Cieszy Panie Redaktorze! Bo my Ślonzoki som stond ze Ślonska niy z Niymiec ani z Polski. My som Ślonzoki co godają po naszymu abo po polsku a niywielu już po niymiecku i uszanuj Pan to (fotodance@o2.pl)
tukej na Ślonsku to raczyj dycki Polouki strzylały, szczególnie jak Korfanty naściongoł ochotnikow z Polski, dali im gywery a potym robiyli na Ślonsku niepokoje a ruchawki na kiere godajom powstania ślonski a to gańba była co wydziwiali!
@Ziaja Tylko tchórze chowają się za babską spódnicą i w dodatku do beczki (to już największy wstyd) A efektem wychowania przez tchórza jest taki Staś Ziaja, co to historii Śląska nie zna.
Anatomia Slaska? Ok. Pytanie Nr. 1: Dlaczego RAS nie pisze na swojej stronie internetowej po slasku? Albo na stronie swojego czasopisma? Pytanie Nr. 2: Ile procent ludzi na Slasku to rzeczywiscie Slazacy? Tym bardziej po tylu latach. Pytanie Nr. 3: Ile procent mieszkancow Dolnego Slask to Slazacy? 1%? Nie oszukujmy sie. Po tylu latach niewiele jest juz prawdziwych slazakow na Slasku. Do autora artykulu, pana Dziedziny. Niepotrzebnie wzburza pan takim artykulem tego typu dyskusje. Powoduje to nienawisc wsrod katolikow i Polakow.
To nie pan Dziedzina powoduje nienawiść! To te sieroty po Trzeciej Rzeszy! To oni podejmują działania powodujące podziały! To ta odrodzona niemiecka piata kolumna! I pomyśleć, że abp Damian przykładał do tego ręki. Pamiętam, jak RAŚ był oficjalnie witany na piekarskim wzgórzu, podczas pielgrzymki mężczyzn.
Ad.1. Bo autonomia ma być dla wszystkich mieszkańców Śląska, a nie tylko dla Ślązaków. Właśnie dlatego RAŚ swoje publikacje prezentuje zazwyczaj po polsku, a nie po śląsku. Język polski jest językiem urzędowym i wszyscy, którzy chodzili do polskiej szkoły, nie powinni mieć (przynajmniej teoretycznie) problemu z jego zrozumieniem. Natomiast nie wszyscy mieszkańcy Śląska znają śląski. Teraz już wiesz dlaczego RAŚ nie pisze na swojej stronie internetowej po śląsku.
Ad.2. A jakie to ma znaczenie, jeżeli autonomia ma być dla wszystkich mieszkańców Śląska, a nie tylko dla Ślązaków?
Ad.3. Patrz ad.2
Ja tam jestem akurat wdzięczny Panu Dziedzinie, że poruszył temat. Szkoda tylko, że się do niego słabo przygotował.
Nie mysli pan chyba, Starzyczny, ze jakby nawet do takiego referendum doszlo, ze wiekszosc bedzie za autonomia Slaska. Chocby nawet te referendum odbywalo sie tylko na Slasku, wynik juz jest do przewidzenia. Nie bedzie wyzszy niz 50%.
@ Rysiek, autonomia to projekt ekonomiczny a nie regionalny. Skoro autonomia się opłacała w 1922 roku i opłaca się w większości cywilizowanych krajów europejskich dlaczego nie w Polsce. Co ma wspólnego autonomia z językiem na stronie RAŚ. Rozwinięcie skrótu RAŚ to nie Ruch Autonomii Ślązaków lecz Śląska. Etniczność, odmienna kultura i uwarunkowania geopolityczne , w tym konkretnym przypadku tylko potwierdzają że taka instytucja jak najbardziej spełnia warunki by o tym rozmawiać. Nie będzie jednak dyskusji, gdy komuś się to kojarzy z autonomią palestyńska a takie przypadki są nagminnie odnotowywane. Czyli nie znam, się ale się wypowiem.
Nich RAŚ powie skąd ma środki na prowadzenie działalności, ja pamiętam jak - przed przyjściem p. Gorzelika - drukowano ulotki chałupniczą metodą (np. na mojej domowej drukarce), a "Jaskółka Śląska" była periodykiem 4-stronicowym (tylko wyjątkowo 8-io stronicowym) na kiepskim papierze (jak niegdyś "Trybuna Robotnicza") i o BARDZO amatorskim składzie. Potem przyszła do władzy grupa p. Gorzelika i - jak za dotknięciem magicznej różdżki - wszystko się zmieniło. Ni z tego ni z owego pojawiły się naraz spore pieniądze, zarówno na kolejne akcje reklamowe jak i na strony internetowe, i na "Jaskółkę" i na rozbijacką działalność w Brukseli (słynny sojusz z separatystami baskijskimi). Już wtedy niektórzy przebąkiwali o "niemieckich pieniądzach" Gorzelika. Natomiast retoryka nowych władz ruchu stała się skrajnie antypolska, a określenie "Oberschlesien" niemal całkowicie wyparło "Górny Śląsk". Wówczas pożegnałem się z nimi - nigdy nie poprę nikogo kto występuje przeciw Polsce! Ale problem "niespodziewanej kasy" pozostał. Kto opłaca tę kanapową organizację tego nie wiem, ale wiem na pewno, że nie są to statutowe składki członków RAŚ-iu.
Drodzy minusujący mój post; Ja wiem, że do was to nie dotrze - a szkoda, ale jednak znów się powtórzę: Nawet tysiąc minusów nie zmieni faktów i ich wymowy.
Nie rozśmieszaj mnie. Jakich chcesz dowodów? Oświadczenia towarzysza Putina, że rosyjskie służby finansują ruchy separatystyczne w Europie, tak jak kiedyś finansowały różnej maści "obrońców pokoju", partie komunistyczne, a ostatnio spragnionych autonomii mieszkańców Krymu? Możemy sobie pospekulować tylko, żadnych dowodów nie będzie.
To bardzo proste. Przed Gorzelikiem RAŚ był folklorem prowadzonym przez geriatrycznych przywódców z Rybnika w postaci np. pana Kołodziejczyka, którzy jeszcze dodatkowo rzucali radykalnymi hasłami o secesji Śląska.
W 2002 był natomiast spis, w 2004 pojawiły się jego wyniki ze 140 tys. Ślązaków i o organizacji zaczęło być głośno. Nieco wcześniej, bo w 2003 przewodniczącym RAŚ został Gorzelik, a cała organizacja przeszła zmianę pokoleniową, wyniosła się też de facto z Rybnika.
Jeśli zaś chodzi o "niemieckie pieniądze" RAŚ to warto sobie uzmysłowić, że Niemcy uważają, że RAŚ jest finansowany przez... państwo polskie :D Naprawdę, ziomkostwa śląskie twierdzą, że to akcja polskiego rządu mająca na celu odsunięcie Ślązaków od niemieckości. Jak widać niemieccy nacjonaliści są równie zabawni jak polscy (żeby nie było, śląscy nacjonaliści też są i też mnie obrzydzają).
Jako Ślązak czuję się okradany przez Polskę. Od końca wojny, Śląsk musiał budować całą Polskę, a tymczasem Ślązacy byli wszędzie dyskryminowani (to łagodne określenie). W związku z tym nie widzę nic złego w porozumieniu z mniejszością niemiecką. Ślązacy nie chcą być polakami bo Polska tylko okrada i marnuje potencjał Śląska.
A propos: RAŚ domaga się "autonomii" w granicach całego Śląska (wraz z Wrocławiem) - stąd na każdej demonstracji pojawiają się również orły dolnośląskie). Nie powiem kim trzeba być, żeby nie widzieć, jaka to bzdura. Nie ma żadnych planów finansowania autonomii, nic! Wielka, nieudolna propagandowa ściema. I proszę się nie oburzać tylko wejść na stronę RAŚ-iu, albo Jaskółki i poczytać szczegółowo na ten temat, a potem zabierać głos. Bajki o finansowaniu Śląska z kasy unijnej to mogą sobie opowiadać...
jak się Śląsk utrzyma ? wystarczy, że większość ( bo nawet nie wszystkie) pieniądze i podatki tu zostaną. Jak na razie to Śląskie pieniądze utrzymują wiele rejonów które nieźle za te pieniądze żyją. I dlatego też, jest całą nagonka na RAŚ i tłumaczenie, że autonomia to samo zło, że chcą oddzielenia Śląska itp - warszawka boi się, że kasy nie będzie na te ich balowanie.
hmm legendy , bez sensu itp - to dlaczego tak bardzo nawet rozmawiać o tym nie chcą wielcy panowie z Warszawy ? dlaczego nie pokażą czarno na białym jakim to ciężarem dla budżetu jest Śląsk ? Jakoś zamiast merytorycznej dyskusji jest domalowywanie rogów
Legendy! Odpadło by wtedy całe Zagłębie - w końcu RAŚ nic nie mówi o włączeniu Sosnowca i Dąbrowy do autonomii(a więc spora część istniejącego jeszcze hutnictwa), a górnictwo jest w sporej części deficytowe, kolej się sypie, a pozostałe gałęzie przemysłu obecnie praktycznie nie istnieją. To kto będzie te podatki płacił? A propos legend: Od przynajmniej kilku lat z budżetu więcej dopłaca się do Śląska niż otrzymuje stąd środków. O nieustannym umarzaniu zobowiązań kopalniom nawet nie wspomnę.
Przywrócenie autonomii (jak widzę to dziś jasno) - być może miało sens w latach 1989-1990 (i to pod warunkiem, że Zagłębioki zgodziliby się pozostać razem w jej ramach), ale potem nie miało to już żadnego ekonomicznego sensu. Poza tym - co łatwo sprawdzić - ogromna większość mieszkańców jest przeciw temu - to jak chcecie uszczęśliwiać ludzi na siłę? Najpierw trzeba odbudować pozycję regionu - potem można się upominać o autonomię, bez tego jest to co najwyżej fanfaronada i głupota, nie licząca się rzeczywistością.
No to nie jest do końca prawda. Dochody podatkowe na mieszkańca z PIT są na obszarze pruskiego G. Śląska (z wyjątkiem wschodnich krańców woj. opolskiego - podregion nyski, który nie jest G. Śl.) są nieznacznie, ale wyższe niż średnia dla kraju. A to właśnie na PIT-ach opierałby się budżet potencjalnej autonomii.
nie miałem na myśli merytorycznej rozmowy z Tobą bo sam rzucasz banałami bez uzasadnienie i podstaw typu "Od przynajmniej kilku lat z budżetu więcej dopłaca się do Śląska niż otrzymuje stąd środków "
@dodon Raz - Sam Pan zaczął tę dyskusję, więc proszę nie manipulować faktami. Skoro się Pan mnie "czepił" to mam prawo wymagać wytłumaczenia o co Panu chodzi z tym "czepieniem się". Oczywistość. Dwa - rocznik statystyczny nie jest banałem bez uzasadnienia. Trzy - podałem szereg innych argumentów, jak choćby ten o kilkukrotnym umarzaniu zadłużenia kopalniom (a jest ich i więcej) i na żaden argument nie otrzymałem odpowiedzi. Cztery - to Pan rzuca emocjonalnymi banałami i niczym ponadto. W tym co Pan napisał Nie ma ANI JEDNEGO argumentu - choćby nieprawdziwego, same emocje, oskarżenia i fantasmagorie.
rocznik statystyczny nie jest banałem ale interpretować można go różnie i trzeba byłoby głębszej dyskusji żeby dokładnie i całościowo to zinterpretować. Wg moich informacji np NFZ ( bo to mnie interesowało ) dużo więcej odprowadza niż dostaje na leczenie na Śląsku ( dzięki czemu w innych rejonach np na sanatorium czeka się kilka miesięcy a u nas ok 2,5 roku ). Ja się nie czepiłem, tylko odważyłem się odpowiedzieć na pytanie. Umarzanie długów kopalniom jest elementem gry politycznej, tak samo jak brak ich reformy i to do polityków należy kierować pretensje, że pozwalają na nieudolne zarządzanie przemysłem węglowym, co więcej nie wyciągają żadnych konsekwencji za to nieudacznictwo ( ale to tyczy się nie tylko kopalń i nie tylko Śląska). Emocje, no cóż pełno ich tutaj chociaż wg mnie moje są raczej tłumione ;) A argumenty, kto chce ten je w mojej wypowiedzi dostrzeże, a że nie rzucam cyframi. Przynajmniej nie obrażam innych, nie demonizuję wielu spraw i tak ja napisałem, nie chodzi mi o konkretną rozmowę z Tobą ( choć możemy sobie pogadać nawet przy piwku ) tylko o całe zamieszanie zarówno wobec "ukrytej opcji niemieckiej" ( i niech redaktorek nie piszę, że prezesiowi chodziło o coś innego, zmienił zdanie dopiero jak się szum zrobił, a GN już całe wydanie poświęcił n a udowodnienie, że miął rację), jak i wobec RAŚ'iu i autonomii. nikt z nikim nie rozmawia, tylko rzuca się hasła o separacji, oddzielaniu Śląska itp
@ Abc "Od końca wojny, Śląsk musiał budować całą Polskę" ha ha ha - naiwnych nie brak. Kilka milionów Polaków wyjechało na Śląsk do pracy, bo rodowici Ślązacy woleli lać wódę w zapijaczone mordy niż pracować. Ot co!
Polska nie może okraść Śląska, bo Śląsk jest częścią Polski. Na tej samej zasadzie jak Chorzów nie okrada Katowic, gdy jest tam coś finansowane z budżetu województwa, a Giszowiec nie okrada Ligoty, gdy w Giszowcu budują chodnik z budżetu miasta a w Ligocie nie. Jak trafisz (czego nie życzę) do szpitala, to nikt Cie nie nazwie złodziejem, dlatego, że twój sąsiad nie choruje a składkę zdrowotną płaci. Jak jadę sobie przez Polskę i widzę, że coś sensownego się buduje z publicznych pieniędzy, to się cieszę a nie zastanawiam, z którego to województwa pieniądze. Jeśli zaś uważasz, że Śląsk to jakiś odrębny byt od Polski to polecam lekturę art. 3 naszej konstytucji i przy okazji art.127 kk
Wszędzie na świecie na terenach przygranicznych, ludzie ze swą narodowością się mieszają. Jak mają wspólne cele, to razem występują. - To normalne. Jest to normalny proces.
- Niestety nie w Polsce. Inne regiony w Polsce mogą robić co chcą i z kim chcą. Jak na Śląsku coś się zrobi, to już koniec świata. - Niemieckie pieniądze. - Opcja niemiecka. - Proste pytanie. (oszustwo, wcale nie proste, tylko z podtekstem)
Ja też mam Pytanie, - Dlaczego cały czas w Polsce oszukuje się ludzi?
Znajomy pokazał mi książkę wydaną przed laty w Niemczech, o "Wybitnych Górnoślązakach". Jest wydana w dwóch językach, pół książki jest w języku Niemieckim i pół w Polskim. Jest tam fotokopia dokumentu, z podpisem Króla Polski, który mówi o pożyczce króla z zastawieniem Śląska. W razie nieoddania pieniędzy Śląsk przechodzi na wierzyciela. Nigdy w żadnej szkole nie uczyli mnie tego na lekcjach historii. W bezczelny sposób okłamywano że, - Śląsk był pod zaborem. To kłamstwo podaje się do dziś ludziom. Niektóre tereny Śląska były w Polsce tylko około 200 lat. Nie potrafię zrozumieć zdziwienia człowieka, katolika, który dziwi się, że dwóch ludzi, których rodziny od wielu wieków mieszkają na Śląsku i chcą iść wspólnie do wyborów. Najlepiej byłoby, - I w mordę, i w mordę ty ....(wpisać odpowiednie) - Człowieku nawróć się.
Gość Niedzielny twierdzi że to był zabór pruski: "Życiorys późniejszego arcybiskupa jest bardzo bogaty. Urodził się 18 listopada w 1892 roku w Strzybiku koło Raciborza, w ówczesnym zaborze pruskim." http://katowice.gosc.pl/doc/2168913.Apostol-narodow-ze-Slaska
Do Niemiec (bo Królestwo Prus, to Królestwo Prus, a nie Niemcy) jakiekolwiek części Śląska należały dopiero od momentu proklamowania II Rzeszy. Mam nadzieję, że nie usiłuje Pan stawiać znaku równości pomiędzy - "Niemcy" a "Sacrum Romanum Imperium".
A propos zastawu: W okresie 1645–1666 jako zastawy za posagi były we władaniu polskich Wazów księstwa opolskie i raciborskie. Jak widać były to wyłącznie terytoria prywatne Wazów nie związane nijak z Rzeczpospolitą. Nie był to zresztą cały Śląsk, a tylko jego stosunkowo niewielkie i najbiedniejsze skrawki. Aby nie było wątpliwości: także i dziś nie cały Śląsk jest Polski. Większa część Śląska Cieszyńskiego i niemal cały Śląsk Opwasko-Karniowski należą do Republiki Czeskiej.
ech, Dziedzina, Dziedzina, ma chłop jakieś kompleksy niemieckie? Każdy na Śląsku wie, że Niemcy, to jeden z elementów Śląska i żyje sie z nimi w zgodzie oraz szacunku, sporo zrobili dla Śląska. PiSowcy, polscy narodowcy i inna ekstrema ma względem Niemców kompleksy i boi się ich bo ma dziwne wyobrażenia i urojenia. A kiedy już Niemcy łączą swe siły w działalności dla regionu ze śląskimi autonomistami to nie mieści się w główkach polskich podszczuwaczy jak Pan Dziedzina i już straszą jaki to ten RAŚ niedobry... Ślązacy i Niemcy śląscy dbają o historię regionu, żeby nie pomijano ważnych dla niego spraw, a Pan Dziedzina i inni wychowani na komunistycznych kłamstwach o tylko polskim Śląsku nie mogą tego ścierpiec!
Swoją drogą: Głęboko obraża mnie sugestia jakoby od 1945 roku Ślązacy byli wyłącznie i wciąż okradani. Wychodzi na to, że Ślązacy to banda melepetów i frajerów, co to każdy ich okradnie, kopnie w sempiternę a oni nic, i w dodatku skończonych pierdołów, co to ani wybić się nie potrafią, ani nic samemu osiągnąć - a tak twierdzą tu niektórzy komentatorzy. Ponieważ jestem Ślązakiem, czuję się głęboko urażony takimi sugestiami, nie czuję się ani dyskryminowanym przez Polskę melepetą, ani okradanym pierdołą (przynajmniej nie bardziej niż mieszkańcy innych regionów Polski) i nie czuję się też durniem co to nigdzie zaistnieć nie potrafi, bo jest ze Śląska.
czytając komentarze socriera mam wrażenie, że z frustracji zaraz się sfajda w gacie... Ja trzymam kciuki za autonomistów i niemców, bo widząc polską politykę wobec Śląska i śląskości można tylko załamac ręce...
nie czujesz się okradany ani poniżany, no cóż ktoś kiedyś stwierdził, że dyplomata to ktoś kto powie ci żebyś poszedł do diabła w taki sposób, że będziesz się cieszył, że jedziesz na super wycieczkę - no i ty już masz spakowane walizki. Począwszy od końca wojny jak zaczęli wywozić ze Śląska cegłę na odbudowę stolicy poprzez lata rabunkowej gospodarki, poprzez Stalinogód w Katowicach, zakazy mówienia o historii tego rejonu, zakazy kultywowania godki i tradycji aż po likwidacje kopalń tyle nam dała Polska. Nawet własnej tożsamości nam zabraniają i myślenia o sobie tak jak chcemy. Komuna nauczyła Polaków, że górale i góry to tylko Zakopane, Wielkanoc to Kaszubi latający z wiadrami a na Śląsku to brud, syf, głupi ludzie i Barbórka 4 grudnia. A jak Ślązak próbuje trochę głowę podnieść to po łbie go i tyle. Dalej czekaj na swoją wycieczkę
Jakiś czas temu pracowałem na delegacji w Niemczech. Spotkałem tam Polaków, którzy jeden po 2, drugi po 6 latach zapomnieli języka polskiego i tylko po niemiecku zwracali się do mnie.
Kiedy po 250 latach odkryto w Teksasie kolonię Ślązaków, mówili tak pięknie po śląsku, jakby dopiero wczoraj wyjechali.
Spotkałem w Lędzinach pewnego starszego Ślązaka, o którym i 9 innych Ślązakach w latach 70 ub. wieku Japończycy nakręcili film. Byli to Ślązacy, którym jakimś cudem udało się ukończyć studia w Polsce po wojnie. Ten pan ukończył budownictwo morskie w Gdańsku. Film był pokazywany w telewizjach prawie na całym świecie, prócz Polski. Powód był ważny, - Ślązacy po wojnie mieli zakaz studiowania.
Mój ojciec pewno sfałszował dokumenty? Bo, będąc Ślązakiem, studiował w powojennej Polsce.
Oczywiście, że wszędzie na terenach przygranicznych narodowości są przemieszane, stąd na Śląsku są i Polacy, i Niemcy, i Czesi. Jednak dobrze by było, gdyby nikt nie udawał kogoś, kim nie jest. Skro RAŚ ewidentnie reprezentuje opcję niemiecką (a ewidentnie taką opcję reprezentuje), to niech jawnie występuje jako organizacja proniemiecka, tak, jak chociażby Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim, albo Związek Młodzieży Mniejszości Niemieckiej w RP, a niech nie udaje jakiegoś ruchu, działającego na rzecz Ślązaków.
A ci wszyscy, którzy tak bardzo krzyczą, że Śląsk jest przez Polskę okradany, niech pocieszą się tym, że przez Niemców był niemniej okradany. Autonomię Śląskowi dali Polacy, nie Niemcy. Odebrali ją komuniści. Zawsze byłem za przywrócenie autonomii, dopóki nie pojawił się RAŚ i mnie skutecznie do autonomii zniechęcił, wykazując, jak ideę autonomii można wypaczyć i jak niebezpiecznym może być ona narzędziem w rękach proniemieckich, nie grających czysto ruchów.
W Polsce często podkreśla się, że wojnę wywołali Niemcy a nie jacyś bliżej nie określeni Naziści. Proszę więc uczciwie mówić, że autonomie odebrali Polacy, a nie bliżej nie określeni komuniści.
@Abc, różnica jest taka, że naziści rządzili w Niemczech legalnie, demokratycznie wybrani przez społeczeństwo niemieckie, natomiast władza komunistyczna była Polsce narzucona z zewnątrz i nie reprezentowała polskich interesów. i Dlatego śmiem twierdzić, że autonomię nadała Śląskowi niepodległa Polska, a odebrali komuniści.
Natomiast Niemcy ani Śląskowi autonomii nie nadały, ani też, włączając Górny Śląsk do Rzeszy w 1939 roku, autonomii nie utrzymały.
Mimo że cała rodzina mojego ojca była w powstaniach, mnie nie dopuszczono nawet do egzaminu wstępnego na uczelnę.
- Oczywiście z przyczyn innych niż rzeczywiste.
Po kilku latach dowiedziałem się od znajomego, który wtedy był asystentem, że jednemu z profesorów nie spodobało się moje nie polskie nazwisko. - I to był główny powód.
Zbliżają się wybory, notowanie PIS'u spadają i kolejny raz GN próbuje pomagać, kolejny raz gazeta która wywodzi się ze Śląska i tu ma siedzibę próbuje udowodnić, że Ślązacy to tacy trochę inni Polacy, nie mają prawa do swojej godki, swoich ambicji, kultury niczego, mają tylko harować i utrzymywać Polskę bo ich ojcowie tylko o tym marzyli. A RAŚ jest zły bo tak powiedział PAN PREZES i basta. A, że Ślązak i mieszkający obok Niemiec się dogadują to już sięani PREZESOWI ani REDAKTORKOWI w głowie nie mieści bo "niemiec to twój odwieczny wróg i masz go nienawidzić tak jak PREZES go nienawidzi ". Katolickie podobno pismo, na Śląsku stworzone i działające a jeszcze trochę i powiedzą, że jak ktoś miał dziadka w niemieckiej armii to powinien się z Polski wyprowadzić. Ręce opadają.
Ten co to miał dziadka Niemca w Wermachcie przecież był Premierem w Polsce wiele lat. Sam też stwierdził że w domu u niego nie mówi się po polsku. Zamiast więc farmazony wstawiać jak to Poloki okradają i co to wyrabiają Polskie Pany w Warszawie może należałoby wreszcie spojrzeć prawdzie w oczy...
Pan Dziedzina jak już kilka razy wspomniał chodź mieszka na Śląsku ,nie pochodzi ze Śląska.Jak niejaki pan redaktor Semka czy wiele innych "ekspertów " śląskich spraw działa w myśl zasady : nie znam się to się wypowiem .Panie Dziedzina,RAŚ to nie margines na Śląsku,za parę tygodni po wyborach wielu się o tym przekona
Za to autor reprezentuje otwartą opcję nacjonalistyczną. Wstyd i hańba dla medium katolickiego. Jeśli Pan nie wie, to zwrócę uwagę na fakt, że również Niemcy tu mieszkający są Ślązakami.
do Dadona - mieszkam na Podlasiu i na sanatorium czekam już 20 miesięcy. Poprzednim razem( 3 lata temu), czekałam 16 miesięcy. Więc bez przesady z tym, że poza Śląskiem czeka się po 2,5 miesiąca!!!!
polecam czytanie ze zrozumieniem, napisałem, że w innych rejonach czeka się kilka miesięcy a u nas 2,5 roku czyli ok 30 miesięcy i dłużej, chyba przyznasz, że 16 w tym wypadku to nieźle do tego o ile się orientuje Podlasie to rejon rolniczy a rolnicy dopiero od niedawna zaczęli cokolwiek płacić na NFZ więc ciekawe skąd tamtejszy NFZ ma na to pieniądze :)
Ale co w tym złego, że mniejszość chce powołać do życia swoje placówki oświatowe? A o co walczą Polacy na Białorusi i Litwie? Nie przypadkiem o to samo? No, ale przecież kiedy chodzi o nas, to rozdzieramy szaty i wyzywamy od dyskryminacji mniejszości. Natomiast kiedy Niemcy grzecznie proszą (nie przypominam sobie, by robili tyle hałasu co Polacy) i dochodzą do tego drogą prawną... przypominam, że Polska wg. konstytucji rządzi się m. in. zasadą pluralizmu (sprawdzić w słowniku). I to nie chodzi o to, czy lubię RAŚ czy nie, czy lubię Niemców czy nie - takie mamy prawo i takie oni mają prawo jakie im gwarantujemy. O co ten krzyk?
Pewnie nie zrozumiałeś artykułu. Nie krzyk tylko sugestia redaktora, że RAŚ działa w interesie niemieckim a nie śląskim. I nie ma nic złego w interesie mniejszości niemieckiej pod warunkiem, że występuje się jawnie jako ta mniejszość. To elementarna uczciwość, o którą coraz trudniej wśród wszystkich polityków.
Panie Redaktorze! Widzę, że lubi Pan odkrywać Amerykę na nowo. Już w pierwszych wyborach do sejmiku w 1998 r. mniejszość niemiecka nie tylko wspierała RAŚ ale nawet wystawiała swoich kandydatów na listach RAŚ. I nie robiono tego potajemnie. Jeżeli autonomia ma być dla wszystkich mieszkańców Śląska, to dla śląskich Niemców także. Bez względu na to czy to się komuś podoba czy nie.
Mam dla tego równie prosta odpowiedź: a dlaczego nie? Rozumiem, że dla niego czystość rasowa jest priorytetem, zatem MN woli oddać głosy kandydatom z RAŚ, zamiast wspomagać faszystów z PiS czy bajkopisarzy z PO.
Gość Niedzielny od początku swego istnienia w 1923 r. reprezentował otwartą opcję polską na rzecz integralności Górnego Śląska z Państwem Polskim. I chwała mu za to.
Obecnie jednak czołowi redaktorzy Gościa wspierają J. Kaczyńskiego. Przez to jednak Gość wspiera nolens volens Ruch Autonomii Śląska, który po dojściu PiS do władzy z pewnością urośnie w siłę.
Nigdy na RAŚ nie głosowałem, i nie zagłosuję, bo za nimi stoi tylko i wyłącznie propaganda podgrzana kompleksami wobec Warszawy. Oczywiście działacze RAŚ takich kompleksów nie mają, ale na Górnym Śląsku takich wyborców nie brakuje. Mimo wszystko nic nadzwyczajnego w tej koalicji nie widzę, koalicja jak każda inna. Dogadali się z MN to ich sukces, bo na Opolszczyźnie i zachodnich krańcach województwa śląskiego Niemców ostało się jeszcze sporo. Mieszkam w Bytomiu, miałem przyjemność i zaszczyt poznać ludzi którzy żyli w Bytomiu przed 1945 rokiem, byli to Niemcy, szanowałem ich, poduczyłem się dzięki nim niemieckiego, i jako dzieciak biegałem do nich śpiewać kolędy po niemiecku(za komuny!). Jeżeli ktoś ma problem z faktami, to nie problem faktów, a tej osoby. W moim Bytomiu(ścisłe centrum) przed wojną mieszkało dokładnie 74% Niemców, i 26% Polaków. Żydów którzy mieli ogromną synagogę(cud architektury spalony przez nazistów) wliczam do tych dwóch grup. Czy dziś warto otwierać placówki z językiem niemieckim?, nie mi to oceniać, to nie moja sprawa, ale oczywiście nie miałbym nic przeciwko. Dziś w Bytomiu jest zaledwie kilka procent Niemców, więc to od nich zależy czy się zorganizują i będą działać, czy zakopią swoją tożsamość, by dopasować się do ogromnej większości aktualnych mieszkańców Bytomia, którzy w Bytomiu się nie urodzili.
Z Pana wypowiedzi bije takie przekonanie, że koalicja z Niemcami to jakieś zagrożenie. Niemcy są normalnymi pełnoprawnymi obywatelami Polski, i mają prawo tworzyć swoje organizacje, partie, i w związku z tym wchodzić w różne koalicje partyjne.
Redaktor nie odrobił zadania i nie pokusił się nawet o zbadanie sprawy. Otóż spieszę poinformować,że istnieje takie ciało jak Rada Górnośląska, która skupia wszystkie Śląskie organizacje począwszy od RAŚ poprzez Związek Górnośląski i Mniejszość Niemiecką. Na jednym z posiedzeń postanowiono, aby wystawić swoich kandydatów w wyborach w ramach listy RAŚ. To jedyny sposób by ograniczyć działalność partii politycznych, których działania sterowane są z centrali /czyt.Warszawy/, a których znajomość lokalnych problemów jest mierna lub niedostateczna. Tak trudno to zrozumieć panie redaktorze ?
@petrus-silesius Owszem, na jednym z posiedzeń Rady Górnośląskiej postanowiono, by wystawić wspólne listy, jednak Związek Górnośląski odrzucił możliwość startu w koalicji z RAŚ-iem i ostatecznie zdecydował nie wystawiać swoich kandydatów w wyborach. Związek Górnośląski ani nie będzie miał wspólnych list z RAŚ-iem, ani też nie będzie popierał kandydatów RAŚ.
Spieszę donieść, że na liście kandydatów RAŚ do Sejmiku Samorządowego Województwa Śląskiego, w okręgu nr 5, można znaleźć aż dwóch kandydatów związanych ze Związkiem Górnośląskim - i to jakich! Z numerem drugim startuje dr hab. inż. Joachim Otte - były Prezes ZG, z czasów, było, nie było największej świetności tej formacji. Na liście jest również znany piekarski działacz Roman Kiera. Nawet niepoważne teksty red. Dziedziny nie są w stanie zniechęcić ludzi do współpracy dla dobra samorządności!! Tak trzymać, zmieniajmy wspólnie mentalność mieszkańców - i niech mniejszość niemiecka też to robi. Pozdrawiam.
Chciałem donieść(sory ja nie kapuś),iż redaktor Dziedzina nie rozumie Ślązaków ! To widać po zadanym pytaniu.Mam nadzieję,że teraz zrozumie po oświadczeniu<petrus_silesius>a o co chodzi ! Serdecznie pozdrawiam"Szczęść Boże"-Hanys(nie workowany).
Bardzo cieszę się z porozumienia RAŚ-mniejszość niemiecka. Nareszcie będzie szansa na konstruktywne i skuteczne działanie na większą skalę. Plany stworzenia szkoły z wykładowym językiem niemieckim w Katowicach są świetne! Trzeba pamiętać, że niemieckie szkoły średnie na Śląsku (Górnym i Dolnym)wykształciły swego czasu 12 laureatów nagrody Nobla. A absolwenci takiej szkoły w przyszłości mogą byś świetnymi ekspertami np. jako historycy badający dzieje Śląska - znakomita część źródeł jest przecież niemieckojęzyczna. Antyniemiecka i antyśląska/antyRAŚowa histeria GN jest żenująca, no ale skoro nawet sam ks. arcybiskup opowiada się za jedynie polskim Śląskiem, to czego się spodziewać po pracujących i niego na etatach dziennikarzach? Myślę, że GN coraz bardziej zbliża się intelektualnie do poziomu "Niedzieli" czy "Naszego Dziennika". I to w wielu obszarach. Szkoda, wielka, ale jakby świetnie wpisuje się to w żenujący poziom dyskursu współczesnego kościoła katolickiego (no właśnie, niby "katolickiego") w Polsce.
RAŚ to tacy polscy separatyści jak w Doniecku, czy w Płd. Osetii. Wywoływanie ruchów autonomicznych to stary i sprawdzony sposób putinowski na robienie zamieszania u sąsiadów. Na niedługo przed wybuchem Majdanu, pan Gorzelik zaapelował do Putina w mieniu RAŚ o poparcie swoich słusznych dążeń do samodzielności Ślązaków. Tylko moment wybrał dość fatalnie, bo za niedługo takie apele zaczęły się dość jednoznacznie źle kojarzyć jako rosyjska V kolumna.
Mahatma Ghandi rzekł kiedyś tak :"Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz" Mam nieodparte wrażenie że Polacy dotarli już do 3 Level, czyli walczą, nie zawsze mając oręż w postaci argumentów. Ślązacy spokojnie czekają na 4-ty ostatni Level. Pozdrawiam wszystko zdrowo myślących . Cytat stosunkowo stary i wyświechtany, lecz niektórzy powinni ze zrozumieniem go potraktować.
@mega tow, są na świecie a nawet bardzo blisko tzw"poważnych państ" Białoruś, Rosja czy Korea Płn tam bez najmniejszego wątpienia takie postępowanie jest standardem.
@ Tomek, kto mówi że Polska nie żyje? Określenie Nieboszka Polska vel Nieboszczka Polska ma swój początek od roku 1926 do nadal i wyraża rozczarowanie obietnicami oraz podejrzliwe podejście do ludzi którzy na tej ziemi są gospodarzami
A ja odbijam pytanie: a czemu w sumie nie? Mniejszość niemiecka w woj. śląskim to margines - o ile dobrze pamiętam jest ich coś 20 tysięcy. Logiczne jest, że nie mają wielkich szans wyborczych, więc wspierają kandydatów, którzy szanse mają, a którzy przy okazji ich szanują.
Czy gdyby nie było RAŚ, a MN wsparłaby PO albo PiS to pan Dziedzina zastanawiałby się, dlaczego się tak stało?
Problem w tym, że RAŚ i opcja Śląska jest tworem bardziej wirtualnym niż mniejszość niemiecka. Podczas spisu gros narodowości śląskiej w spisie ludności było w woj. warszawskim, były to osoby, które co najwyżej parę razy przejeżdżały przez Katowice jadąc z Krakowa do Warszawy pociągiem. Wpisywały narodowość śląską "na złość Kaczyńskiemu", inspirowane do tego przez media. Ogólnie cały ten RAŚ jest tworem nie mającym nic wspólnego z inicjatywą oddolną.
Problem w tym że do wmówienia ludziom jakiejś ideologii wcale nie trzeba aż tak ogromnego wysiłku. Jakim cudem ludzie przyjęli ideologię Hitlera?, zwyczajnie z głupoty. Hitler był socjalistą, wprowadzał pomoc socjalną, na przykład zasiłki na dzieci, i to spowodowało że na Śląsku gdzie dzietność wśród polskojęzycznej ludności była wysoka, poparcie dla NSDAP było wysokie(w Bytomiu trzeci wynik w całych Niemczech). Ludzie nie czytali(pomimo niskiego poziomu analfabetyzmu w zaborze niemieckim), ludzie żyli zasadą praca,dom,dzieci. Nie wczytywali się, nie wsłuchiwali się w ideologię segregacji rasowej. Hitler dał zasiłek... to był odnośnik. Po dziś dzień taki argument słyszę z ust ludzi którzy pamiętają Bytom w latach 40 ubiegłego wieku. To nie jest żart z mojej strony ... Tak samo jest z ową mityczną "narodowością" śląską której historia nie odnotowała, ale ludziom można wiele ideologii wcisnąć. Znam z autopsji podejście mojej babci, która twierdziła że to Polska ją prześladowała po 1945 roku, że to przyjezdni Polacy są winni całemu złu na Śląsku. Z czego wzięło się takie przekonanie?, z braku wiedzy. Kiedy taki brak wiedzy podgrzeje jakaś cwana organizacja, wykorzysta te kompleksy na temat złej Warszawy "co nom gruby(kopalnie) zawiyro", to naprawdę niewiele trzeba by ludziom wmówić że nie są narodowości polskiej. Oczywiście można do tego z gwary utworzyć nowy język(którym nie sposób napisać wiersza, oczywiście nie powodując przy tym uśmiechu na twarzy), i naród gotowy. Smutne że na Górnym Śląsku wciąż jakieś 10% ludzi nie czyta książek do historii, tylko słucha jakichś kabociorzy, jakbym to ujął w śląskiej gwarze. Kiedyś jakiś entuzjasta nowego narodu powiedział że nie powstał naród śląski ponieważ nie wykształcił inteligencji, przecież to jest oczywista konsekwencja, że jak ktoś złapie za książkę, to o narodzie śląskim nie pomyśli. Do 2002 roku na Górnym Śląsku nikt nie myślał ... Istniały regionalne konflikty na tle my kontra przyjezdni.
No tak, głupi Ślązacy nie czytają, nie myślą tylko słuchają jak te oślątka co im tam ktoś powie. Dziękuję za te pełne uznania słowa, czuję się naprawdę dowartościowany. Ciekawe skąd twoja babcia wiedziała, że przyjezdni to całe zło jak wtedy Gorzelika i RAŚ'iu nie było ? Chyba objawienia doznała bo wyczytać tego nie mogła zgodnie z twoją teorią. A ja myślę, że cała twoja teoria właśnie z braku informacji wynika i książki które czytasz to chyba nie o tym Śląsku. W twoim myśleniu przebija komunistyczna nauka, to co już pisałem, górale to tylko Zakopane, Wielkanoc Kurpie lub Kaszubi, a powstania to tylko warszawskie. A wiesz czemu tak uczono ? bo w Zakopanym górali mało i o dutkach warszawiaków myślą więc nie będą robić problemów. Kaszubów niewielu więc można im gwarę i zwyczaje zostawić , bo jak się nawet zorganizują to rewolucji nie zrobią. Powstania to tylko warszawskie bo nieudane więc można o nim mówić, warszawiaków rodowitych za dużo nie ma - więc znowu władzy nie zaszkodzą. Ale Ślązaków trochę jest więc już ich godka jest niebezpieczna bo nawet pokazali , że potrafią za broń złapać, Wielkopolska też się nie raz biła a poza tym bogata jak Śląsk to mieliby za co. I to były problemy władzy która przez 40 lat w głowy wbijała swoją historię i prawdy, i jak widać po wielu wypowiedziach zrobiła to skutecznie.
Publicysta "Gościa Niedzielnego", pan Jacek Dziedzina, napisał w swym felietonie: "Mam proste pytanie do Ruchu Autonomii Śląska: dlaczego w wyborach samorządowych mniejszość niemiecka nawołuje do oddania głosów na kandydatów RAŚ?".
Z przyjemnością zaspokoję ciekawość Pana Redaktora. Ruch Autonomii Śląska wziął sobie głęboko do serca słowa Wojciecha Korfantego wypowiedziane w 1922 roku: "Wierna swym tradycjom wolnościowym Polsko, przyjmij wszystkich tej ziemi mieszkańców dobrej woli jako dzieci swoje, przyjmij ich bez względu na różnice języka i wiary, i daj świadectwo wielkie prawdzie, że w nowoczesnym państwie dla wszystkich wyznań i języków jest miejsce pokojowej i twórczej pracy dla dobra ludzkości".
Jesteśmy także wierni przesłaniu wielu śląskich kapłanów, którzy w okresie międzywojnia sprawowali swą posługę wobec wiernych zarówno polskiego jak i niemieckiego czy po prostu śląskiego ducha. Nie czyniąc między nimi różnicy i w różnorodności kulturowej Górnego Śląska postrzegając wielką wartość.
Od lat Ruch Autonomii Śląska głosi podobną pochwałę różnorodności i potrzebę wyzbycia się nacjonalistycznych uprzedzeń, tak by nasz region mógł na powrót stać się miejscem spotkania różnych języków, narodów i grup etnicznych. Cieszymy się, że tą postawą zasłużyliśmy na zaufanie przedstawicieli innych działających na Górnym Śląsku stowarzyszeń, w tym dwóch organizacji mniejszości niemieckiej.
Przy tym co się dzieje w III RP dla osób przez wieki wychowanych w poszanowaniu prawa i dobrych obyczajów III RP jawi się jako FOLWARK ZWIERZĘCY ORWELLA przy czym słowo zwierżecy jest obraza dla zwierząt i powinno być zastapione rosyjkim słowem które nie ma odpowiednika w języku polski Swałocz
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Gelka wom pośle maszyngwery, to bydziecie szczylać do Poloków. Abo to piyrszy roz?
Tylko tchórze chowają się za babską spódnicą i w dodatku do beczki (to już największy wstyd)
A efektem wychowania przez tchórza jest taki Staś Ziaja, co to historii Śląska nie zna.
Pytanie Nr. 1: Dlaczego RAS nie pisze na swojej stronie internetowej po slasku? Albo na stronie swojego czasopisma?
Pytanie Nr. 2: Ile procent ludzi na Slasku to rzeczywiscie Slazacy? Tym bardziej po tylu latach.
Pytanie Nr. 3: Ile procent mieszkancow Dolnego Slask to Slazacy? 1%?
Nie oszukujmy sie. Po tylu latach niewiele jest juz prawdziwych slazakow na Slasku.
Do autora artykulu, pana Dziedziny. Niepotrzebnie wzburza pan takim artykulem tego typu dyskusje. Powoduje to nienawisc wsrod katolikow i Polakow.
To te sieroty po Trzeciej Rzeszy! To oni podejmują działania powodujące podziały!
To ta odrodzona niemiecka piata kolumna!
I pomyśleć, że abp Damian przykładał do tego ręki.
Pamiętam, jak RAŚ był oficjalnie witany na piekarskim wzgórzu, podczas pielgrzymki mężczyzn.
Ad.2. A jakie to ma znaczenie, jeżeli autonomia ma być dla wszystkich mieszkańców Śląska, a nie tylko dla Ślązaków?
Ad.3. Patrz ad.2
Ja tam jestem akurat wdzięczny Panu Dziedzinie, że poruszył temat. Szkoda tylko, że się do niego słabo przygotował.
Nie wie Pan?
Przecież zawsze wszyscy głosują na swoich!
Ja wiem, że do was to nie dotrze - a szkoda, ale jednak znów się powtórzę:
Nawet tysiąc minusów nie zmieni faktów i ich wymowy.
W 2002 był natomiast spis, w 2004 pojawiły się jego wyniki ze 140 tys. Ślązaków i o organizacji zaczęło być głośno. Nieco wcześniej, bo w 2003 przewodniczącym RAŚ został Gorzelik, a cała organizacja przeszła zmianę pokoleniową, wyniosła się też de facto z Rybnika.
Jeśli zaś chodzi o "niemieckie pieniądze" RAŚ to warto sobie uzmysłowić, że Niemcy uważają, że RAŚ jest finansowany przez... państwo polskie :D Naprawdę, ziomkostwa śląskie twierdzą, że to akcja polskiego rządu mająca na celu odsunięcie Ślązaków od niemieckości. Jak widać niemieccy nacjonaliści są równie zabawni jak polscy (żeby nie było, śląscy nacjonaliści też są i też mnie obrzydzają).
Skoro popierasz sprzedawczyków, nie dziw się, że jesteś okradany. To chyba logiczne, czy tłumaczyć Ci jak dziecku?
Merytorycznej dyskusji? Czekam na merytoryczne argumenty, jak dotąd ich brak. Czyjeś fantasmagorie nie są merytorycznymi argumentami.
Raz - Sam Pan zaczął tę dyskusję, więc proszę nie manipulować faktami. Skoro się Pan mnie "czepił" to mam prawo wymagać wytłumaczenia o co Panu chodzi z tym "czepieniem się". Oczywistość.
Dwa - rocznik statystyczny nie jest banałem bez uzasadnienia.
Trzy - podałem szereg innych argumentów, jak choćby ten o kilkukrotnym umarzaniu zadłużenia kopalniom (a jest ich i więcej) i na żaden argument nie otrzymałem odpowiedzi.
Cztery - to Pan rzuca emocjonalnymi banałami i niczym ponadto. W tym co Pan napisał Nie ma ANI JEDNEGO argumentu - choćby nieprawdziwego, same emocje, oskarżenia i fantasmagorie.
"Od końca wojny, Śląsk musiał budować całą Polskę"
ha ha ha - naiwnych nie brak.
Kilka milionów Polaków wyjechało na Śląsk do pracy, bo rodowici Ślązacy woleli lać wódę w zapijaczone mordy niż pracować. Ot co!
Jak jadę sobie przez Polskę i widzę, że coś sensownego się buduje z publicznych pieniędzy, to się cieszę a nie zastanawiam, z którego to województwa pieniądze. Jeśli zaś uważasz, że Śląsk to jakiś odrębny byt od Polski to polecam lekturę art. 3 naszej konstytucji i przy okazji art.127 kk
Wszędzie na świecie na terenach przygranicznych, ludzie ze swą narodowością się mieszają. Jak mają wspólne cele, to razem występują.
- To normalne.
Jest to normalny proces.
- Niestety nie w Polsce.
Inne regiony w Polsce mogą robić co chcą i z kim chcą. Jak na Śląsku coś się zrobi, to już koniec świata.
- Niemieckie pieniądze.
- Opcja niemiecka.
- Proste pytanie. (oszustwo, wcale nie proste, tylko z podtekstem)
Ja też mam Pytanie,
- Dlaczego cały czas w Polsce oszukuje się ludzi?
Znajomy pokazał mi książkę wydaną przed laty w Niemczech, o "Wybitnych Górnoślązakach". Jest wydana w dwóch językach, pół książki jest w języku Niemieckim i pół w Polskim.
Jest tam fotokopia dokumentu, z podpisem Króla Polski, który mówi o pożyczce króla z zastawieniem Śląska. W razie nieoddania pieniędzy Śląsk przechodzi na wierzyciela.
Nigdy w żadnej szkole nie uczyli mnie tego na lekcjach historii. W bezczelny sposób okłamywano że,
- Śląsk był pod zaborem.
To kłamstwo podaje się do dziś ludziom.
Niektóre tereny Śląska były w Polsce tylko około 200 lat.
Nie potrafię zrozumieć zdziwienia człowieka, katolika, który dziwi się, że dwóch ludzi, których rodziny od wielu wieków mieszkają na Śląsku i chcą iść wspólnie do wyborów.
Najlepiej byłoby,
- I w mordę, i w mordę ty ....(wpisać odpowiednie)
- Człowieku nawróć się.
Aby nie było wątpliwości: także i dziś nie cały Śląsk jest Polski. Większa część Śląska Cieszyńskiego i niemal cały Śląsk Opwasko-Karniowski należą do Republiki Czeskiej.
Ponieważ jestem Ślązakiem, czuję się głęboko urażony takimi sugestiami, nie czuję się ani dyskryminowanym przez Polskę melepetą, ani okradanym pierdołą (przynajmniej nie bardziej niż mieszkańcy innych regionów Polski) i nie czuję się też durniem co to nigdzie zaistnieć nie potrafi, bo jest ze Śląska.
Ja trzymam kciuki za autonomistów i niemców, bo widząc polską politykę wobec Śląska i śląskości można tylko załamac ręce...
Kiedy po 250 latach odkryto w Teksasie kolonię Ślązaków, mówili tak pięknie po śląsku, jakby dopiero wczoraj wyjechali.
Spotkałem w Lędzinach pewnego starszego Ślązaka, o którym i 9 innych Ślązakach w latach 70 ub. wieku Japończycy nakręcili film.
Byli to Ślązacy, którym jakimś cudem udało się ukończyć studia w Polsce po wojnie.
Ten pan ukończył budownictwo morskie w Gdańsku.
Film był pokazywany w telewizjach prawie na całym świecie, prócz Polski.
Powód był ważny,
- Ślązacy po wojnie mieli zakaz studiowania.
- Kto o tym wiedział?
- Tak wygląda troska Polski o Ślązaków.
- Jaka to opcja?
- Albo jakie pytanie postawić?
Oczywiście, że wszędzie na terenach przygranicznych narodowości są przemieszane, stąd na Śląsku są i Polacy, i Niemcy, i Czesi. Jednak dobrze by było, gdyby nikt nie udawał kogoś, kim nie jest. Skro RAŚ ewidentnie reprezentuje opcję niemiecką (a ewidentnie taką opcję reprezentuje), to niech jawnie występuje jako organizacja proniemiecka, tak, jak chociażby Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim, albo Związek Młodzieży Mniejszości Niemieckiej w RP, a niech nie udaje jakiegoś ruchu, działającego na rzecz Ślązaków.
A ci wszyscy, którzy tak bardzo krzyczą, że Śląsk jest przez Polskę okradany, niech pocieszą się tym, że przez Niemców był niemniej okradany. Autonomię Śląskowi dali Polacy, nie Niemcy. Odebrali ją komuniści. Zawsze byłem za przywrócenie autonomii, dopóki nie pojawił się RAŚ i mnie skutecznie do autonomii zniechęcił, wykazując, jak ideę autonomii można wypaczyć i jak niebezpiecznym może być ona narzędziem w rękach proniemieckich, nie grających czysto ruchów.
Natomiast Niemcy ani Śląskowi autonomii nie nadały, ani też, włączając Górny Śląsk do Rzeszy w 1939 roku, autonomii nie utrzymały.
Mimo że cała rodzina mojego ojca była w powstaniach, mnie nie dopuszczono nawet do egzaminu wstępnego na uczelnę.
- Oczywiście z przyczyn innych niż rzeczywiste.
Po kilku latach dowiedziałem się od znajomego, który wtedy był asystentem, że jednemu z profesorów nie spodobało się moje nie polskie nazwisko.
- I to był główny powód.
"To państwo istnieje tylko teoretycznie".
Rozumiem, że dla niego czystość rasowa jest priorytetem, zatem MN woli oddać głosy kandydatom z RAŚ, zamiast wspomagać faszystów z PiS czy bajkopisarzy z PO.
I chwała mu za to.
Obecnie jednak czołowi redaktorzy Gościa wspierają J. Kaczyńskiego. Przez to jednak Gość wspiera nolens volens Ruch Autonomii Śląska, który po dojściu PiS do władzy z pewnością urośnie w siłę.
Jeżeli ktoś ma problem z faktami, to nie problem faktów, a tej osoby. W moim Bytomiu(ścisłe centrum) przed wojną mieszkało dokładnie 74% Niemców, i 26% Polaków. Żydów którzy mieli ogromną synagogę(cud architektury spalony przez nazistów) wliczam do tych dwóch grup.
Czy dziś warto otwierać placówki z językiem niemieckim?, nie mi to oceniać, to nie moja sprawa, ale oczywiście nie miałbym nic przeciwko. Dziś w Bytomiu jest zaledwie kilka procent Niemców, więc to od nich zależy czy się zorganizują i będą działać, czy zakopią swoją tożsamość, by dopasować się do ogromnej większości aktualnych mieszkańców Bytomia, którzy w Bytomiu się nie urodzili.
Z Pana wypowiedzi bije takie przekonanie, że koalicja z Niemcami to jakieś zagrożenie. Niemcy są normalnymi pełnoprawnymi obywatelami Polski, i mają prawo tworzyć swoje organizacje, partie, i w związku z tym wchodzić w różne koalicje partyjne.
Serdecznie pozdrawiam"Szczęść Boże"-Hanys(nie workowany).
Czy gdyby nie było RAŚ, a MN wsparłaby PO albo PiS to pan Dziedzina zastanawiałby się, dlaczego się tak stało?
Ogólnie cały ten RAŚ jest tworem nie mającym nic wspólnego z inicjatywą oddolną.
Tak samo jest z ową mityczną "narodowością" śląską której historia nie odnotowała, ale ludziom można wiele ideologii wcisnąć.
Znam z autopsji podejście mojej babci, która twierdziła że to Polska ją prześladowała po 1945 roku, że to przyjezdni Polacy są winni całemu złu na Śląsku. Z czego wzięło się takie przekonanie?, z braku wiedzy. Kiedy taki brak wiedzy podgrzeje jakaś cwana organizacja, wykorzysta te kompleksy na temat złej Warszawy "co nom gruby(kopalnie) zawiyro", to naprawdę niewiele trzeba by ludziom wmówić że nie są narodowości polskiej. Oczywiście można do tego z gwary utworzyć nowy język(którym nie sposób napisać wiersza, oczywiście nie powodując przy tym uśmiechu na twarzy), i naród gotowy.
Smutne że na Górnym Śląsku wciąż jakieś 10% ludzi nie czyta książek do historii, tylko słucha jakichś kabociorzy, jakbym to ujął w śląskiej gwarze.
Kiedyś jakiś entuzjasta nowego narodu powiedział że nie powstał naród śląski ponieważ nie wykształcił inteligencji, przecież to jest oczywista konsekwencja, że jak ktoś złapie za książkę, to o narodzie śląskim nie pomyśli. Do 2002 roku na Górnym Śląsku nikt nie myślał ... Istniały regionalne konflikty na tle my kontra przyjezdni.
Czy zapomnieliśmy już co nam wszystkim przynosła II WŚ?
To samo toczy się teraz obok nas i trochę dalej.Ale ile trzeba, aby dotarła również do Polski.
"Narody łaknące krwi" znów zawarły jawne i niejawne traktaty i układy, odbudowały swoje potęgi.
Sądzicie,że jesteście bezpieczni?Tak samo myśleli ludzie w 1939 roku.Bestialstwo wojny dotyka wszystkich.Architektów wojen również.
Szanowna Redakcjo,
Publicysta "Gościa Niedzielnego", pan Jacek Dziedzina, napisał w swym felietonie: "Mam proste pytanie do Ruchu Autonomii Śląska: dlaczego w wyborach samorządowych mniejszość niemiecka nawołuje do oddania głosów na kandydatów RAŚ?".
Z przyjemnością zaspokoję ciekawość Pana Redaktora. Ruch Autonomii Śląska wziął sobie głęboko do serca słowa Wojciecha Korfantego wypowiedziane w 1922 roku: "Wierna swym tradycjom wolnościowym Polsko, przyjmij wszystkich tej ziemi mieszkańców dobrej woli jako dzieci swoje, przyjmij ich bez względu na różnice języka i wiary, i daj świadectwo wielkie prawdzie, że w nowoczesnym państwie dla wszystkich wyznań i języków jest miejsce pokojowej i twórczej pracy dla dobra ludzkości".
Jesteśmy także wierni przesłaniu wielu śląskich kapłanów, którzy w okresie międzywojnia sprawowali swą posługę wobec wiernych zarówno polskiego jak i niemieckiego czy po prostu śląskiego ducha. Nie czyniąc między nimi różnicy i w różnorodności kulturowej Górnego Śląska postrzegając wielką wartość.
Od lat Ruch Autonomii Śląska głosi podobną pochwałę różnorodności i potrzebę wyzbycia się nacjonalistycznych uprzedzeń, tak by nasz region mógł na powrót stać się miejscem spotkania różnych języków, narodów i grup etnicznych. Cieszymy się, że tą postawą zasłużyliśmy na zaufanie przedstawicieli innych działających na Górnym Śląsku stowarzyszeń, w tym dwóch organizacji mniejszości niemieckiej.
Z poważaniem
Jerzy Gorzelik
III RP jest folwarkiem Swołoczy
- Gdzie trzech Polaków, tam pięć partii.
Jeden z drugim przeciw trzeciemu. Trzeci z pierwszym, przeciw drugiemu. Drugi z trzecim przeciw pierwszemu. Każdy z osobna przeciw innym.
Boli pana jak ludzie próbują zrobić coś razem.
- Ciekawe, czy się pan z tego spowiada?
- Bóg jest miłością, Bóg łączy ludzi.
- Jezus Chrystus, Syn Matki Bożej Częstochowskiej, umarł także za Ślązaków i Niemców.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.