Nowy Numer 16/2024 Archiwum
  • Gość
    14.04.2016 08:05
    Pytanie do Redakcji GN: czy ta książka, którą reklamujecie aż tak dużym artykułem ma imprimatur stosownej władzy kościelnej? Książka jest nie o tym, co mówi Duch Św.do Kościoła w Polsce, tylko o tym, co zdaniem niejakiej pani Sylwii mówi Duch Święty. Nic mi nie wiadomo aby objawienia pani Sylwii były zaaprobowane przez Kościół. Zanim dozwolono na rozpowszechnianie wsród wiernych Dzienniczka s.Faustyny minęło kilkadziesiąt lat, i słusznie, aby mieć pewność, że jej objawienia są w pełni zgodne z nauczaniem Kościoła. Tutaj popełniono falstart. Tylko proszę nie piszcie, że katolika nie obowiązuje wiara w objawienia prywatne - to wszyscy wiemy. Problem polega na tym, że nie jesteście losowym portalem, tylko oficjalną agendą kościelną i całość artykułu (wszak nie daliście żadnego komentarza redakcyjnego) sprawia wrażenie, że objawienia pani Sylwii są oficjalnie głoszone przez Kościół. Proszę Redakcję GN o komentarz w tej sprawie.
    doceń 16
    • Andrzej_Macura
      14.04.2016 09:49
      Andrzej_Macura
      Mam nadzieję, że rozumie Pan, iż autorka książki nie uzurpuje sobie prawa do bycia medium między Duchem Świętym a współczesnym Kościołem tylko przedstawia nawet nie swoje, ale przemyślenia pewnego dominikanina, by zachęcić do refleksji.
      • Gość
        20.04.2016 18:44
        Ta książka to wywiad z 6 charyzmatykami oraz 2 świeckimi: Andrzej Sionek
        o. Tomasz Alexiewicz
        o. James Manjackal
        o. Antonello Cadeddu
        o. Teodor Knapczyk
        o. Joseph Vadakkel
        o. Daniel Galus
        Carver Alan Ames
        doceń 0
        0
  • Ajja
    14.04.2016 08:40
    Widzę w tekście niepokojące banalizowanie faktu, że pod wpływem wprowadzania zielonoświątkowych wynalazków w polskich parafiach całe wspólnoty odchodziły od Kościoła. To ma być ten dobry owoc? A co dobrego wynika z tzw. „upadków”? W Piśmie Świętym nie ma czegoś takiego. Jeśli w Biblii ktoś padał, to na twarz przed Bogiem, a nie na plecy bo go ktoś dotknął(czy popchnął) albo wszyscy w poszukiwaniu cudowności ulegli autosugestii. To ma zapobiec poganieniu Polaków? Jednorazowe akcje z fajerwerkami? Odnoszę wrażenie, że charyzmatycy czego by nie wymyślili, to i tak uznają, że to Duch Święty im podpowiedział.
    Mam nadzieję, że autor tekstu nie uważa, że branie przez wiernych odpowiedzialności z Kościół oznacza ich klerykalizację, np. to, że gdzieś tam udzielają błogosławieństw. Faktycznie w Polsce ludzie są wygodni – kościół na każdym rogu, jest wielu księży którzy wszystko zorganizują, siostry zakonne... Są różne grupy, które pomagają w rozwoju duchowym. Ze strony szeregowego wiernego nie potrzeba żadnego wysiłku, wystarczy przyjść na gotowe i korzystać. Chyba mało kto zdaje sobie z tego sprawę. Ale uważam, że w braniu odpowiedzialności za Kościół nie chodzi o to, żeby wierni bawili się w księży – głosili homilie czy błogosławili innych wiernych (przypominam, że Kościół zachęca, by rodzice błogosławili swoje dzieci, a nie obcych – to drugie to już wchodzenie w rolę kapłana). Raczej by żyć po Bożemu, a także rozejrzeć się wokół siebie – dlaczego ten czy inny jest daleko od Boga? Czy mogę coś zrobić, żeby to się zmieniło? A jeśli nie mam predyspozycji do prowadzenia jakiegoś mini-apostolatu, to może mogę coś zrobić „na zapleczu”? Jest masa spraw, które też ktoś robi – trzeba posprzątać kościół, skosić przed nim trawnik, udekorować, wyremontować kapliczkę, dowieźć księdza na wieś do kaplicy dojazdowej lub do chorego, przygotować śpiew, zorganizować osoby do udziału w procesji itp.
    doceń 3
  • Mirek
    14.04.2016 10:21
    Jeżeli w Polsce będzie jakiekolwiek ożywienie w wierze, to będzie tylko dzięki posłuszeństwu i wypełnieniu tego, co mówi Duch Święty do Polaków. W przeciwnym scenariuszu będzie jeszcze gorsze pogaństwo niż mamy obecnie na zachodzie Europy. Albo posłuszeństwo Duchowi Świętemu i uświęcenie, albo niewyobrażalne pogaństwo w kościele i rzesze wiernych niewierzących ale praktykujących.
    doceń 0
  • klama
    14.04.2016 16:54
    Podziwiam umiejętność oceniania z lotu ptaka widocznej wiary Polaków w kraju( bo o wierze Polaków za granica tu się nie mówi). Kilka uwag w ostatnim czasie przyszło mi na myśl, w związku z bierzmowaniem klas III gimnazjum.Przygotowania do przyjęcia tego sakramentu mają czasami wymiar biurokracji, zdobywanie podpisów u księdza z obecności w kościele.Kapłan nie uczy kandydata do bierzmowania, ucznia bo przecież gimnazjum jest w innej parafii i uczy ktoś inny.Nie zna jego,rodziny, nawet nie słucha nauczycieli znających tego ucznia i ...decyduje o dopuszczeniu lub nie do sakramentu.
    doceń 1
  • chrzescijanin
    14.04.2016 17:09
    Zadbany kościół mamy, finanse przepływają w sposób widoczny z kieszeni wiernych na złocenia, dachówki, szaty liturgiczne. To widać.Widać starszych ludzi wypełniających nabożeństwa różańcowe, fatimskie, msze sw. A gdzie kolejne pokolenie?W dużych miastach?Nie...tutaj również dużo dzieci się rodzi z młodych rodziców...więc gdzie oni są?Nie znajdują miejsca w kościele dla siebie, swoich młodych rodzin?Praca tak pochłania młodych???a może za długie kazania, za długie nabożeństwa?może młode pokolenie chce ekstremalnych Dróg Krzyżowych,nabożeństw w biegu, na boisku?bo od dziecka sport,ruch jest ważna częścią ich życia, może w kościołach zainstalować telebimy aby dzieci i młodzi siebie widzieli( jak przy transmisjach radia Maryja)i wówczas w kościele odnajdą wreszcie siebie?a w końcu Boga?Gdyby nie małe grupy wierzących w których odnalazłam Boga, gdzie chciałoby mi się Go jeszcze szukać?A kapłan jeżeli nie jest prorokiem, liderem,tym który idzie za Bogiem nie pociągnie innych ku Bogu...nie musi być super człowiekiem ale musi żyć Bogiem, pragnąć iść do ludzi z Bogiem a nie tylko myśleć o upiększaniu liturgii i obejścia budynku kościoła
    doceń 2
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zobacz także

Zapisane na później

Pobieranie listy