Elektrownia Łaziska ma sto lat

prze

publikacja 14.08.2017 12:30

Arcybiskup Wiktor Skworc przewodniczył z tej okazji 14 sierpnia Mszy św. dziękczynnej w Łaziskach Górnych.

Elektrownia Łaziska ma sto lat Elektrownia Łaziska Przemysław Kucharczak /Foto Gość

W tym dniu Kościół wspomina patrona energetyków, św. Maksymiliana Kolbego, który w Niepokalanowie, obok drukarni i rozgłośni radiowej, wybudował m.in. elektrownię. - Był głęboko przekonany, że zdobycze techniki są ostatecznie Bożym darem, odkrytym przez człowieka, aby służył człowiekowi, także dziełu ewangelizacji - mówił w Łaziskach abp Wiktor Skworc.

Arcybiskup wyraził uznanie dla decyzji o budowaniu symbiozy między przemysłem węglowym a elektrowniami - "jak u początku dziejów tej elektrowni". Podkreślił, że jest to tym bardziej ważne, że Polska jest skazana na import prądu i "nie jesteśmy samowystarczalni i energetycznie bezpieczni". - W tej sytuacji zwracamy się do decydentów o dalsze decyzje dotyczące energetyki i rozwiązania skutecznie zaradzające zagrożeniom, bo i w tej dziedzinie trzeba wizji i stabilizacji - powiedział.

Zwrócił się też bezpośrednio do energetyków z Łazisk. - Właśnie w imieniu odbiorców waszego produktu - prądu elektrycznego - pragnę wam podziękować za waszą pracę, która ma znamię społecznej służby, wszak umożliwia nam spokojne funkcjonowanie i życie - powiedział.

Elektrownia Łaziska powstała w 1917 roku. Wzniósł ją książę pszczyński Jan Henryk XV Hochberg, który potrzebował energii do swoich stojących obok zakładów: kopalni „Książątko” i huty. W latach 1927–1953 była największą elektrownią w Polsce. Dzisiaj pod względem wielkości jest na dziewiątym miejscu. Ma 1155 MW zainstalowanej mocy elektrycznej i wytwarza około 4,2 procent krajowej produkcji energii elektrycznej.

Więcej o Elektrowni Łaziska - w papierowym "Gościu Katowickim" nr 33 na 20 sierpnia. Na kolejnych stronach - pełny tekst homilii arcybiskupa Skworca.

Zdobycze techniki – są ostatecznie Bożym darem

Homilia Arcybiskupa Katowickiego; 100 lecie Elektrowni Łaziska Górne; 2017.08.14

Bracia i Siostry! Drodzy Energetycy!

Dziś w Łaziskach Górnych dziękujemy za 100 lecie istnienia tutejszej elektrowni, której patronem jest św. Maksymilian Kolbe. Nie trzeba szeroko przypominać znanej historii tego zakładu pracy, który rozpoczął swoja działalność w roku 1917. To właśnie wtedy książę pszczyński Jan Henryk XV Hochberg, postanowił postawić elektrownię obok miejscowej kopalni „Książątko”.

W 1929 r. – w już w odrodzonej Polsce - dzięki rozbudowie, elektrownia ta stała się największym tego typu zakładem w kraju i stanowiła podstawę górnośląskiego systemu energetycznego. Z danych roku 1932 wynika, że odbiorcami jej energii, poza zakładami przemysłowymi, byli mieszkańcy 85 gmin.

Po zakończeniu II wojny światowej Zakłady „Elektro” w Łaziskach – jak wszystkie inne zakłady przemysłowe - stały się własnością państwa. Następowały dalsze rozbudowy i gruntowne modernizacje, wszak przemysł ciężki Górnego Śląska potrzebował energii elektrycznej i to za wszelką cenę.

Te najpoważniejsze zmiany następowały w latach 90, kiedy to postawiono na ekologiczne rozwiązania. Dzięki nim w 2000 r. elektrownia została skreślona z listy 80 najbardziej uciążliwych dla środowiska zakładów przemysłowych w Polsce. Wtedy też rozpoczął się nowy etap dla elektrowni, etap innowacji i wprowadzenia nowoczesnych rozwiązań energetycznych, chociaż proces ten nie przebiegał bez zagrożeń i niepewności. Mamy nadzieję, że przyszłość tutejszej elektrowni jest zabezpieczona na dalsze lata spójną strategią, wkomponowaną w starania o bezpieczeństwo energetyczne.

Bracia i Siostry!

Za tymi skrótowo przedstawionymi zmianami trzeba dostrzec konkretnych ludzi, którzy przez całe 100-lecie pracowali w elektrownią Łaziska. Tych ludzi znamy z imienia i nazwiska i tym ludziom, którzy jako pracownicy elektrowni z nią się identyfikowali, dla niej pracowali, trzeba z perspektywy minionego czasu podziękować. Po prostu spełniali swój obowiązek, mając na uwadze ważność i wartość tego produktu, którym jest energia elektryczna.

Czym jest?  Energia elektryczna prądu elektrycznego to energia, jaką wytwarzany tu prąd elektryczny przekazuje odbiorcy wykonującemu pracę lub zmieniającemu ją na inną formę energii.

Najważniejsze własności energii elektrycznej:

-        łatwość transportu, rozdziału i regulacji – przekształcania do parametrów niezbędnych do wykorzystania;

-        niezanieczyszczanie środowiska – skoncentrowany w dużych elektrowniach proces wytwarzania energii elektrycznej, głównie z energii cieplnej, zapewnia wysoką wydajność i minimalizację odpadów chemicznych i cieplnych

-        wysoka sprawność przetwarzania w inne formy energii użytecznej.

Bracia i Siostry!

Dzisiejsza cywilizacja – nie może się obyć bez energii – prądu elektrycznego. Z własnego doświadczenia wiemy, że nawet krótkotrwałe awarie lub braki w dostaw prądu elektrycznego mogą powodować ogromne straty i problemy w funkcjonowaniu społeczeństwa, państwa, całej naszej cywilizacji. Dlatego ogromnie ważna sprawą jest tzw. bezpieczeństwo energetyczne społeczeństwa, państwa a nawet w skali globalnej – całej ludzkości. Dobrze się dzieje, że dziś – jak u początku dziejów tej elektrowni – buduje się symbiozę miedzy przemysłem węglowym a elektrowniami. Jest to tym bardziej ważne, że jak donosiła Rzeczpospolita z dnia 8 sierpnia „Jesteśmy skazani na import prądu”, co znaczy, że nie jesteśmy samowystarczalni i energetycznie bezpieczni, bo jesteśmy importerem „netto”.

W tej sytuacji zwracamy się do decydentów o dalsze decyzje dotyczące energetyki i rozwiązania skutecznie zaradzające zagrożeniom, bo i w tej dziedzinie trzeba wizji i stabilizacji.

My ludzie wiary – zwracamy się również do naszych patronów przed Bogiem – a takim patronem jest dla was św. Maksymilian Kolbe. Ten zakonnik z zakonu Franciszkanów Konwentualnych – wykorzystujący wszystkie zdobycze techniki, aby głosić ewangelie korzystał również z daru prądu, maszyny drukarskiej i radia. Był głęboko przekonany, że to zdobycze techniki – są ostatecznie Bożym darem, odkrytym przez człowieka, aby służył człowiekowi, także dziełu ewangelizacji.

Bracia i Siostry!

Popatrzmy wiec na postać św. Jana Kolbe, którego rocznicę śmierci w celi śmierci w Auschwitz dziś wspominamy.

Jan Paweł II podczas homilii kanonizacyjnej określił św. Maksymiliana - męczennika obozu w Auschwitz patronem naszych trudnych czasów.

Czy nasze czasy są trudne? Z jednej strony nie można ich porównać z czasami, w których przyszło ojcu Maksymilianowi składać świadectwo męczeńskiej śmierci. To były czasy wojny, terroru. To były czasy pogardy dla ludzkiego życia i godności osoby. To były czasy przelewanej krwi i to bestialsko wylewanej krwi bezbronnych, którym odebrano to podstawowe prawo człowieka, prawo do życia. Były to czasy, kiedy tryumfy święciła twarda pieść i silna nienawiść. Dziś wzdrygamy się myśląc o tamtych czasach, których nie chcą wspominać ci, którym przyszło w nich żyć. A jednak nasze czasy również nie są łatwe.

Żyjemy w rzeczywistości globalnych zagrożeń, w której również trwa walka, zmaganie się choćby o prawdę, o życie poczęte, o konieczne reformy, o kształt rodziny i naszej Ojczyzny. Trwa walka – czy nawet wojna już o dostęp do źródeł energii. 

Rządzą tą walką reguły, które nieraz niestety opierają się na tej samej logice silniejszej pięści, przebiegłości i braku wrażliwości. Zwycięża ten, kto nie ma skrupułów. Zwycięża ten, kto lepiej zna te twarde reguły świata, w którym zwycięża pojęcie wolności – od wszystkiego i do wszystkiego. 

Do O. Maksymiliana odnosimy słyszane przed chwilą słowa:

„Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju.” Oto słowa z dzisiejszego czytania z Księgi Mądrości. Są to jednocześnie słowa odpowiedzi na nasze dylematy. To prawda, że losem świętych jest często ostatnie miejsce, ale to absolutnie nie oznacza, że w ostatecznym rozrachunku ponoszą oni klęskę. Już tu na ziemi sięgają oni po wartości, które prowadzą ku lepszemu życiu i tylko głupim może wydać się, że dążąc do świętości człowiek coś traci.     

Trudno jest świętość budować na kompromisach. Święty nie zostawia – jak mówimy w znamy przysłowiu - diabłu ogarka.

Świętość, jej emanacją jest uczciwość, polega na konsekwentnej wierności Bogu i jego prawu, Jego słowom; na wierności zasadom, wartościom.

Wskazana droga prowadzi ku doskonałości w naszym codziennym życiu, wyrażające się w bardzo konkretnych wyborach; w życiu osobistym rodzinnym, zawodowym, biznesowym.

Bracia i Siostry! Drodzy Pracownicy elektrowni Łaziska!

Od was zależy przyszłość tego zakładu pracy, od waszych decyzji i zaangażowania, determinacji i woli budowania nowej jakości elektrowni na miarę XXI wieku; zgodnie z najnowszymi standardami i normami, także tymi, które dotyczą ekologii, troski o ziemię, nasz wspólny domu! 

Takie działania – połączone z myślą o bliźnich – jest uczestniczeniem w misji Kolbego; jest wyrazem miłości, o które mówiła nam dzisiejsza Ewangelii. 

Dowodem największej miłości jest oddać swoje życie za przyjaciół. Jeśli myślimy w kategoriach wspólnotowych, to praca zawodowa, pojmowana w kategoriach służby społecznej może być również manifestacja miłości bliźniego… 

Drodzy Bracia i Siostry, pracownicy tutejszej Elektrowni!

Wiadomo, że linie przesyłowe waszego produktu, są rozgałęzione. Na końcu każdej jest konkretny odbiorca – indywidualny lub zbiorowy.

Właśnie w imieniu odbiorców waszego produktu – prądu elektrycznego – pragnę wam podziękować za waszą prace, która ma znamię społecznej służby, wszak umożliwia nam spokojne funkcjonowanie i życie.

Warto o tym pamiętać, do kogo wasz produkt dociera i jak bardzo służy normalnego funkcjonowaniu człowieka, rodziny i  całego społeczeństwa, państwa.

Niech wam Bóg błogosławi waszej pracy, przez wstawiennictwo waszego patrona M. Kolbe. Amen.