Ja tu tylko sprzątam

Joanna Juroszek

|

Gość Katowicki 45/2016

publikacja 03.11.2016 00:00

My: Maria i Artur Mrowcowie przenosimy naszą własność, wszystkie dobra, nieruchomości, firmę, samochody, konta bankowe, pracę i... długi na Boga.

– Biblia to najlepszy podręcznik ekonomii – przyznają małżonkowie Maria i Artur. – Biblia to najlepszy podręcznik ekonomii – przyznają małżonkowie Maria i Artur.

Mieszkają w Radzionkowie. Małżeństwem są od 17 lat, od 8 – w Domowym Kościele. Mają czwórkę dzieci i firmę. Mówią o tym, jak nawraca się portfel, i czy Pan Bóg zna się na ekonomii. – Od zawsze mamy własną firmę, borykamy się więc z różnymi problemami. Raz praca jest, raz jej nie ma. Mało wiedzieliśmy, co Bóg mówi w Biblii na temat pracy, gospodarowania pieniędzmi, dzielenia się nimi z innymi, planowania, oszczędzania, uczciwości. Trudno samemu znaleźć fragmenty, które wprost dotykają tych tematów. A okazuje się, że jest ich całkiem sporo – podobno ponad 2 tysiące. To o wiele więcej niż tych mówiących o modlitwie czy wierze – przyznaje Maria. – Biblia to najlepszy podręcznik ekonomii – dodaje jej mąż Artur. Doprawdy? Oddaję im głos.

Boże, mamy problem

Maria: – Sytuacja finansowa w naszej firmie zaczęła się psuć jakieś 2 lata temu, kiedy firma, dla której wykonywaliśmy zlecenia, przestała nam regularnie płacić. Kwoty z niezapłaconych faktur rosły w szybkim tempie, ale i nasze kredyty zaczęły się powiększać. Nie jest Bożym planem, żebyśmy zaciągali kredyty i stali się niewolnikami innych, ale zaciąganie ich stało się jedynym ratunkiem, żeby spiąć domowy budżet, zapłacić podatki, rachunki i wynagrodzenia pracownikom.

Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.