Nowy numer 17/2024 Archiwum
  • sceptyk
    13.05.2013 18:18
    Jestem przekonany, że opis opętań w "Egzorcyście" dla części czytelników jest negatywny, bowiem osoby nadmiernie religijne, mające problemy egzystencjalne mogą sobie przypisywać wpływ "złego" na ich życie. Tak było kiedyś, gdy rozhisteryzowane tłumy pod wpływem propgandy wywoływały zamieszki.
    Nie wiem czy psychologowie i psychiatrzy nie powinni zająć się treściami miesięcznika, odkrywającymi sposoby egzorcyzmów wchodzących jakby nie było w zakres tajemnicy intymności człowieka, tak jak w zawodach psychologii i psychiatrii.
    Jest jakąś perwersją, gdy Kościół w krótkim czasie ostrzega przed zgubnymi (szatańskimi) wpływami tego wszystkiego czym zajmuje się człowiek. Specjalistów od ostrzegania przed "mrocznymi siłami" w Kościele jest dużo. Miast zająć się reformowaniem Kościoła wywołuje się tematy poboczne.
    Co do bioenergioterapii, była ona stosowana od niepamiętnych czasów i jakoś gatunek ludzki nie wyginął. Kościół przypisał sobie rolę cenzora w tej sprawie nie wiadomo z jakiego powodu, jakby był krynicą uniwersalnej prawdy i mądrości.
    Sam miałem kilka przypadków ulżenia w cierpieniu kilku osób, robiłem to intuicyjnie i spontanicznie, bez żadnych intencji.
    Dwa przykłady. Miałem remont w mieszkaniu w lato, bród, kurz i kręcący się robotnicy. Jeden z nich był mocno zakatarzony, machinalnie dotknąłem palcami tył jego głowy. Następnego dnia, gdy przyszedł spytał się co z nim zrobiłem, bo nie ma już kataru. Zapomniałem już o tym fakcie, ale odpowiedziałem - nie wiem.
    Kuzynka była po poważnej operacji stomaologicznej, cierpiała. Usiadłem obok niej i delikatnie głaskałem policzki, potem poszedłem do domu. Okazało się potem, że szybko zasnęła i kiedy się obudziła czuła się znacznie lepiej, a proces regeneracji tkanek następował szybko i bezboleśnie.
    Nie uważam się za bioenergioterapeutę, wiem jednak, że są ludzie mający te zdolności i to większe.
    Jeśli zwierzęta też mają wpływ na uzdrowienia ludzi, szczególnie dzieci - psy, konie, koty czy delfiny, należałoby ten rodzaj terapii potępiać, bo na pewno te zwięrzęta są "wysłannikami szatana", a ludzie zajmujący się tym powinni być napiętnowani.
    Kościół krytykując wszystko co mu się nie podoba, bezustannie szukając "ciemnych sił", ośmiesza się, to powrót do starych dobrych czasów zabobonu, jak w przypadku relikwi.
    doceń 0
  • psychiatra o egzorcyzmie
    13.05.2013 19:01
    Psychiatra Stephen A. Diamond jako doświadczony lekarz przekonuje w swoich pracach, że egzorcyzmy są skuteczne, ale tylko dlatego, iż stanowią "prymitywny prototyp psychoterapii". Według naukowca z USA, tym większa ich skuteczność, im w rzeczywistości większa jest wiara poddawanej im osobie. Im mocniej pacjent wierzy w kapłana i siłę rytuału, tym skuteczniejsze będą egzorcyzmy. - Powodem ich terapeutycznego sukcesu jest to, co Sigmund Freud nazwał "abreakcją" lub katharsis, tj. wyładowanie skrywanych emocji, takich jak smutek, popęd, a szczególnie złość i gniew.
    • orygenes
      13.05.2013 20:08
      Ten psychiatra ma rację, bowiem bierze pod uwagę "egzorcyzmy" odprawiane w USA przez różnej maści "charyzmatyków" z jeszcze bardziej różnej maści odłamów wspólnot protestanckich. Ta teza zupełnie mija się z normalnym religijnym znaczeniem terminu "egzorcyzm".
      ale nic się nie martw, raz dziennie można się skompromitować...
      • uwaga
        13.05.2013 20:58
        Nie ma żadnej różnicy między egzorcystą protestanckim a katolickim, metody są podobne, a Kościół chce mieć monopol na nie.
        Przeczytaj ponownie opinię psychiatry do samego egzorcyzmu. Dziś go zastępuje psychologia i psychiatria.
        doceń 0
        0
    • Moria
      14.05.2013 08:29
      Moria
      "... osoba opętana w sposób paranormalny wyczuwa przedmioty związane z sacrum. Krzyż, wodę święconą itp. Osoba histeryczna, jeśli się jej zasugeruje, że jakaś woda jest wodą święconą, będzie reagować awersją. Osoba opętana, nawet jak się jej zasugeruje, że woda zwykła jest wodą święconą, reagować nie będzie. Skąd ona to wie? Człowiek nie ma możliwości zdobyć takiej wiedzy. Kolejny dowód: sprawa znajomości języków. Żadna hipoteza nie potrafi objaśnić, jungowska idea nieświadomości zbiorowej też nie, że nagle człowiek mówi biegle językami, których się nie uczył. I nie da się wytłumaczyć tego amnezją: że się kiedyś uczył i zapomniał. Nikt nie nauczy się wszystkich języków świata, włącznie z wymarłymi.... "

      o. Aleksander Posacki SJ
      doceń 3
  • sceptyk
    13.05.2013 21:19
    estem przekonany, że opis opętań w "Egzorcyście" dla części czytelników jest negatywny, bowiem osoby nadmiernie religijne, mające problemy egzystencjalne mogą sobie przypisywać wpływ "złego" na ich życie. Tak było kiedyś, gdy rozhisteryzowane tłumy pod wpływem propgandy wywoływały zamieszki.
    Nie wiem czy psychologowie i psychiatrzy nie powinni zająć się treściami miesięcznika, odkrywającymi sposoby egzorcyzmów wchodzących jakby nie było w zakres tajemnicy intymności człowieka, tak jak w zawodach psychologii i psychiatrii.
    Jest jakąś perwersją, gdy Kościół w krótkim czasie ostrzega przed zgubnymi (szatańskimi) wpływami tego wszystkiego czym zajmuje się człowiek. Specjalistów od ostrzegania przed "mrocznymi siłami" w Kościele jest dużo. Miast zająć się reformowaniem Kościoła wywołuje się tematy poboczne.
    Co do bioenergioterapii, była ona stosowana od niepamiętnych czasów i jakoś gatunek ludzki nie wyginął. Kościół przypisał sobie rolę cenzora w tej sprawie nie wiadomo z jakiego powodu, jakby był krynicą uniwersalnej prawdy i mądrości.
    Sam miałem kilka przypadków ulżenia w cierpieniu kilku osób, robiłem to intuicyjnie i spontanicznie, bez żadnych intencji.
    Dwa przykłady. Miałem remont w mieszkaniu w lato, bród, kurz i kręcący się robotnicy. Jeden z nich był mocno zakatarzony, machinalnie dotknąłem palcami tył jego głowy. Następnego dnia, gdy przyszedł spytał się co z nim zrobiłem, bo nie ma już kataru. Zapomniałem już o tym fakcie, ale odpowiedziałem - nie wiem.
    Kuzynka była po poważnej operacji stomaologicznej, cierpiała. Usiadłem obok niej i delikatnie głaskałem policzki, potem poszedłem do domu. Okazało się potem, że szybko zasnęła i kiedy się obudziła czuła się znacznie lepiej, a proces regeneracji tkanek następował szybko i bezboleśnie.
    Nie uważam się za bioenergioterapeutę, wiem jednak, że są ludzie mający te zdolności i to większe.
    Jeśli zwierzęta też mają wpływ na uzdrowienia ludzi, szczególnie dzieci - psy, konie, koty czy delfiny, należałoby ten rodzaj terapii potępiać, bo na pewno te zwięrzęta są "wysłannikami szatana", a ludzie zajmujący się tym powinni być napiętnowani.
    Kościół krytykując wszystko co mu się nie podoba, bezustannie szukając "ciemnych sił", ośmiesza się, to powrót do starych dobrych czasów zabobonu, jak w przypadku relikwi.
    doceń 1
  • eugenia
    14.05.2013 06:53
    CHRYSTUS POKONAŁ ZŁO. Jemu cześć i chwała na wieki. Lepiej za bardzo nie zajmować się tym co pochodzi od złego. Pozdrawiam
    doceń 0
  • Jericho
    14.05.2013 10:20
    Czy "Egzorcysta" pisze, co jest tematem numeru "Gościa Niedzielnego"?
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zobacz także

Zapisane na później

Pobieranie listy