Jezus przychodzi do żyda

Dominika Szczawińska

|

Gość Katowicki 16/2017

publikacja 20.04.2017 00:00

– Było coś, co przestraszyło mnie jeszcze bardziej. Usłyszałem hebrajskie imię Jeshua, imię Mesjasza Izraela i Mesjasza dla narodów – mówił w Katowicach Beniamin Berger, mesjanistyczny żyd, członek Komisji ds. Dialogu Katolicko-Mesjanistycznego.

Beniamin Berger pokazuje chrześcijanom, jak wygląda żydowska Pascha Beniamin Berger pokazuje chrześcijanom, jak wygląda żydowska Pascha
Archiwum wspólnoty Haszlama z Katowic

W Katowicach-Bogucicach w Niedzielę Palmową chrześcijanie i żydzi spotkali się, by wspólnie celebrować Paschę. Przy śpiewie psalmów, łamaniu chleba i wspominaniu tego, co uczynił Bóg, różnice między uczestnikami stały się drugorzędne. Wszyscy zostali wszczepieni w tę samą winnicę…

Jeshua jest Mesjaszem Izraela

W języku hebrajskim nie ma słowa „historia”. Jest za to „pamięć” – zikaron. To ona wydobywa rzeczy przeszłe z niebytu. Więcej – powoduje, że trwają nadal. Dokładnie tak jak pamiątka Ostatniej Wieczerzy. Przypominamy wydarzenia minione i dzięki temu one trwają dziś, uobecniają się. „To czyńcie na moją pamiątkę” – powiedział Pan Jezus, przeżywając Paschę ze swoimi uczniami. Katolicy, posłuszni Jezusowi, sprawują Eucharystię. Żydzi słuchający Jeshuy, Chrystusa Mesjasza, przeżywają Paschę. Może ona wyglądać tak jak na katowickim spotkaniu, któremu przewodził Beniamin Berger. Ten pielgrzymujący dziś po całym świece wierzący w Jezusa żyd urodził się w 1941 roku w Nowym Jorku. Jego rodzice byli uciekinierami z Niemiec i Austrii. Wychowywał się w środowisku ortodoksyjnych żydów.

Dostępne jest 25% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.