Nowy Numer 16/2024 Archiwum
  • blu
    14.02.2014 16:28
    Najbardziej zatrważający w tym konspekcie ze szkolenia jest fakt, że szkolący zdają sobie sprawę, że dzieci przedszkolne to tabula rasa którą można zapisać treściami tego typu....Patrz pkt. 5 konspektu czyli ten odnoszący się do gruntu przedszkolnego.
    doceń 15
  • Hl
    14.02.2014 17:52
    Myślę, że naszą odpowiedzią na usiłowania genderystów powinno być coraz głębsze zrozumienie czym jest męskość i kobiecość, oraz takie wychowanie dzieci, żeby mogły wypełnić swoje powołanie właśnie jako kobiety i mężczyźni. Trzeba odczytywać te role w świetle Pisma Świętego i nauczania KK.

    W tradycji polskiej rola kobiety jest jakby uprzywilejowana, a mamy pewien problem z rolą mężczyzny w domu i społeczeństwie. Ma to swoje przyczyny historyczne spowodowane przez wyginięcie pokoleń mężczyzn w czasie wojen i powstań. W praktyce jednak, obie role zostały zdewaluowane.
    doceń 12
  • gosc
    14.02.2014 18:26
    Tak to jest gdy mniejszość zaczyna narzucać swe poglądy większości. Obudźmy się ludzie bo nas pozamykaja w gettach za parę lat jeśli odważymy się mieć inne zdanie w jakiejś kwestii
    doceń 16
  • ffff
    15.02.2014 01:21
    Cieszy mnie przekonanie wyrażone przez autora artykułu, że "na mężczyznę brak pracy zawodowej wpływa destrukcyjnie, to go niszczy". Tyle że ja jako kobieta mogłabym powiedzieć to samo - nie wyobrażam sobie nie pracować i znając siebie wiem, że to by mnie zniszczyło. Nie mam do tego prawa? Zresztą przekonywanie, że taka forma rodziny jest "najzdrowsza", bo "zawsze" się sprawdzała to absurd, ignorujący lata nierówności, kiedy to kobiety były niszczone przez społeczny przymus... Owszem, teraz jest już inaczej, ale to raczej dzięki tym, którzy mieli odwagę sprzeciwić się normom, a nie zwolennikom tradycyjnej rodziny. Uwaga druga: autor zarzeka się, że prawo gwarantuje rodzicom wychowanie dziecka z własnymi przekonaniami. W porządku, to ja bym chciała wychować agresywnego neofaszystę. Potępiacie potem pokolenia nieintegrujących się imigrantów np. z krajów muzułumańskich, a co ma ich zintegrować jeśli nie szkoła? Jakkolwiek byście tego nie próbowali udowodnić rodzina nie jest samowystarczalna. Człowiek żyje w społeczeństwie i musi się nauczyć w nim funkcjonować.
    doceń 0
  • ffff
    15.02.2014 01:21
    Cieszy mnie przekonanie wyrażone przez autora artykułu, że "na mężczyznę brak pracy zawodowej wpływa destrukcyjnie, to go niszczy". Tyle że ja jako kobieta mogłabym powiedzieć to samo - nie wyobrażam sobie nie pracować i znając siebie wiem, że to by mnie zniszczyło. Nie mam do tego prawa? Zresztą przekonywanie, że taka forma rodziny jest "najzdrowsza", bo "zawsze" się sprawdzała to absurd, ignorujący lata nierówności, kiedy to kobiety były niszczone przez społeczny przymus... Owszem, teraz jest już inaczej, ale to raczej dzięki tym, którzy mieli odwagę sprzeciwić się normom, a nie zwolennikom tradycyjnej rodziny. Uwaga druga: autor zarzeka się, że prawo gwarantuje rodzicom wychowanie dziecka z własnymi przekonaniami. W porządku, to ja bym chciała wychować agresywnego neofaszystę. Potępiacie potem pokolenia nieintegrujących się imigrantów np. z krajów muzułumańskich, a co ma ich zintegrować jeśli nie szkoła? Jakkolwiek byście tego nie próbowali udowodnić rodzina nie jest samowystarczalna. Człowiek żyje w społeczeństwie i musi się nauczyć w nim funkcjonować.
    • Met
      15.02.2014 06:37
      Zauważ, fff, że nie rodzina, ale prawo III Rzeszy rekomendowało wychowanie agresywnych nazistów. Jeśli nie rodzina, to kto ma prawo decydować o wychowaniu dzieci? Człowiek żyje w społeczeństwie, owszem - ale społeczeństwo jest takie, jak gros rodzin. Chyba że wolisz model północnokoreański?
      doceń 17
      • fff
        15.02.2014 10:31
        Moim zdaniem najzdrowsza jest sytuacja, w której obie te rzeczy się równoważą. Dlatego nie widzę problemu, żeby dziecko wychowano w domu po katolicku, a w szkole np. uczęszczało na zajęcia z WDŻ gdzie uczy się o antykoncepcji. Próby izolowania dziecka od świata i zamknięcia go tylko wewnątrz własnych przekonań są jak dla mnie przykładem toksycznej miłości.
        doceń 0
        0
      • vanitas
        15.02.2014 23:10
        @fff
        "Moim zdaniem najzdrowsza jest sytuacja, w której obie te rzeczy się równoważą."
        - czyli lekarz który uratował komuś życie - dla równowagi powinien kogoś zamordować?
        Złoty środek nie dotyczy prawdy - pośrodku pomiędzy prawdą a nieprawdą - jest nieprawda (prawda niepełna).

        Uczenie "dziecka antykoncepcji"???
        - raz, że jest to WIEDZA dziecku zupełnie nieprzydatna;
        - dwa, że prowadzi do wczesnego obudzenia seksualności u DZIECKA (taki jest zresztą cel...);
        - trzy że antykoncepcja jest zła sama w sobie.

        "Próby izolowania dziecka od świata i zamknięcia go tylko wewnątrz własnych przekonań są jak dla mnie przykładem toksycznej miłości."
        O w mordę - aby uchronić dziecko przed "toksyczną miłością" lecę kupić mu narkotyki, a potem zamordujemy bezdomnego. Niech pozna przekonania np. rastafarian, czy satanistów...
        doceń 3
        0
    • nika
      15.02.2014 13:56
      "Człowiek żyje w społeczeństwie i musi się nauczyć w nim funkcjonować."
      To prawda, ale to nie oznacza prób wdrażania dzieci do patologii. Funkcjonowanie w społeczeństwie to przede wszystkim świadomość różnic i odrębności, i rozróżnianie - co dobre, a co złe, a nie homogenizacja z całym coraz bardziej panoszącym się dziadostwem.
      Zastanawiam się, co kieruje ludźmi, którzy wymyślają takie "programy" wychowawcze. Czy aby tylko moda? Euro-moda? Czy naprawdę aż taki brak prostego, by nie rzecz- zdroworozsądkowego myślenia? Czy chcieliby w takim koszmarku wychowywać własne dzieci, wnuki..?
      Oj, coś bardzo niedobrego dzieje się na polu rodziny, wychowania. Taki skomasowany atak.. Parę lat temu trudno byłoby uwierzyć, że to możliwe...
      doceń 10
    • Awa
      16.02.2014 10:42
      Awa
      Dokładnie. Gdybym straciła pracę to destrukcyjnie wpłynęłoby to na moje życie.Nie wiem skąd przekonanie autora ,ze tylko mężczyzna może odczuwać dyskomfort psychiczny z tym związany?
      doceń 1
  • goscimira
    15.02.2014 14:41
    I pomyśleć, że przez setki tysiącleci ludzkość myliła się i żyła w zakłamaniu dzieląc się na kobietę i mężczyznę. Na szczęście zjawili się prorocy zwani gender i wyprowadzają ją z błędu.
    Jeszcze trochę i dowiemy się, że np Mojżesz, albo był, kobietą albo?
    Przecież nosił długą szatę przypominająca suknię?
    Hmm ale kobiet przecież nie ma i mężczyzn zresztą też. Są za to osobnicy bezpłciowi tzw inni. Ni pies ni wydra, oczywiście też bez płci.
    doceń 9
  • goscimira
    15.02.2014 14:41
    I pomyśleć, że przez setki tysiącleci ludzkość myliła się i żyła w zakłamaniu dzieląc się na kobietę i mężczyznę. Na szczęście zjawili się prorocy zwani gender i wyprowadzają ją z błędu.
    Jeszcze trochę i dowiemy się, że np Mojżesz, albo był, kobietą albo?
    Przecież nosił długą szatę przypominająca suknię?
    Hmm ale kobiet przecież nie ma i mężczyzn zresztą też. Są za to osobnicy bezpłciowi tzw inni. Ni pies ni wydra, oczywiście też bez płci.
    doceń 0
  • gut
    16.02.2014 00:36
    Szok... :-O
    doceń 2
  • owieczka_
    16.02.2014 09:19
    Czy przeczytaliście już na Onecie, że brytyjskie media donoszą o polskiej wojnie XXI wieku. Oto parę zdań wstępu:

    "Państwa postkomunistyczne doświadczają ostatnio swoistej odwróconej rewolucji seksualnej. Prawdopodobnie słyszeliście o przerażającej rosyjskiej ustawie wymierzonej w "homoseksualną propagandę" albo o niechlubnym chorwackim referendum w sprawie zakazu małżeństw jednopłciowych, ale czy ktoś opowiedział wam już o polskiej "wojnie o gender"?

    Ulubienica Unii Europejskiej stawiana czasem jako wzór narodom takim jak Ukraińcy, "aspirującym" do statusu Europejczyków, Polska musiała zmierzyć się z burzą kontrowersji wokół kwestii edukacji seksualnej. Ostatnio nad Wisłą słowo "gender" stało się workiem, do którego wrzuca się to wszystko, co nie licuje z konserwatywnym, patriarchalnym światopoglądem. Ów "gender" jest zagrożeniem, któremu wojnę wypowiedziały tak Kościół, jak i jego rozliczni polityczni sojusznicy. Dla przedstawicieli polskiego episkopatu "ideologia gender" jest czymś znacznie gorszym niż komunizm".

    Później jest o tym, że Meryl Streep dwoi się i troi na łamach "Wyborczej", żeby przemówić do rozumu polskiemu wstecznictwu myślowemu, z marnym skutkiem, bo liberalizm gospodarczy nie idzie w parze w Polsce (głównie za sprawą Kościoła: świeckich i duchownych) z liberalizmem obyczajowym. Jak to mówią fizycy: jest opór, jest moc! I tylko tak dalej!
    doceń 2
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zobacz także

Zapisane na później

Pobieranie listy