Oazowe talenty

Klaudia Cwołek

publikacja 03.09.2017 11:22

– Spotykamy się na dniu wspólnoty, by przejść z części wakacyjnej naszej formacji do roku formacyjnego – mówił do oazowiczów ks. Ryszard Piętka, moderator filii śląskiej Ruchu Światło-Życie.

Oazowe talenty Adriana i Grzegorz Machoniowie, para diecezjalna Domowego Kościoła, z ks. Jarosławem Buchenfeldem, moderatorem DK

Zgodnie z wieloletnią tradycją uczestnicy letnich turnusów oazy zapraszani są na wspólne spotkanie w wybranym kościele swojej diecezji. Tym razem (2 września) było to sanktuarium Matki Bożej Dobrej Drogi, u jezuitów w Gliwicach. Mszy św. przewodniczył ks. Ryszard Piętka z diecezji bielsko-żywieckiej, koncelebrowało dziewięciu innych księży, zaangażowanych w Ruch Światło-Życie.

W homilii ks. Piętka podkreślił, że dzień wspólnoty to jest bardzo ważny moment zobaczenia otrzymanych talentów, które są równocześnie zadaniem. I wymienił pięć talentów, którymi zostali obdarowani uczestnicy oazowych rekolekcji wakacyjnych. Są to: spotkanie z żywym Bogiem, formacja do pójścia dalej, wspólnota, posłanie do innych, „doświadczenie pod drzewem figowym” – najbardziej osobistej sprawy między człowiekiem i Bogiem.

– Niech te rekolekcje pozostawią w nas talenty, które będziemy pomnażać, niech nie będą jedynie historią – podkreślił jeszcze raz na zakończenie Mszy św.

Podczas liturgii był czas na liczne podziękowania ludziom, w tym dla księży moderatorów i pary diecezjalnej Domowego Kościoła Adriany i Grzegorza Machoniów, którzy po trzech latach przekazują swoją posługę następcom – Katarzynie i Januszowi Kułaczom.  

Oazowe talenty   Ks. Piotr Dyduch, diecezjalny moderator Ruchu Światło-Życie wręcza dekret biskupa gliwickiego Katarzynie i Januszowi Kułaczom, nowej parze diecezjalnej Domowego Kościoła Klaudia Cwołek /Foto Gość

W wakacyjnych rekolekcjach Ruchu Światło-Życie, organizowanych przez diecezję gliwicką w różnych miejscowościach uczestniczyło około 600 osób z oazy dzieci Bożych, oazy młodzieżowej i Domowego Kościoła. W sumie było 12 turnusów.

– Po raz pierwszy przeżywałem rekolekcje wakacyjne jako moderator diecezjalny – mówi ks. Piotr Dyduch, który jest także wikarym w parafii św. Andrzeja w Zabrzu. – Dotychczas byłem odpowiedzialny za jeden turnus, na którym skupiałem uwagę. W tym roku miałem łaskę nie tylko prowadzenia, ale także obecności na innych rekolekcjach, organizowanych przez naszą diecezję. Dzięki temu mogłem doświadczyć osobiście, jak wiele dobra Pan Bóg tam czyni. To wybrzmiało także na naszym powakacyjnym dniu wspólnoty, ale będąc na różnych turnusach oazowych widziałem, że to są miejsca Jego działania. Radość, która nam towarzyszy i jest widoczna na dniu wspólnoty, pokazuje, że te rekolekcje spełniły swoje zadanie. Tak jak powiedział nam dziś nasz moderator filialny – jesteśmy posłani, żeby dalej się rozwijać, nie spocząć na laurach.

Wśród uczestników dnia wspólnoty był także Piotr Synecki z parafii Trójcy Świętej w Bytomiu, od 2013 roku w Ruchu Światło-Życie. W tym roku był aż na dwóch turnusach rekolekcji – na Oazie Nowego Życia II i Oazie Nowego Życia III stopnia.

– Na „dwójce” posługiwałem, a na „trójce” byłem na swojej formacji. To ma bezpośredni związek, bo na oazę II stopnia pojechałem z takim założeniem, że tylko będę dawał, będę posługiwał. Nie nastawiałem się na to, że będę brał coś dla siebie. I Pan Bóg wlał w moje serce na dniu wspólnoty ogromną łaskę docenienia i rozradowania się wspólnotą żywego Kościoła. Na III stopniu mogłem tę łaskę rozwijać, poznawać żywy Kościół, mogłem poczuć się jednym z jego członków, poprzez obecność czy modlitwę brewiarzową. Oaza III stopnia ma na celu pobudzenie uczestników do szerszej posługi, do znalezienia swojego miejsca w Kościele.

Ostatnim punktem dnia wspólnoty było nabożeństwo, podczas którego można było wysłuchać świadectw uczestników tegorocznych oaz, którzy mówili o tym, czego doświadczyli podczas rekolekcji.

Informacje o Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji można znaleźć na stronach: oazy diecezjalnej, Domowego Kościoła, rejonu tarnogórskiego Domowego Kościoła.

Oazowe talenty   Przy stoisku z książkami Klaudia Cwołek /Foto Gość