Im wystarczył uśmiech

Marta Sudnik-Paluch

|

Gość Katowicki 40/2015

publikacja 01.10.2015 00:00

Najpierw stali na kasie w supermarkecie. Później opiekowali się porzuconymi i chorymi. I zgodnie przyznają: to były wakacje życia.

Uczestnicy wyprawy przed meczem piłki nożnej w Nepalu Uczestnicy wyprawy przed meczem piłki nożnej w Nepalu
archiwum prywatne

Na początku towarzyszyło im nieustanne zdziwienie. – Pie- rwszy szok to delhijska ulica: pełna kontrastów, gwarna, ciągle brzęcząca klaksonami. Tłok na ulicach, brak pasów ruchu i pozorny brak reguł. Na początku ciągle bałem się, że lada moment dojdzie do jakiegoś gigantycznego karambolu. Obok siebie skrajnie biedni ludzie i niewiarygodnie bogaci w luksusowych samochodach – wspomina Szymon Kot, uczeń klasy maturalnej w Akademickim Zespole Szkół Ogólnokształcących im. Juliusza Słowackiego w Chorzowie. Zaskoczył ich upał, mimo że teoretycznie byli na niego przygotowani. – Na początku nie mogliśmy się do niego przyzwyczaić. Chodziliśmy cali mokrzy. Nawet chwilę po wyjściu spod prysznica nie byliśmy pewni, czy na naszej skórze jest jeszcze woda, czy już pot – wspominają.

Morze ciekawskich

16 uczniów z Polski wraz z opiekunami było także nie lada atrakcją dla Hindusów. – Często zatrzymywaliśmy się w miejscowościach, które zdecydowanie nie były turystyczne. Tam budziliśmy ogromne zainteresowanie. Pamiętam sytuację, kiedy kilka godzin czekaliśmy na dworcu. Wtedy zbiegli się chyba wszyscy mieszkańcy wioski, żeby nas zobaczyć. Najpierw podchodzili nieśmiało, pojedyncze osoby. Później śmielej.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.