publikacja 30.01.2020 00:00
O zakazie handlu w niedzielę, sytuacji mniejszych sklepów i nowych „urzędach pocztowych” w Radiu eM mówił Alfred Bujara, przewodniczący Krajowej Sekcji Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność”.
– W zeszłym roku po raz pierwszy od ponad 20 lat tendencja znikania z rynku małych sklepów zaczęła hamować – zapewniał gość audycji.
Radio eM
Sylwester Strzałkowski: Na ten rok czekali szczególnie handlowcy. Wreszcie w pełni obowiązuje ustawa o ograniczeniu handlu w niedziele (w tym roku niedziel handlowych będzie tylko siedem). Ale mówicie: „To nie koniec walki”. Dlaczego?
Alfred Bujara: Rzeczywiście pracownicy handlu cieszą się, że większość niedziel i świąt będą mogli teraz spędzić z rodziną, na odpoczynku. Co więcej, społeczeństwo zaakceptowało wolne niedziele. W badaniu opinii publicznej, przeprowadzonym na zlecenie Santander Consumer Banku, opublikowanym ostatnio przez portal Money.pl, 69,1 proc. Polaków odpowiedziało, że ograniczenie handlu w niedzielę „nie utrudniło im życia”, a ponad 63 proc., że „przyzwyczaiło się” do tego rozwiązania. A przecież tyle razy mówiono, że większość społeczeństwa tego nie akceptuje. Mało kto zauważył, że wiele artykułów z taką argumentacją to były teksty sponsorowane. Zagraniczni właściciele wielkich sieci handlowych jednak nie złożyli broni i dalej walczą o zlikwidowanie tej ustawy. W Sejmie jest projekt ustawy, zgłoszony przez Platformę Obywatelską, który zakłada, że pracownik będzie miał wolne dwie niedziele w miesiącu, a ponadto będzie mógł pracować we wszystkie piątki, soboty i niedziele do 12 godzin. Za weekendowe niewolnictwo dziękujemy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.