Św. Józef tacie dopomoże

Joanna Juroszek

|

Gość Katowicki 48/2017

publikacja 30.11.2017 00:00

O mężu Maryi i ziemskim Tacie Jezusa codziennie słuchać będą dzieci uczestniczące w Roratach z „Małym Gościem”. O skuteczność tego świętego zapytaliśmy też pewną rodzinę z Mikołowa- -Borowej Wsi.

Rodzina Marców w komplecie, za nimi ich święci Opiekunowie. Rodzina Marców w komplecie, za nimi ich święci Opiekunowie.
Joanna Juroszek

Ania i Tomek Marcowie, bo o nich mowa, ze świętym Józefem zaprzyjaźnili się już na początku swojej wspólnej drogi. – Lekarz powiedział, że nie mogę mieć dzieci – wspomina Ania, dodając, że po diagnozie zaczęła się modlitwa, a nieco później, po około roku, urodził się Szymon Józef. Dziś małżonkowie są szczęśliwymi rodzicami rozbrykanej trójki: Szymona, Dawida i Łukasza. Narodziny Szymona to była pierwsza, ale nie ostatnia skuteczna pomoc świętego Józefa. Niedługo po tym, jak Marcom urodził się drugi syn, głowa Świętej Rodziny pomogła im w kupnie domu.

Józef czekał w domu

Ania, za namową swojej przyjaciółki, która u św. Józefa wymodliła pracę, napisała do niego list z prośbą o dom. Do listu dołączyła nieudolny rysunek przedstawiający to, o co prosi. Całość włożyła pod obrazek św. Józefa. Potem wspólnie z mężem przez dwa tygodnie modliła się taką modlitwą: Chwalebny święty Józefie, oblubieńcze Maryi, sprawuj nad nami ojcowską opiekę, błagamy Cię przez Serce Jezusa i Niepokalane Serce Maryi.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.