Czy jakieś inne duszpasterskie przedsięwzięcie zmienia dzisiaj serca Ślązaków na tak masową skalę jak kursy Alpha? W samej tylko ziemi rybnicko-wodzisławskiej w dwóch ostatnich Weekendach Alpha na „Anabergu” uczestniczyło aż... 1300 osób.
Weekend Alpha zorganizowany przez Wspólnotę Jezusa Miłosiernego z Rybnika.
Przemysław Kucharczak /Foto Gość
Pod koniec lutego w Weekendzie Alpha, organizowanym przez wodzisławską Wspólnotę Kahal, wzięło udział ponad pół tysiąca ludzi. Uczestników tego kursu odwiedził na Górze Świętej Anny arcybiskup Wiktor Skworc. W pierwszy weekend marca wszelkie rekordy pojemności w historii wielkiego ośrodka rekolekcyjnego na „Anabergu” pobiła rybnicka Wspólnota Jezusa Miłosiernego, która przywiozła tam 782 uczestników.
Co się dzieje?
A przecież mówimy tylko o ziemi rybnicko-wodzisławskiej! Podobne kursy prowadzą też inne wspólnoty w całej archidiecezji. Na Weekendy wybierają się do różnych ośrodków rekolekcyjnych albo rekreacyjnych, np. w Kiczycach. I wciąż są chętni do udziału w kolejnych edycjach kursu. Co się dzieje? Co w Alphie jest tak niezwykłego?
Właściwie nie wiadomo, dlaczego to aż tak „chwyta”. Weekend Alpha to tylko część całego kursu. Jest też dziesięć spotkań przy darmowej kolacji, organizowanych w salach przy parafiach lub w restauracjach. Uczestnicy rozmawiają, zaprzyjaźniają się i oglądają na ekranie nagrane konferencje. Cechą rozpoznawczą Alphy jest poczucie humoru. Nawet najważniejsze treści – przekazywane na przykład w czasie konferencji „Kim jest Jezus?”, „W jaki sposób Bóg nas prowadzi?”, „Czy Bóg dzisiaj uzdrawia?” lub „A co z Kościołem?” – są tu podawane bez powagi i sztuczności.
Jak Szwedzi w 1655
Rybnicka wspólnota zorganizowała ostatnią Alphę w siedmiu punktach swojego miasta i okolicznych miejscowości, m.in. w Pszowie, Radoszowach i Książenicach. W ostatni weekend uczestnicy z wszystkich tych miejsc spotkali się na „Anabergu”. Zjawiły się 782 osoby. – Na Górze Świętej Anny to rekord w historii Alfów! To znaczy... W historii Alf... – ogłosił jeden z konferansjerów. Tu musiał przerwać, bo kilkuset „Alfów” ryknęło śmiechem.
– Jest nas więcej, niż miejsc w ośrodku na Górze Świętej Anny. Ostatni raz tak wzmożony ruch pielgrzymkowy na świętych górach odnotowano w 1655 roku, kiedy Szwedzi przyszli pomodlić się na Jasnej Górze... – kontynuowali konferansjerzy. – Ojcowie franciszkanie mają wielką wiarę. Wpuścili nas, a sami zamknęli się w celach. Modlą się, żeby ten budynek się ostał – tłumaczyli z poważnymi minami.
Mieli zapewne na myśli dzieci – bo na ten weekend można zabrać całą rodzinę. I nikogo tam nie bulwersuje, że w czasie Mszy św. między dorosłymi jest mnóstwo radośnie zachowujących się maluchów. W czasie spotkań tego kursu jest zresztą zapewniana opieka nad dziećmi.
W Alphie biorą udział ludzie w każdym wieku. W czasie kursu przypominają sobie – lub dowiadują się po raz pierwszy w życiu – czym jest chrześcijaństwo, odkrywają, jak wspaniały ma smak.
Informacje o kolejnych edycjach kursu Alpha – oraz innych kursów ewangelizacyjnych – będą pojawiać się na stronach Wspólnoty Jezusa Miłosiernego z Rybnika i Stowarzyszenia Kahal z Wodzisławia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.