Trzy lata ze zbrodniarzem

Przemysław Kucharczak

|

Gość Katowicki 01/2018

publikacja 04.01.2018 00:00

Piotr Bura przeprowadził się do Bytomia w dniu pogrzebu Stalina, 9 marca 1953 roku – wtedy, gdy Katowice przemianowano na Stalinogród. Wkrótce pani w szkole zapytała go, gdzie się urodził.

▲	Natalia Piekarska--Poneta za protest przeciw nazwie Stalinogród  przeszła brutalne śledztwo i trafiła  do poprawczaka. ▲ Natalia Piekarska--Poneta za protest przeciw nazwie Stalinogród przeszła brutalne śledztwo i trafiła do poprawczaka.
Przemysław Kucharczak /Foto Gość

Od razu jej odpowiedziałem, że w Stalinogrodzie, ponieważ już wiedziałem, że miasto zmieniło nazwę. Gdy to usłyszała, spojrzała na mnie i powiedziała: „Ty biedoku, coś ty musiał się wycierpieć w tym Stalingradzie!”. I zaczęła mnie do siebie tulić – wspomina P. Bura. Jego opowieść trafiła na wystawę „Kiedy Katowice były Stalinogrodem... 1953–1956”.

Śmiech z kata

Ta wystawa powstała dzięki akcji „Byłem mieszkańcem miasta Stalina”. Prawie 60 osób podzieliło się z historykami wspomnieniami, zdjęciami i innymi pamiątkami związanymi ze Stalinogrodem. Tę niechlubną nazwę Katowice otrzymały wskutek decyzji komunistycznych władz. Formalny wniosek w tej sprawie przedstawił w Sejmie znakomity pisarz Gustaw Morcinek, grzebiąc w ten sposób swoje dobre imię wśród Ślązaków.

Dostępne jest 22% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.