Powstańcy wygrali w Olzie...

Przemysław Kucharczak Przemysław Kucharczak

publikacja 03.05.2017 01:41

...ale przedtem ich błąd o mało nie sprowadził katastrofy na walczących o przyłączenie do Polski w III powstaniu śląskim. Inscenizacja bitwy olzańskiej odbyła się w gminie Gorzyce.

Powstańcy wygrali w Olzie... Na pierwszym planie rekonstruktorzy odgrywający Niemców, z tyłu - powstańcy śląscy Przemysław Kucharczak /Foto Gość

Bardzo podobne wydarzenia, jak przed 96 laty, rozegrały się 2 maja 2017 roku w Olzie, w gminie Gorzyce. Tyle że ze znacznie mniejszą liczbą żołnierzy. Scenariusz był jednak z grubsza ten sam: powstańcy śląscy popełniają straszny błąd - oddziały strzegące we wsi Olza mostów drogowego i kolejowego na Odrze dostają rozkaz odejścia na tyły. Na ich miejsce nie docierają jednak zmiennicy... Powstańcze linie są więc nie w pełni obsadzone. Wykorzystują to Niemcy, którzy bez większego wysiłku zajmują mosty i ścigają wycofujących się, zaskoczonych powstańców. Klęska III powstania śląskiego jest o krok - wystarczy, że Niemcy ruszą dalej na północ i wyjdą na tyły wojsk powstańczych, które akurat biją się o Górę Świętej Anny...

To inscenizacja historyczna, która przypomina bitwę olzańską z 23 maja 1921 roku. Przeprowadziły ją Górnośląska Grupa Miłośników I i II Wojny Światowej "Oberschlesien", Grupa Rekonstrukcji Historycznych "Beskidy" i Grupa Rekonstrukcji Historycznych "Piechota" z Wodzisławia Śląskiego.

Podobnie, jak przed 96. laty, wojska powstańcze bardzo szybko opanowały chaos i zaskoczenie. Jeszcze tego samego dnia zorganizowały kontratak wszystkimi dostępnymi siłami. Tym razem to Niemcy zostali tym zaskoczeni i ponieśli porażkę. Powstańcy odzyskali mosty. Niemcy taktycznie przegrali, choć w wymiarze strategicznym coś osiągnęli. Mianowicie to, że wojska powstańcze pod Raciborzem, związane walką, nie mogły wysłać posiłków śląskim pułkom krwawiącym pod Górą Świętej Anny...

Wśród rekonstruktorów w mundurach niemieckich był m.in. Artur Student rodem z Gorzyc, obecnie nauczyciel historii w gimnazjum w Warszawie i właściciel firmy As Historii, która organizuje żywe lekcje historyczne. W jego oddziale był też uzbrojony w karabin mauser Piotrek, który pracuje w banku w Katowicach.

Naprzeciw nich stanęli powstańcy śląscy, głównie z Wodzisławia i okolic, m.in. Mariusz Chłapek, w "cywilu" mechanik samochodowy. Towarzyszyli mu dwaj synowie - gimnazjalista Dariusz i 10-letni Mateusz. Byli też brat Mariusza z 11-letnim synem Patrykiem, sanitariuszka Julita, uczennica gimnazjum, oraz kilkoro innych przyjaciół. - Zwykle jako sanitariuszka jest z nami na rekonstrukcji też moja żona Wioletta; akurat dzisiaj nie mogła przyjechać - mówi M. Chłapek. - Zainteresowanie historią XX wieku wzięło się w naszej rodzinie z opowieści dziadka Emila Chłapka. Był szewcem i żołnierzem. Najpierw niemieckim - był w Africa Corps i na froncie wschodnim, został ranny pod Winogradowką. A później dostał się do niewoli i został żołnierzem polskim u generała Maczka - dodaje. - Walczył w 8. batalionie strzelców "krwawych koszul" - uzupełnia jego syn Darek.

Rekonstruktorzy podkreślają, że ich pasja jest nie tylko zabawą. - Dążymy do tego, żeby publiczności przybliżyć historię - mówi A. Student, który napisał scenariusz tegorocznej inscenizacji w Olzie.

Organizatorem Biwaku Powstańczego w Olzie - z inscenizacją bitwy, ogniskiem i wspólnym śpiewaniem powstańczych piosenek - był Urząd Gminy Gorzyce.