Na tropie Tomka Wilmowskiego

Przemysław Kucharczak Przemysław Kucharczak

publikacja 19.05.2017 18:02

Stałą wystawę, poświęconą bohaterowi książek katowiczanina Alfreda Szklarskiego, pokazało Muzeum Śląskie.

Na tropie Tomka Wilmowskiego Prezentacja wystawy "Na tropie Tomka". Dziennikarzy oprowadzają dyrektor Muzeum Śląskiego Alicja Knast i kurator wystawy Adam Pisarek Przemysław Kucharczak /Foto Gość

Przygodowo-podróżnicze książki Alfreda Szklarskiego były niezwykle popularne w Polsce ponad ćwierć wieku temu. Opowiadały o wyprawach Tomka Wilmowskiego i jego przyjaciół w najdziksze, wciąż nieznane białym ludziom części świata. Były też trzy tomy serii "Złoto Gór Czarnych" o Indianach z plemienia Dakotów.

Akcja serii o Tomku toczy się na samym początku XX wieku. Książki Szklarskiego kształtowały w kolejnych pokoleniach, dorastających w PRL, ciekawość świata i szacunek dla ludzi z innych kultur.

Ta wystawa nie jest adresowana ani do samych dzieci, ani do samych rodziców czy dziadków, którzy zaczytywali się w powieściach o Tomku. To jest propozycja dla całej rodziny – zabawa dopiero wtedy robi się znakomita, kiedy dzieci i rodzice współpracują w wykonywaniu zadań. Podstawowe jest takie: odnaleźć Tomka! „Szukajcie chłopca o blond włosach i szerokim uśmiechu!” – prosi przez głośniki sam Alfred Szklarski.

Problem w tym, że młody Polak przepadł gdzieś w bezkresnym świecie. Wkrótce jednak okazuje się, że nie bez śladu. Po drodze zostawił pięć listów, na których podobno zostawił dalsze instrukcje.

Każda drużyna, składająca się z dzieci i ich opiekunów, dostaje przy wejściu plecak z mapą, notatnikiem, lupą i lusterkiem. Te przedmioty ułatwią im poszukiwania i wykonywanie zadań na kolejnych kontynentach. Złożone ze zwiedzających drużyny poszukiwawcze będą więc przetrząsać tajemnicze skrzynie, odnajdywać przyjaciół Tomka, zbierać w notatniku ukryte w różnych zakamarkach pieczęcie. Będą wdychać intensywne, przyprawiające o zawrót głowy aromaty Amazonii, jak brazylijski pieprz, kakaowiec, ananas...

Książki Szklarskiego nie są dziś tak popularne, jak jeszcze ćwierć wieku temu. Trochę dlatego, że młodzież w ogóle niewiele dziś czyta, a trochę dlatego, że wyszły z mody. – Książki Alfreda Szklarskiego budowały wyobraźnię starszych pokoleń czytelników. Chcielibyśmy, by pozostały też w wyobraźni pokolenia najmłodszego – mówi Adam Pisarek, kurator wystawy.

Zdaje się, że książki Szklarskiego wciąż są obecne w zbiorowej świadomości Polaków. Może wystarczyć niewielka iskra, żeby ludzie wrócili do czytania książek o Tomku.

W Muzeum Śląskim liczą, że iskrą będzie właśnie ta wystawa.

Więcej w papierowym "Gościu Katowickim" nr 21 (na niedzielę 28 maja).

Poniżej - galeria zdjęć z wystawy.