Misja Świerklany

Przemysław Kucharczak

|

Gość Katowicki 01/2018

publikacja 04.01.2018 00:00

Mali Syryjczycy masowo odwiedzali w ostatnich dniach domy na Śląsku. Towarzyszyli im... aniołowie i pasterze.

▲	Kolędnicy misyjni przed wymarszem. ▲ Kolędnicy misyjni przed wymarszem.
Przemysław Kucharczak /Foto Gość

Absolutnie rekordową ich liczbę naliczono w Świerklanach pod Rybnikiem. Kim naprawdę byli? Kolędnikami misyjnymi. Fantazyjnie poprzebierani, zbierali pieniądze na misje i pomoc dla poszkodowanych przez wojnę w Syrii i Libanie. Przez Świerklany w sobotę 30 grudnia maszerowało ich 254 – głównie uczniów dwóch szkół podstawowych i gimnazjum. Wyruszyli podzieleni na 48 grup. Przedtem na misję w ich rodzinnej miejscowości posłali ich księża z parafii św. Anny. – Ci kolędnicy nie odwiedzają ludzi we własnym imieniu. Oni idą do nich z Ewangelią, z Jezusem, z Dobrą Nowiną – mówi ks. wikary Marcin Ryszka.

Majom ptoka

W każdej z grup szedł dorosły opiekun. I szły oczywiście dzieci przebrane za najważniejsze wśród kolędników postacie: Matkę Bożą i św. Józefa.

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.