Będziesz moją babą?

Joanna Juroszek

|

Gość Katowicki 07/2016

publikacja 11.02.2016 00:00

Na walentynki. Poznali się pod koniec lipca. We wrześniu wzięli ślub cywilny, w październiku – kościelny. Potem wychowali ośmioro dzieci. A teraz już na spokojnie mogą cieszyć się wnukami. Na razie jest ich „Tylko” 21.

Małżonkowie z wizytą u dzieci w Irlandii Małżonkowie z wizytą u dzieci w Irlandii
Archiwum prywatne

Było lato 1978 r. Henryka, jak zawsze, pojechała na wanogę, obóz dla studentów i absolwentów franciszkańskiego duszpasterstwa akademickiego z Katowic-Panewnik. Na obóz pojechał też Jerzy. Prawie nikogo tam nie znał, ale cel miał jeden – poszukiwanie żony. Denerwował ją od początku, bo na wędrowny obóz po Kaszubach zabrał samochód, fiata 126p. A on, kiedy poznał już wszystkie dziewczyny, stwierdził: „Trudno, żonę znajdę gdzie indziej”. Niespełna trzy miesiące później Henryka i Jerzy Chmielewscy powiedzieli sobie sakramentalne „tak”.

Skarbiec w skrytce

Niedługo po obozie Henryka miała urodziny. – Przyjechał do mnie, a mama powiedziała, że Henia jest w FODZIE (Franciszkańskim Ośrodku Duszpasterstwa Akademickiego – przyp. J.J.). Przyszedł tam z bukietem róż. A po krótkim czasie zapytał: „Będziesz moją babą?”. „No dobrze”. „To przyjdź w poniedziałek do Urzędu Stanu Cywilnego, weź dokumenty”. Poszłam, ale cały czas myślałam, że on żartuje – wspomina z uśmiechem.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.