Kościół dobrej Carycy

prze

publikacja 07.10.2015 12:42

Dwóch księży ze Śląska prowadziło budowę kościoła w Kazachstanie. Jest zakończona.

Kościół dobrej Carycy Kościół pw. Królowej Rodzin w Szucińsku Archiwum parafii w Szucińsku

To ksiądz Rafał Lar rodem z Brzozowic-Kamienia, dzielnicy Piekar Śląskich, oraz ksiądz Rafał Dąbrowski z Jastrzębia-Zdroju. Prowadzili budowę kościoła w Szucińsku w północnym Kazachstanie, w pięknym miejscu, w którym z bezkresnego, kazachskiego stepu wyrastają nagle zalesione góry.

Ks. Rafał Lar przysłał do naszej redakcji list, w którym opisał konsekrację nowego kościoła pod wezwaniem "Carycy Siemiej", czyli Królowej Rodzin. Dziękuje w nim też rodakom za modlitwę i dary materialne na tę budowę. List zamieszczamy poniżej.

Konsekracja nowego kościoła pod wezwaniem Królowej Rodzin w Szucińsku

12 września 2015 roku miała miejsce konsekracja nowego kościoła. Data nie została wybrana przypadkowo. W tym dniu Kościół Powszechny obchodzi wspomnienie Najświętszego Imienia Maryi. Imię Maryi czcimy w sposób szczególny, ponieważ należy ono do Matki Boga, Królowej nieba i ziemi, Matki miłosierdzia. Dla naszej wspólnoty parafialnej i diecezjalnej Matka Boża zapragnęła, żeby w Szucińsku czczono ją jako Królową Rodzin. Przemówiła za tym szeroko rozumiana formacja małżeństw i rodzin, która rozpoczęła się przed laty, jest kontynuowana i wciąż nabiera siły i wigoru.

Data konsekracji poprzedziła Niedzielę, obchodzoną w Kazachstanie jako państwowe święto Rodziny. To z jednej strony – przyłączenie się, wpisanie w struktury społeczne, a z drugiej – służba na rzecz rodziny poparta bogatym nauczaniem i doświadczeniem w tej dziedzinie.

Kościół dobrej Carycy   Wnętrze nowego kościoła Archiwum parafii w Szucińsku W wystroju presbyterium, najważniejszego miejsca w świątyni nawiązano do tematyki rodziny. Centralny obraz przedstawia św. Rodzinę z wyraźnym podkreśleniem znaczenia Maryi w nawiązaniu do macierzyństwa Kościoła, które budzi ludzi do wiary. Tradycyjne miejsce «mędrców ze Wschodu» zajęła rodzina wielopokoleniowa. Są rodzice, dzieci, a także dziadkowie; wszyscy przyszli oddać pokłon Jezusowi. Maryja, która odpowiada za klimat ogniska świętej rodziny, wprowadza tę rodzinę w przedziwną rzeczywistość, udzielającą się człowiekowi powołanemu do budowania życia małżeńskiego i rodzinnego.

Po lewej stronie przedstawiono Abrahama, która składa ofiarę z jedynego syna Izaaka. Widzimy go – powie ktoś – w scenie «grzebania» zrealizowanego marzenia, a patrząc oczami wiary – w scenie całkowitego zawierzenia Bogu, a nie tylko wiary w Boga! Kiedy wiara staje się zawierzeniem, zaufaniem, Bóg niczego nie niszczy w człowieku. Ważne jest to przejście. Ono dokonuje się poprzez cierpienie.

Po prawej stronie obraz przedstawiający św. Jana Pawła II na tle rodziny ludzkiej, wszystkich stanów, ras, sprawności człowieka i jego braku. Św. Jan Paweł II jeszcze za życia chciał, żeby zapamiętano go jako «papieża rodzin». Jego prośba: «Kochajcie rodzinę», wypowiedziana w Astanie w 2001 roku, spełnia się w posłudze tutejszego Kościoła, symbolicznie wyrażonej w murach tej świątyni.

Te dwa boczne obrazy nawiązują także do ojcostwa, doskonale zrealizowanego w życiu świętych: Abrahama i Jana Pawła II. Te dwie postacie dzieli przepaść czasowa, ale nie dzielą wartości; doskonale zrealizowane ojcostwo zarówno w rodzicielstwie, jak i kapłaństwie. W tym prostym, skromnym wystroju, jest tyle głębi, że staje się ona pretekstem do dłuższych nauk rekolekcyjnych.

Do tematyki rodziny nawiązują również relikwie świętych znajdujące się po obu stronach tuż pod bocznymi obrazami na wysokości tabernaculum. Położenie również nie jest przypadkowe. Tworzy ono niebieskie Jeruzalem «nad głowami», na trwałe wpisane w serce człowieka, a wyrażone w pragnieniu świętości. I tutaj trzeba wymienić świętą Ritę, która zanim wstąpiła do klasztoru augustianek, była żoną i matką. Wiemy, że w małżeństwie nie miała łatwego życia, ale poprzez całkowite zawierzenie Bogu uratowała dusze: męża i synów. Jest patronką od spraw beznadziejnych – tak się powszechne utarło, ale również od małżeństw trudnych, przeżywających kryzys.

Drugie relikwie pochodzą z Francji. To relikwie małżonków Zelii i Ludwika Martin, którzy 18 października br. zostaną ogłoszeni świętymi podczas trwającego w Rzymie Synodu poświęconego rodzinie. Jako parafia otaczamy szczególną modlitwą obecne zgromadzenie biskupów wokół tak bliskiej i ważnej dla nas przestrzeni życia, miłości, odpowiedzialności, gwaranta dojrzałości osobowej i pięknego człowieczeństwa.

Po tak bogatym, a zarazem cząstkowym wprowadzeniu w sacrum konsekrowanego kościoła, przedstawię kilka myśli o samym wydarzeniu.

W świadomości parafian uroczystość konsekracji narodziła się dwa miesiące wcześniej i stopniowo dojrzewała. Cotygodniowe spotkania Rad: Parafialnej i Ekonomicznej, podział obowiązków, szczegółowa relacja z przeprowadzonych zadań, zbiórka ofiar… i można tak wymieniać w nieskończoność. A wszystko budowane na modlitwie różańcowej odmawianej codziennie w ramach wspólnoty, jak i indywidualnie. Wszystko musiało «wypalić», wierzyliśmy w to głęboko, a jednak uroczystość przerosła najśmielsze oczekiwania. Brakuje słów, żeby wyrazić ogrom dostarczonych doświadczeń i łask.

Uroczystość konsekracji przekształciła się w dwudniowe obchody. W sobotnie przedpołudnie odbyło się oficjalne spotkanie z udziałem miejscowego duchowieństwa z abp Tomaszem Petą na czele, zaproszonymi gośćmi, oficjalnymi delegacjami z zagranicy, korpusem dyplomatycznym, przedstawicielami władz wojewódzkich, rejonowych i miejskich, architektem, budowniczymi, Radami: Parafialną i Ekonomiczną. Pośród wielu ciepłych słów z ust przedmówców, pojawiło się również mnóstwo ciekawych myśli o znaczeniu Kościoła w relacji do rodziny, społeczeństwa, dziedziny kulturalnej. Uczestnicy tego spotkania mieli również okazję zobaczyć wnętrze kościoła, pogłębić swoją wiedzę na temat samego wystroju, a także porozmawiać ze sobą podczas krótkiego poczęstunku.

Pierwsi uczestnicy poświęcenia przybyli dwie godziny do rozpoczęcia uroczystej liturgii. Najwięcej kilometrów, bo aż ponad 700, pokonała grupa wiernych z Kustanaja. Obecni byli przedstawiciele prawie z całej archidiecezji, a także z sąsiedniej Karagandy. Liturgia rozpoczęła się przed wejściem do kościoła od wręczenia biskupowi kluczy i księgi budowniczych. Po trzykrotnym uderzeniu pastorałem w drzwi, zostały one otwarte. Lud zajął miejsce w środku. Rozpoczęła się piękna liturgia pod asystą kleryków Seminarium Duchownego w Karagandzie. To była prawdziwa uczta dla ducha i deszcz łask dla uczestników. Na zakończenie liturgii przedstawiciele Rady Parafialnej w krótkim przemówieniu wyrazili wdzięczność Bogu za dar upragnionej świątyni.

Po Mszy świętej odbyła się w centrum parafialnym kolacja dla wszystkich. W rozmowach podczas posiłku, jak refren na setki różnych melodii, pobrzmiewała radość z nowej świątyni.

Ktoś wpadł na pomysł, żeby policzyć uczestników tego wydarzenia i naliczył 350 osób. Przy tej informacji moje myśli powędrowały do 21 rozdziału Ewangelii św. Jana, gdzie również dokładnie podano liczbę ryb z cudownego połowu po zarzuceniu przez apostołów sieci na prośbę Zmartwychwstałego Pana. Św. Jan skrzętnie zanotował: «W sieci były sto pięćdziesiąt trzy ogromne ryby» (J 21, 11). Święci na różne sposoby interpretowali tę liczbę. Utarło się wyjaśnienie o liczbie wspólnot wierzących już istniejących, a więc wielkim żniwie bez robotników. Nie będziemy spekulować o znaczeniu liczby 350 uczestników konsekracji kościoła, ale moim marzeniem jest, żeby tyle wiernych podarować tutejszej wspólnocie, ba – przekształcić tę liczbę w «rodziny silne Bogiem” i mnożyć w nieskończoność aż do skończenia świata.

O tym zadaniu przypomniał nam ks. Grzegorz Wita, oficjalny delegat biskupa archidiecezji katowickiej na uroczystość konsekracji, w swoim niedzielnym kazaniu podczas drugiego dnia naszych obchodów. Zachęcił nas, żeby nie czynić muzeum z budynku kościoła, ale wieczernik napełniony uczniami. Budowa Kościoła ż żywych kamieni to zadanie, które dzisiaj stoi przed nami. Nie da się tej misji zamknąć w ramkach czasowych, np. w sześciu latach, tyle bowiem trwało wznoszenie murów naszego kościoła.

Trudności, które się z tym wiążą będą większe od tych, które napotkaliśmy przez cały ten okres, zwłaszcza w ostatnim tygodniu poprzedzającym uroczystość konsekracji, a związanych z oddaniem budynku do eksploatacji i zakończonych sukcesem na kilka godzin przed rozpoczęciem świętowania. Byłoby nieporozumieniem, gdyby tę nową otwierającą się kartę w historii konsekrowanej świątyni skomentować: «Najgorsze przed nami». Boże jarzmo jest słodkie, a brzemię lekkie, tak więc «najpiękniejsze przed nami».

Obchody konsekracji świątyni zakończył koncert wokalistki Katarzyny Chęsy, która wykonała trzy Ave Maria różnych kompozycji i kilka pieśni z repertuaru Anny German. Frekwencja uczestników koncertu przerosła nasze oczekiwania. W gronie było wiele nieznajomych twarzy. To tylko spotęgowało radość, że nowy kościół był w centrum uwagi bogato zróżnicowanej ludzkimi intencjami.

Dziękuję wiernym Kościoła w Polsce za ofiarowaną modlitwę, cierpienia, dar materialny i jedność z nami w radosnym świętowaniu konsekracji nowego kościoła, a zarazem nowej karty w historii szucińskiej społeczności. Zapraszamy do nawiedzenia tej świątyni przy okazji pobytu na rekolekcjach albo indywidualnego przyjazdu. Dom Fides et Ratio znajdujący się na terenie naszej parafii stwarza możliwości noclegu, co dodatkowo pomoże wam w pozytywnym rozważeniu naszego zaproszenia.

ks. Rafał Lar, proboszcz