Zatrzymanie oddechu u 3-latka i maszyna do szycia, która przestała... odzywać się do właścicielki. Z czym dzwonimy na 112?
101 operatorów przyjmuje telefony w podziemiach Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach.
Przemysław Kucharczak /Foto Gość
Operatorzy numeru alarmowego 112, którzy dniem i nocą odbierają nasze zgłoszenia, pracują w podziemiach Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach. Jest tu zatrudnionych aż 101 osób. Przyjmują telefony nie tylko ze Śląska. 13 procent połączeń z numerem 112 w Polsce odbierają właśnie operatorzy Centrum Powiadamiania Ratunkowego (CPR) w Katowicach.
Z okazji Europejskiego Dnia Numeru Alarmowego 112 dziennikarze mogli zobaczyć to centrum. Operatorzy opowiedzieli im o swojej pracy. Odtwarzali też nagrania bardzo nietypowych zgłoszeń.
Maszyna bez oczu
Jedną z dzwoniących na 112 była starsza pani, która poinformowała, że jej córka przestała się odzywać. – Ale oddycha? Otwarte ma oczy? – dopytywał operator. – Proszę pana, to jest taka elektryczna. Tak, że ja tutaj nie widzę oczu – odpowiedziała niespodziewanie kobieta. A ponieważ operator był tymi słowami wyraźnie zbity z tropu, uprzejmie powtórzyła: – To jest Singer, ale ja tu nie widzę oczu. – Ale o czym pani mówi? – zdziwił się jeszcze bardziej operator.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.