Nie warto żyć normalnie. Warto żyć ekstremalnie.
Każdy z uczestników bierze ze sobą krzyż. Na zdjęciu: EDK rusza z Gliwic
Szymon Zmarlicki /Foto Gość
Przekonują o tym uczestnicy i organizatorzy Ekstremalnych Dróg Krzyżowych, które po raz kolejny przejdą szlakami całego kraju. W błocie, deszczu albo śniegu, w ciemnościach i samotności. Tylko rok temu wydarzenie zgromadziło prawie 11 tysięcy osób. W tym roku organizatorzy szacują, że wyzwanie podejmie nawet 20 tysięcy prawdziwych „szaleńców”, również poza granicami Polski. Na terenie archidiecezji katowickiej EDK będą mieć początek aż w pięciu miastach: w Katowicach, Rybniku, Siemianowicach Śl., Tychach i Żorach.
Po raz pierwszy EDK organizują studenci z Dominikańskiego Duszpasterstwa Akademickiego „Gniazdo” z Katowic. Uczestnicy wyruszą nocą z 11 na 12 marca spod kościoła Przemienia Pańskiego. Do pokonania będą mieć 47 kilometrów. Ich EDK zakończy się w parafii Miłosierdzia Bożego, tuż przy Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.