- Bardzo cieszymy z tego, że przyjeżdżają do nas osoby zainteresowane życiem seminaryjnym. I już teraz zapraszamy na przyszły rok - mówi ks. dr Marek Panek, rektor Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego w Katowicach.

Przyjeżdżający do seminarium młodzi mężczyźni mogą przeżyć wraz z klerykami dzień w seminaryjnej wspólnocie. Uczestniczą w modlitwach, ale również mają okazję do zapoznania się z codziennym rytmem życia w seminarium. Mogą też porozmawiać z klerykami w ich pokojach.

- Zainteresowanie dniem otwartym jest bardzo duże. Rok temu przyjechało ponad 20 osób więcej, niż zostało zapisanych. Spodziewamy się, że i w tym roku odzew będzie podobny - mówi ks. Paweł Til,  prefekt śląskiego seminarium, archidiecezjalny moderator powołań.

Zapytani o opinie na temat Dnia Otwartych Drzwi, klerycy śląskiego seminarium mówią, że jest to dobra okazja do tego, aby chociaż trochę zobaczyć, jak wygląda życie alumna.

- Spodziewamy się około 60 osób, które już się zgłosiły. To jest bardzo fajna sprawa. Jest w naszej wspólnocie kilku kleryków, którzy byli przed seminarium na dniu otwartym i bardzo sobie chwalą to spotkanie - powiedział Maciej Niesporek, kleryk IV roku.

Podczas wspólnie przeżytej Eucharystii homilię do kleryków oraz przeżywających swoisty dzień skupienia uczniów ostatnich klas śląskich szkół powiedział ks. Krzysztof Goik, ojciec duchowny. Nawiązując do liturgii słowa z dnia, przybliżył obraz Jezusa uciszającego burzę do obrazu naszego życia. - Pan Jezus, wchodząc do łodzi życia człowieka, przynosi pokój. A wówczas mimo burz i innych niebezpieczeństw łódź naszego życia znajdzie się stabilnym brzegu - mówił.

Dzień Otwartych Drzwi jest wieloletnią tradycją śląskiego seminarium. Zawsze w drugiej połowie roku szkolnego jest on organizowany z myślą o osobach, które rozeznają swoje życiowe powołanie i chcą poznać z bliska życie seminaryjne.