Ludzie, co dają radę

Przemysław Kucharczak

|

Gość Katowicki 15/2017

publikacja 13.04.2017 00:00

Krzysiek Gołuch był uczniem zawodówki w Rudzie Śląskiej. Pewnego dnia po lekcji religii wikary z Halemby powiedział mu: „Jedziesz ze mną na kolonie charytatywne”.

Robert i Basia; zawody w rugby na wózkach w Zabrzu w 2008 roku. Robert i Basia; zawody w rugby na wózkach w Zabrzu w 2008 roku.
Krzysztof Gołuch

Wikary nawet nie zapytał, czy chłopak ma ochotę pojechać, po prostu go o tym poinformował… „Będziesz tam pomagał” – dodał.

To zmieniło życie Krzysztofa Gołucha. Zamiast zostać mechanikiem samochodowym, po kilku latach Krzysiek zaczął zawodowo opiekować się niepełnosprawnymi. Dzięki temu możemy też zobaczyć teraz w Rudzie Śl. wystawę z absolutnie niezwykłymi zdjęciami, które Krzysztof zrobił niepełnosprawnym przez ostatnie 15 lat.

Wciągnęło mu nogi

Wikarym, który lekko przymusił nastoletniego Krzyśka do wyjazdu na kolonie charytatywne, był ksiądz Krzysztof Bąk, który dzisiaj jest... dyrektorem Caritas Archidiecezji Katowickiej.

Pierwsze takie kolonie odbyły się w Ustroniu-Polanie. Krzysiek Gołuch został tam opiekunem niepełnosprawnego.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.