Katowice. Spotkanie w sprawie pomocy ofiarom wojny

msp

|

GOSC.PL

publikacja 01.03.2022 21:46

Mowa była m.in. o rozszerzeniu punktu recepcyjnego o pomieszczenia seminarium i pomocy płynącej z parafii.

Katowice. Spotkanie w sprawie pomocy ofiarom wojny W posiedzeniu sztabu wzięli udział księża dziekani oraz siostry i bracia zakonni z archidiecezji katowickiej. Marta Sudnik-Paluch /Foto Gość

W spotkaniu "sztabu kryzysowego" wzięli udział księża dziekani, bracia i siostry zakonne z archidiecezji katowickiej. O potrzebach związanych z przyjęciem uchodźców mówili abp Wiktor Skworc, wojewoda śląski Jarosław Wieczorek i Beata Białowąs, członek Zarządu Województwa Śląskiego.

Metropolita katowicki poinformował o rozszerzeniu punktu recepcyjnego przy ul. Wita Stwosza 20 o budynek Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego. - Przyjeżdża autobus czy nawet dwa w jednym czasie, czyli ok. 120 osób, i trudno, żeby ci ludzie czekali na zewnątrz na przyjęcie. My mamy możliwość wejścia do seminarium od ul. W. Stwosza bezpośrednio na poziom sal wykładowych. Tam jest duży, przestronny korytarz, w którym można stworzyć recepcję oraz w salach zaaranżować miejsca dziennego pobytu - do odpoczynku czy wzięcia prysznica. Jest niedaleko kuchnia, więc jest też możliwość wydawania posiłków regeneracyjnych, herbaty, kawy. Pracownicy wyspecjalizowanych służb będą tam pomagali. Gdyby była taka potrzeba, będzie możliwość zakwaterowania potrzebujących, ok. 50 miejsc noclegowych możemy przygotować. Zaczynamy jednak od tego, co w tym momencie najbardziej potrzebne, czyli punktu recepcyjnego - tłumaczył ks. Marek Panek, rektor Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego.

O potrzebach duchowych uchodźców mówi abp Wiktor Skworc Mateusz Kornas /Radio eM

- Ok. 400 tys. osób przekroczyło już granicę z Polską, a 700 tys. przez wszystkie granice z Unią Europejską. Na granicy stoi w tej chwili ok. 300 tys. osób. Głównie są to kobiety z dziećmi i osoby starsze. Sytuacja wojenna utrudnia nawet drogę ewakuacyjną, w większości dużych miast trwają ciężkie walki zbrojne. Ludzie chowają się gdzie mogą - w schronach, piwnicach, metrze. Na ten moment nie możemy pomóc militarnie, ale humanitarnie już tak. Robimy co możemy, żeby do Ukrainy docierała odpowiednia pomoc - mówił wojewoda Wieczorek. - Nie wiemy, jak rozwinie się ta sytuacja. Szacunki mówią nawet o 5 mln osób, które, jeżeli ten atak będzie trwał, będą chciały uciec przed wojną. To nasza ogromna powinność - wzięcie pod opiekę matek, żon i dzieci tych, którzy bronią nie tylko Ukrainy, ale i porządku w Europie - dodał.

Katowice. Spotkanie w sprawie pomocy ofiarom wojny   O projektach realizowanych przez Caritas Archidiecezji Katowickiej opowiedział jej dyrektor ks. Stawarz. Marta Sudnik-Paluch /Foto Gość

Obecnie podstawowym zadaniem jest przyjęcie uchodźców i pomoc w asymilacji. - Wielu Ukraińców, którzy przybywają obecnie na granicę, ma pewne kontakty, np. z bliskimi, którzy wcześniej pracowali w naszym kraju. Mniej więcej 20 proc. planuje dalszą podróż - do Wiednia, Pragi czy Berlina. Na Śląsk trafiło ok. 7-10 tys. uchodźców. Mają w sobie wiele wdzięczności - opisywał J. Wieczorek. Uchodźcy z przejść granicznych do naszego regionu docierają m.in. specjalnymi pociągami. - Za pośrednictwem punktu recepcyjnego relokujemy przyjeżdżających w wyznaczonych ośrodkach. Coraz większa liczba napływających do przejść granicznych nie ma w Polsce nikogo bliskiego ani znajomego - zauważył J. Wieczorek. - Proszę o wskazanie miejsc, w których rodziny zajdą schronienie. Wiem, że w takich działaniach macie doświadczenie, prosimy nas wesprzeć. W sumie nie nas, tylko obywateli Ukrainy - prosił wojewoda. Zachęcił również do korzystania ze strony: pomagamukrainie.gov.pol - tam można zarejestrować swoją chęć pomocy oraz tych, którzy potrzebują wsparcia.

Apel wojewody śląskiego Jarosława Wieczorka. Mateusz Kornas /Radio eM

- Oszacowaliśmy liczbę miejsc w szpitalach, sanatoriach i uzdrowiskach. Przekazaliśmy te informacje do wojewody, którego służby zajmują się ich dystrybucją - powiedziała wicemarszałek Białowąs. - Podjęliśmy decyzję, że w ponad 120 jednostkach oświaty i ochrony zdrowia, instytucjach kultury, spółkach wojewódzkich wszystkie dary, jakie będą zbierane, trafią do katowickiej Caritas - dodała.

Jak zaznaczył ks. Łukasz Stawarz, dyrektor Caritas Archidiecezji Katowickiej, obecnie głównym polem współpracy z jednostkami wojewody jest punkt recepcyjny. - Od wczoraj znaleźli w nim pomoc obywatele z całego świata:, oczywiście przede wszystkim z Ukrainy, ale także z Ghany, Tadżykistanu, innych miejsc. Tam każdy może przyjść, zostanie "zaopiekowany". Jest miejsce na odpoczynek, czekają przedstawiciele służb, wolontariusze. Chętnych do skorzystania z pomocy przybywa - mówił ks. Stawarz. Oprócz tego wojewoda udostępnił magazyn, w którym będą przechowywane dary zebrane przez Caritas. - Prowadzimy zbiórki finansowe, które przekazywane są do Caritas Polska. Mamy plan zbiórki pod hasłem: "Paczka dla Ukrainy". To pomysł ogólnopolski. Chcielibyśmy, aby parafianie przynosili dary, np. do salek czy kancelarii. Wolontariusze mogliby je przewozić do ośrodków Caritas, jednego z 15 w archidiecezji. Pracownicy będą je dalej transportować do magazynu, gdzie będą sortowane i z nich będą powstawać paczki, część z nich będzie wysłana na Ukrainę - tłumaczył dyrektor Caritas. Oczywiście z darów w pierwszej kolejności będą korzystać rodziny zakwaterowane w parafiach. Szczegóły, np. lista potrzebnych artykułów, będą przekazywane przez proboszczów. - Jesteśmy gotowi do dyspozycji uchodźców przekazać całą infrastrukturę na poziomie archidiecezji. Wszystkie nasze domy formacyjne mogą przyjąć uciekających przed wojną - zadeklarował abp Skworc. - Warto zastanowić się nad możliwością wykorzystania salek parafialnych, oszacować, czy są mieszkania, które parafianie są gotowi udostępnić - zachęcił obecnych na spotkaniu sztabu dziekanów. - W tej godzinie próby odpowiedzmy na potrzeby, które już są i jeszcze zaistnieją. Dziękuję za pomoc zgromadzeniom zakonnym - dodał.

Katowice. Spotkanie w sprawie pomocy ofiarom wojny   Wojewoda Wieczorek zaapelował o włączenie się parafii w prowadzone już działania. Marta Sudnik-Paluch /Foto Gość

Metropolita przywołał dramatyczny apel bp. Stanisława Adamskiego z 1945 roku. - W jakimś sensie historia się powtarza. Musimy jednak pamiętać o objęciu przybywających duszpasterską troską. To jest nasza powinność, oprócz darów materialnych. Już trwa intensywna modlitwa w ich intencji, wołanie o łaskę pokoju. Aby zrozumieć lepiej kontekst, warto przeczytać list apostolski "Zjednoczeni w łasce sakramentalnej", wydany z okazji 1000. rocznicy chrztu Rusi Kijowskiej. Dzięki niemu zrozumiemy lepiej kontekst eklezjalny, z jakiego pochodzą nasi uchodźcy - zachęcał abp Skworc. Wezwał jednocześnie do traktowania przybyłych z wrażliwością i empatią.

Uczestnicy spotkania zwrócili uwagę, że często barierą w kontaktach jest strach towarzyszący uchodźcom. Jego źródłem jest przekaz płynący ze strony rosyjskiej - o braku pomocy i negatywnym nastawieniu Polaków, żądaniach zapłaty. To jeden z elementów wojny informacyjnej i prowadzonych cyberataków. Wojewoda śląski mówił o uruchomieniu stacji BTS, które wysyłają SMS wszystkim przekraczającym granicę informacje o bezpłatnej pomocy, transporcie. Dodatkowym czynnikiem utrudniającym działania jest niechęć wielu osób do podróży w głąb Polski - chcą zostać przy granicy, przekonani, że wojna lada dzień się skończy i wrócą na zgliszcza, ale w rodzinne strony.

Sytuacja uchodźców na Śląsku - wypowiedź wojewody śląskiego Jarosława Wieczorka. Mateusz Kornas /Radio eM