Głód Jana Pawła II

Gość Katowicki 24/2016

publikacja 09.06.2016 00:00

O tęsknocie za Janem Pawłem II, Piekarach i Lwowie opowiada były papieski sekretarz abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski.

Abp M. Mokrzycki z relikwiami św. Jana Pawła II. Abp M. Mokrzycki z relikwiami św. Jana Pawła II.
Henryk Przondziono /Foto Gość

Ks. Rafał Skitek: Co z perspektywy czasu osobisty sekretarz Jana Pawła II myśli o Ojcu Świętym?

Abp Mieczysław Mokrzycki: Mam możliwość częstego przekazywania relikwii św. Jana Pawła II w całej Polsce. Widzę, jak wielkim kultem cieszy się polski papież. On żyje nadal w pamięci i w sercach wiernych. Także moim. Jednocześnie wydaje mi się, że można mówić o pewnej tęsknocie za Janem Pawłem II. Podczas pontyfikatu mieliśmy go niemal na wyciągnięcie ręki. Dostrzegaliśmy w nim wzór do naśladowania. Był naszym oparciem. Dla wielu także ojcem. Czuliśmy się przy nim bezpiecznie. Był przewodnikiem w wierze i w codziennym życiu. Wskazywał na wartości religijne i patriotyczne. Jan Paweł II był także gwarantem pokoju na świecie. Osobiście bardzo się cieszę się, że pamięć o Janie Pawle II jest żywa. Ale z drugiej strony wyczuwam pewien głód Jana Pawła II w Polsce.

To ciekawe, co mówi Ksiądz Arcybiskup. Odnoszę jednak wrażenie, że obok wspomnianego głodu mamy inny problem. Wielu Polaków zapomina o papieskim nauczaniu...

Absolutnie nie wolno nam tego zmarnować. To całe jego dziedzictwo winniśmy pielęgnować i przekazywać kolejnym pokoleniom. Uważam, że Polska przeżywa teraz jakąś odnowę. Powraca do tych wartości, które głosił Jan Paweł II: zdrowy patriotyzm, umiłowanie ojczyzny i powrót do chrześcijańskich korzeni. Świadczą o tym chociażby ostatnie wybory, w których wierni postawili na rząd prawicowy. Widać zatem, że potrzeba patriotyzmu, przywiązania do własnej ojczyzny oraz do ziemi praojców ma coraz większe znaczenie. A nauczanie Ojca Świętego o godności człowieka i prawie do wolności oraz o poszanowaniu życia jest wciąż aktualne. To dowód na to, że Polacy upominają się o wartości chrześcijańskie w swojej ojczyźnie.

Niedawno zakończyła się pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców do Piekar Śląskich. Czym dla św. Jana Pawła II były Piekary?

Ojciec Święty zawsze pamiętał o tej pielgrzymce. Było to dla niego ważne wydarzenie. Starannie przygotowywał telegram wysyłany z Watykanu do pielgrzymów. Pozdrawiał ich podczas modlitwy „Anioł Pański”. Zresztą ta pielgrzymka była ważna nie tylko dla niego, ale także dla całego Kościoła w Polsce. Na Śląsku nie mieszkali przecież sami tylko Ślązacy. Za pracą przyjeżdżali tu ludzie z całej Polski. Papież wiedział, że takie sanktuarium jest im bardzo potrzebne. Dzięki temu poczują się zjednoczeni i będą mieli świadomość bycia u siebie.

Co dzisiaj św. Jan Paweł II powiedziałby Ślązakom?

Myślę, że Ojciec Święty prosiłby, aby pamiętali o swojej ojczyźnie i bronili wartości chrześcijańskich. Bo miłość do ojczyzny to przede wszystkim troska o to wielkie dziedzictwo, które przekazali nam nasi przodkowie. To także przywiązanie do ziemi i tradycji. Dalej – zachęcałby do prawdziwej solidarności, a zwłaszcza troski o najbiedniejszych i potrzebujących pomocy. Myślę, że papież prosiłby także, aby szlachetne wartości ziemi katowickiej i śląskiej wyrastające z tradycji węgla zostały zachowane.

Okazuje się, że te śląskie tradycje zakorzeniają się również we Lwowie. Kościół katowicki od wielu lat pomaga archidiecezji lwowskiej...

Kościół katolicki w Polsce bardzo wspiera Kościół obrządku łacińskiego na Ukrainie. I to od początku jego istnienia, czyli od 25 lat. Pracuje tam wielu duchownych, zarówno diecezjalnych, jak i zakonnych, pochodzących z Polski. Najwięcej jednak kapłanów mamy obecnie z archidiecezji katowickiej. Warto tu wspomnieć wikariusza generalnego ks. Józefa Pawliczka. Inny z kapłanów ze Śląska, ks. Jacek Kocur, buduje aktualnie kościół. Ja często podkreślam, że tak naprawdę to buduje go archidiecezja katowicka. Powstaje przecież dzięki waszej ofiarności. W przyszłym roku planujemy jego poświęcenie. Jesteśmy wam bardzo wdzięczni za każdy gest solidarności, nie tylko za pomoc materialną, ale także za przyjmowanie dzieci i młodzieży na wakacje i rekolekcje. Za wszelką pomoc wielkie „Bóg zapłać”.

Jednodniowy pobyt abp. Mieczysława Mokrzyckiego na terenie archidiecezji katowickiej był związany z przekazaniem relikwii św. Jana Pawła II parafii pw. św.  Jana Sarkandra w Siemianowicach Śląskich-Bańgowie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.