale nie odpowiedział.
    Moi krewni mieli szczęście, aby przeżyć czynili usługi w obozie: prali, szyli, naprawiali buty. Długo nie siedzieli bo wypatrzył ich inny krewny, kiedy zatrudniono go z zewnątrz do prac murarskich. Wypatrzył ich w obozie, poszedł do komendanta i powiedział, ze jest polakiem, a ci krewni są jego rodziną.
    Krewni wyszli z obozu, ale dom ich był zajęty, zabrany...
    To długa historia, ale bardzo pouczająca.
    -
    Mam uwagę do redaktora.
    Jestem za tym aby pan "monitorował" poczynania tych związków, ale robił to tak aby nie urazić innych ślązaków.
    Przydało by się napisać tez o tych, którzy gnębili ślazaków.
    A co z postkomunistami, czy ktoś ich rozliczył, rozlicza, monitoruje?
    (Kiedyś wystawiono w Opolu zdjęcia, kto był komunistą - od razu je zdjęto...)
    Odnoszę wrażenie,że sytuacja jest podobna jak z chrześcijanami na świecie. Chrześcijaninowi wolno ubliżyć, ale gdyby ubliżono by muzułmanom nie było by już tak wesoło.
    Od czasu, kiedy w GN pojawiają się artykuły przeciw ślązakom, czy nawet wcześniej ośmieszające ślązaków(list do Putina) - nie kupuję tego tygodnika.
    Niekiedy czytam go u 80-paroletniej ciotki, która urodziła się jeszcze na niemieckiej ziemi a jej ojca przezywano polakiem.

    doceń 18
    • Florian
      13.10.2014 19:45
      Florian
      W dzielnicy Katowic, Szopienicach, znajduje się budynek w którym po wojnie mieściło się UB.
      Dziś jest tam Ośrodek Leczenia Odwykowego.
      Po strajkach i powstaniu Solidarności w 80 r. wiele gazet pisało o tym ośrodku UB. Wypowiadali się ludzie, którzy wiedzieli gdzie chowano zamordowanych Ślązaków.
      Pamiętam, że kiedy UB przychodziło po kogoś, to w jego domu zbierali się ludzie, tak jak po śmierci kogoś i modlono się za niego tak jak modlono się za zmarłego,
      - W dzień i w nocy.
      Wielu aresztowanych przez UB do dziś nie odnaleziono.
      Oficjalnie,
      - Zaginęli.
      Kobieta jak po latach chciała wyjść za mąż, musiała sądownie uznać męża za zmarłego.

      - I co?
      - I nic.

      Do dziś nikt nie wbił tam nawet szpadla aby poszukać grobów zamordowanych.
      U innych, to już przekopano całe połacie lasów w poszukiwaniu ciał zamordowanych.

      Dziś przyjezdni, jak pan Dziedzina, najlepiej wiedzą co dla Ślązaków jest dobre. Wiedzą z kim i dlaczego nie mogą zawierać znajomości, wiedzą co Ślązacy mają robić i na kogo głosować, itp.
      - Jak słyszą "niemiecki" to dostają alergii.
      A na tej Śląskiej ziemi od wieków Polacy, Niemcy, Czesi mieszkali obok siebie, żenili się, brali śluby między sobą i żyli.
      Żyli w zgodzie, dopóki wredni ludzie nie weszli z polityką i nie poróżnili ludzi.
      Niektóre tereny Śląska były ponad 800 lat poza Polską.
      - Ludzie Śląska zachowali jednak swój język.
      Dziś naukowcy twierdzą, że w Śląskim języku bardzo ładnie zachował się język staropolski. W innych rejonach Polski język się zmieniał, a tu na Śląsku się zachował stary Polski język a dawnej formie.
      Dziś ludzie, których ci z rodzin co wyjechali na zachód, za kilka lat zapomnieli polskiego, uczą nas patriotyzmu.
      - Cała rodzina mojego ojca uczestniczyła w Powstaniach Śląskich.
      Tereny na których mieszkali, zostały po plebiscycie niemieckie, więc przenieśli się do Polski.
      - W Polsce o którą walczyli zostali nazwani Niemcami.

      - Dziś znów dzięki takim ludziom jak pan Dziedzina, historia się powtarza.
      doceń 12
      • aaa
        14.10.2014 12:21
        Niby używasz j. polskiego a o historii Polski jakby zielonego pojęcia.

        Działalność UB i UBP w tym np. obóz w Łambinowicach czy Świętochłowicach tudzież zsyłka górników do kopalni za Uralem po II wojnie to nie jest działalność Polski tylko sowietów działających przez swoich podnóżków na terenie Polski, którzy w ten sam sposób tępili też innych zwykłych Polaków nie Ślązaków.

        Jak do dziś tego nie rozumiesz to jakoś słabo z umiejętnościami poznawczymi.

        Dla jasności, na Śląsku po II wojnie wśród autochtonów nie żyli również sami sprawiedliwi.

        http://wpolityce.pl/polityka/163731-niektorzy-dzialacze-nsdap-po-wkroczeniu-sowietow-postanowili-zapisac-sie-do-nowej-partii-rzadzacej-i-sluzyc-nowym-panom

        doceń 1
        0
  • aaa
    13.10.2014 12:43
    Pan Gorzelik jako członek zarządu województwa śląskiego mógł z powodzeniem wprowadzać wszelkie pozytywne zmiany w życiu społecznym, nikt mu nie bronił. Ale łatwiej nic nie robić konkretnego, zrezygnować ze stanowiska, a ubijać pianę na tematy science fiction. Dziwi mnie taka miłość do nacji niemieckiej, kiedy się miało dziadka w Auschwitz i Dachau.

    Raczej logiczniejsza by była działalność z jego strony jako polityka na rzecz byłych więźniów obozów koncentracyjnych i ich dzieci. Brak np. odszkodowania czy wypłaty rent za choroby wywołane eksperymentami medycznymi w Oświęcimiu, które są dziedziczone przez dzieci b. więźniów, choroby te powodują niepełnospr. uniemożliwiają m. in. pracę zawodową. Nie stworzono dla nich żadnej podstawy prawnej dla wparcia ani ze strony polskiej ani niemieckiej.

    Taka aktywność nie może liczyć na wsparcie, więc się politycznie nie opłaca. Lepiej organizować chucpy nt. Śląskości wymyślając hasła w j. niemieckim, z użyciem słowa "raus" lub określając się jako "oberschlesien".

    Gorzelikowi jak by umknęło, że Śląskość jest związana z gwarą opartą na staropolszczyźnie, czasem szlachetniejszej i czystszej w formach leksykalnych niż obecny literacki j.polski z obcymi naleciałościami.
    • aaa
      15.10.2014 12:47
      Ostatecznie skoro znał losy dziadka, może miłość do Niemiec jest wynikiem syndromu sztokholmskiego, może tak być u słabszych jednostek.
      doceń 5
  • szyy
    13.10.2014 19:08
    Panie Dziedzina, wszystko zaczęło się od Pańskiego - proszę wybaczyć - głupiego pytania, na które lepiej niż pan Gorzelik odpowiedzieć się chyba nie dało. Mam wrażenie, że cokolwiek by Panu nie odpowiedziano, Pan już swoje wie i tu leży Pana problem.


    Ale może warto inaczej na to spojrzeć. Pyta Pan:

    "Dlaczego w wyborach samorządowych mniejszość niemiecka nawołuje do oddania głosów na kandydatów RAŚ?”"

    Odpowiedzieć można: a dlaczego etniczny Polak, z matki z Galicji i ojca z rodziny powstańczej, pan Gorzelik, nie tylko nawołuje do oddania głosów na RAŚ, ale sam szefuje temu związkowi? Może dlatego, że po prostu uznał (i tak samo uznali liderzy mniejszości niemieckiej), iż program RAŚ jest najlepszym spośród kandydujących partii?

    Dalej pisze Pan także:

    " Aż głupio, że trzeba to tłumaczyć: przyjaźń i miłość możliwe są między konkretnymi ludźmi, także między Polakami a Niemcami, Rosjanami, Żydami."

    I myślę, że strzela Pan sobie w stopę, bo czyż nie w "Gościu Niedzielnym" można było kilkukrotnie w ostatnich latach poczytać o "przyjaźni polsko-węgierskiej"?


    Wspomina Pan również o statusie mniejszości polskiej w Niemczech. Nie wiem, dlaczego ta kwestia tak bardzo spędza sen z powiek polskim prawicowym publicystom. Polacy w Niemczech nigdy nie będą mniejszością narodową, bo nią być nie mogą! Mniejszości narodowe to takie grupy ludności, które zamieszkują jakiś teren w sposób zwarty od co najmniej wieku i ich przybycie na ten teren nie było warunkowane chęcią poprawy sytuacji materialnej czy uchodźstwem. Polacy w Niemczech są imigrantami zarobkowymi, nie zamieszkują jednego konkretnego regionu tylko są rozproszeni we wszystkich większych miastach - inaczej niż Niemcy w Polsce, których Polska zastała na tym terytorium, a którzy mieszkają (albo mieszkali) jeden obok drugiego na obszarze Śląska Opolskiego.

    Gdyby Polacy w Niemczech stali się mniejszością narodową, równie dobrze mogliby nimi zostać Turcy, Etiopczycy czy Hindusi.

    Na koniec jeszcze odniosę się do jednego:

    "Co więcej, działalność RAŚ powinna podlegać tym większej kontroli, że pozwala sobie na sprzeczne z interesem państwa, w którym działa, akcje."

    Dlaczego postulat autonomii regionów miałby być sprzeczny wobec interesów Polski? Przypomnę, że Niemcy, którymi Pan straszy, są nie tylko krajem z regionami autonomicznymi, ale wręcz krajem federalnym! Bawaria do dziś jest "Wolnym Państwem" i przyznaje własne obywatelstwo!
    • aaa
      20.10.2014 11:27
      I tu pała z historii, Niemcy nie byli w Polsce autochtonami. Ok X wieku zasięg słowiańszczyzny sięgał dzisiejszego Berlina, na płd. zach. od dzisiejszych granic Polski zamieszkiwali Słowianie Łużyccy. Do dziś żyją tam jakieś niedobitki kultywujące słowiańskie korzenie. Niemcy więc byli typowym elementem napływowym z powodów ekonomicznych, bo brakowało im przestrzeni u siebie, potem zaś najeźdźcą, jako Prusacy.
      Jeśli chodzi o Górny Śląsk to spis powszechny sprzed wybuchu II wojny wykazał, że ok. 90 % ludności wskazało język polski jako ojczysty.
      • aaa
        22.10.2014 11:34
        Dokładnie 92 %, niemiecki zaś wykazały głównie osoby zamieszkałe na terenie dzisiejszego powiatu gliwickiego, zabrzańskiego oraz bytomskiego, które w większości po II wojnie wyemigrowały do Niemiec.
        doceń 2
        0
  • Roman_Lekapenos
    13.10.2014 19:54
    Ale mnie banują te gorole...
    doceń 0
  • petrus_silesius
    13.10.2014 20:31
    Czytam wypociny red.Dziedziny i oczom nie wierzę, Panie Dziedzina od 10 lat jesteśmy w Unii Europejskiej, od 15 w NATO - dlaczego więc jest pan podejrzliwy w stosunku do naszego niemieckiego sojusznika ? Mentalnie pozostał pan w epoce gomułkowskiej !
    doceń 0
  • Richard
    13.10.2014 21:19
    Redaktorowi już nie ino od strachu przed RAŚ-iem galotki lotają, ale i z paniki, że sie kole Gorzelika ani stanąć nie może, mu puszczają nerwy. Zamiast dać sie na wstrzymanie, to kompromituje sie coroz bardziej i pisze takie nacjonalistyczne głupoty, że jak kto mo trocha lepiej poukłodane pod deklem, to go musi za Dziedzina być gańba.
    doceń 0
  • R
    16.10.2014 21:08
    Wiela razy czytom takie "popisy" polskiygo ciasnygo nacjonalizmu, to sie ino raduja, żech ni ma Polokiym...
    doceń 0
  • red
    19.10.2014 22:14
    Ze smutkiem przeczytałem Pański artykuł. Wnioskuję z niego, że już na wieki wieków każdy, kto mieszka w Polsce (niekoniecznie Polak) musi nienawidzić Niemców, nie mieć z nimi żadnych kontaktów, a już Broń Boże z "nimi" współpracować... To chyba nie po katolicku...?
  • silus
    23.10.2014 21:15
    I takimi artykułami odgania się Ślązaków od Kościoła!Brawo panie redaktorze.
    • Bezimienny
      23.10.2014 21:22
      Bezimienny
      silus... Jeśli dyskusje o polskości, śląskości czy niemieckości odganiają Cię od Kościoła, to chyba dość marny z ciebie katolik. Przecież jako chrześcijanin powinieneś wiedzieć, ze narodowość to rzecz drugorzędna w stosunku do uniwersalizmu głoszonego przez Chrystusa, dla którego nie było już Żyda i Greka (jak to powiedział św. Paweł). Jeśli tego nie rozumiesz, to już jesteś "odgoniony" od Kościoła i nikt dodatkowo odganiać Cię nie musi...
      doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zobacz także

Zapisane na później

Pobieranie listy