publikacja 29.07.2017 09:00
- Na jednym ze spotkań usłyszałem, że każdy katolik należy do drużyny Pana Boga. Spodobało mi się to - mówi Łukasz Lampart z Parafii Ducha św. w Tychach.
Szkoła śpiewu podczas rekolekcji
Paweł Schmidt
Ma 9 lat. Jest jednym z najmłodszych uczestników rekolekcji ministranckich w Bielsku-Białej Lipniku. Lubi sport, zwłaszcza badminton.
W IV turnusie rekolekcji uczestniczą chłopcy w wieku od 9 do 12 lat. - W sumie jest ich 37. Trzeba jeszcze doliczyć kadrę. Poza mną tworzą ją klerycy i pięciu animatorów - wylicza ks. Mateusz Mnich.
W tym roku rekolekcje prowadzi już drugi raz. - Dla mnie jako neoprezbitera nowym doświadczeniem jest to, że już mogę spowiadać. I cieszę się, że chłopcy z tego daru korzystają. Bo wcześniej, gdy prowadziłem turnusy jako akolita lub diakon takiej możliwości nie miałem - mówi kapłan.
- To są moje pierwsze rekolekcje. Przyjechałem tu z młodszym bratem. Jest tu bardzo fajnie. Dużo już się nauczyłem, poznałem nowych kolegów. Niektórzy są nawet z mojej okolicy - mówi Wiktor Kmiecik z Parafii Matki Bożej Szkaplerznej w Gierałtowicach. - Ministrantem jestem od czterech lat. Bardzo się z tego cieszę. Co mi daje bycie ministrantem? Hmm.... dla mnie są to bliższe spotkania z Jezusem. To jest pewne. Dzieje się tak dlatego, bo jestem przy ołtarzu - mówi z przekonaniem.
Podczas rekolekcji jest czas na modlitwę. Są spotkania formacyjne w grupach oraz szkoły: biblijna, liturgiczna i śpiewu. - Chłopaki dość chętnie uczą się nowych piosenek. I to w satysfakcjonującym tempie - mówi Tomasz Kukułka z parafii Wniebowzięcia NMP w Rybniku-Rybnickiej Kuźni. Jest animatorem muzycznym.
Nie brakuje też sportu i czasu na rekreację. - Tegoroczne pogodne wieczory mają formę quizu. Jest dużo rywalizacji między grupami. Nie tylko na tematy religijne - opowiada ks. Mnich.
Jednym z animatorów grupy jest kl. Daniel Mazur z Parafii Krzyża Świętego w Siemianowicach. Pomyślnie przeszedł rok propedeutyczny w Brennej. Niebawem rozpocznie formację w WŚSD w Katowicach. Poza prowadzeniem grupy chłopcom zapewnia także opiekę medyczną. - Chodzi tu oczywiście o drobne rzecze: jakieś otarcia, sińce. Wszystkiemu trzeba się jednak przyjrzeć - tłumaczy.
Na zaproszenie księdza Mnicha ministrantów odwiedził też kl. Andrzej Węgrzyn. Pochodzi z Parafii Marii Magdaleny w Chorzowie Starym. W tym roku pomagał już w prowadzeniu rekolekcji ministranckich, ale w Kiszyniowie w Mołdawii. - To było bardzo ciekawe doświadczenie. Jakoś się z nimi dogadywaliśmy. Ale nie po angielsku. Łatwiej było nam komunikować się po polsku - mówi.
- Zaprosiłem tu Andrzeja, bo w ramach szóstego dnia rekolekcji przeżywaliśmy temat wspólnoty Kościoła. Chciałem, by opowiedział o rekolekcjach ministranckich w Mołdawii - dodaje ks. Mnich.
Ministrantów czeka jeszcze agapa. Czwarty turnus rekolekcji zakończy się 30 lipca.