Konie na służbie

Adam Śliwa

|

Gość Katowicki 30/2016

publikacja 21.07.2016 00:00

Nie boją się rac, wystrzałów, krzyków czy... tramwajów. Nie są groźne. Za to – zwinne, szybkie i bardzo skuteczne.

Koń Smyczek i jego opiekun sierżant Przemysław Wiza. Koń Smyczek i jego opiekun sierżant Przemysław Wiza.
Roman Koszowski /Foto Gość

Stajnia na Posterunku Policji Konnej w Chorzowie pachnie zwierzętami i świeżym sianem. Wielki czarny koń Smyczek, zainteresowany, sympatycznie wyciąga głowę. Głaszcząc go, trudno uwierzyć, że jeden policjant na takim koniu zastępuje 
20 kolegów z oddziałów prewencji i że potrafi opanować nawet agresywny tłum. A jednak.


Zaufanie


Koń to bardzo płochliwe zwierzę. Wystarczy siatka na drodze, szczekający pies – i traci głowę. 
– Naszym najważniejszym zadaniem w czasie szkolenia jest zdobyć zaufanie konia – tłumaczy sierżant sztabowy Przemysław Wiza. Koń musi wiedzieć, że z jego partnerem na grzbiecie nic mu się nie stanie. 
– W trakcie zajęć staramy się symulować różne sytuacje, jakie koń może spotkać na służbie, aby oduczyć go naturalnego strachu – dodaje policjant. Dlatego przeszkody na placu ćwiczeń nie przypominają tych ze stadnin i zawodów.

Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.