Postawili stajenkę przed domem

Przemysław Kucharczak Przemysław Kucharczak

publikacja 15.01.2017 10:00

I to politycznie niepoprawną, bo z Dzieciątkiem Jezus w samym centrum... Trzypokoleniowa rodzina Fojcików i Zielińskich z Rybnika-Chwałowic uwinęła się z tym w 1,5 tygodnia.

Postawili stajenkę przed domem Helena i Wilhelm Fojcikowie oraz Mateusz, Marek i Ania Zielińscy przed zrobioną przez siebie stajenką Przemysław Kucharczak /Foto Gość

I to bez wielkiego pośpiechu - kiedy robiło się im zimno, po prostu szli do domu.

Zdumieni kierowcy przejeżdżający ulicą Zwycięstwa (blisko skrzyżowania z ulicą Tkoczów) zatrzymują samochody, wysiadają i podchodzą ze swoimi dziećmi bliżej - do samej Świętej Rodziny. Ich odwiedziny bardzo cieszą gospodarzy.

W niektórych krajach Europy żłóbek jest dzisiaj usuwany z przestrzeni publicznej, żeby „nie urazić” muzułmanów i ateistów. W niemieckich sklepach na próżno szukać kartek świątecznych ze Świętą Rodziną. Dostępne są głównie te z reniferami, bałwankami i choinką. - A i w marketach w Polsce choć dekoracji świątecznych jest mnóstwo, to świątecznej treści jest tam bardzo mało - zauważa 74-letni Wilhelm Fojcik, senior rodu.

Fojcikowie i Zielińscy nie chcieli biernie się przyglądać temu procesowi. Zakasali rękawy - dosłownie - i zmieniają rzeczywistość w dobrą stronę. To, że wizerunek małego Jezusa znów jest widoczny z ulicy, i że jest ustawiony przed prywatnym domem, robi wrażenie.

20170111 102955
goscPL serwis

Do pomysłu budowy tej stajenki zapalili się wszyscy domownicy: pan Wilhelm, jego żona Helena, córka Ania z zięciem Markiem oraz wnuk Mateusz. Ania ze wstępnymi pomysłami zapukała do pobliskiej drukarni wielkoformatowej. Miły pracownik pomógł jej znaleźć odpowiednie zdjęcie stajenki. Celowo wybrała najprostsze - ze Świętą Rodziną, krową, wielbłądem. Wkrótce wielki wydruk był gotowy.

Co roku przybywa przed tym wydrukiem figur. Stajenka, którą teraz postawili, jest już czwarta z kolei. Pojawiło się przed nią drewniane zadaszenie, siano, królowie, pastuszkowie, zwierzęta... A nad wszystkim góruje wielki wiatrak skonstruowany przez pana Wilhelma. Jego skrzydła wirują na wietrze, co robi na wszystkich wrażenie - nie tylko na dzieciach.

Fojcikowie i Zielińscy opowiadają też o innych domach w okolicznych miejscowościach, przed którymi wypatrzyli znakomite stajenki z Panem Jezusem. Mówią, że się nimi zachwycają i inspirują.

W przyszłym roku gospodarze chcą zacząć składać stajenkę już dwa tygodnie przed świętami. - Może ktoś się dziwi, że nie wolimy siedzieć w tym czasie przed telewizorem... Ale chcielibyśmy, żeby przejeżdżający tędy ludzie poczuli choćby taki drobny impuls: „To Pan Jezus się urodził” - mówi Ania Zielińska.

Pani Ania chce też, żeby w pamięci jej dziecka oraz innych dzieci zostało jakieś dobre wspomnienie, związane z wcielonym Bogiem, leżącym w żłóbku. – A punkt pierwszy jest taki, że jeśli ten prąd w okresie Bożego Narodzenia ma się świecić, to nie barankowi albo choince. Niech świeci Temu, dla Którego są te święta - mówi.

Więcej - w papierowym "Gościu Katowickim" nr 3 na niedzielę 22 stycznia.