Ja wiem. Ty nie rozumiesz? Szkoda. Bo to w zasadzie proste.

Nie wiem czy jest sens Co tłumaczyć, ale spróbuję. "Rozeznawać" kapłani będą musieli każdą istotną z perspektywy wiary sytuację. Dziś zastanawiają się, np. czy budować kościół czy nie, skąd na to fundusze i czy to ma sens. W przyszłości, kiedy znaczenie parafii jeszcze bardziej spadnie, będą musieli rozeznawać, czy nie lepiej zaaranżować prowizoryczną kaplicę, a zamiast na budowie skupić sie na duszpasterstwie. To oczywiście tylko jeden z przykładów, ale mogłaby ich być cała masa. Kto staje przed duszpasterskimi dylematami, ten to rozumie lepiej...

"Konkretny scenariusz" to realne życie, takim jakie jest. Dziś niektórzy księża robią niewiele, bo obrazili się, że rzeczywistości nie jest taka, jakiej by chcieli. Ot, np. że nie żyjemy w układach średniowiecznych, gdzie ksiądz przez samo bycie księdzem był już praktycznie małym księciem. Dziś na autorytet pracuje latami oddanej pracy i autentycznej miłości bliźniego....

Napisałem o rozeznawaniu w kwestii budowy czy rozbiórki Kościołów podając przykład. Bo to najprostsze. Czepiałeś się, że nie wiadomo co mają rozeznawać, więc podałem przykład. Ale rozeznawać księża muszą ciągle wiele różnych rzeczy. Pomijam spowiedź. Nawet w kancelarii parafialnej muszą rozeznawać, czy udzielić chrztu dziecku rodziców, którzy nie bardzo dają nadzieję na chrześcijańskie wychowywanie dziecka czy nie. I wiele wiele innych spraw księża muszą rozeznawać.