Wilhelm I Hohenzollern zatrzymał się w dworcowej restauracji w 1869 roku. 32 lata później gościł tu także Ignacy Paderewski. Na początku XXI wieku powrót tych czasów świetności zapewnić miał Marek Koźmiński.
Dworzec jest zdewastowany, z każdym rokiem coraz trudniej będzie przywrócić mu dawną świetność
Marta Sudnik-Paluch /Foto Gość
Nie udało się. Katowicki stary dworzec zostanie zlicytowany. Powód: długi firmy Eurostar Real Estate, której współwłaścicielem jest Marek Koźmiński – były piłkarz reprezentacji Polski. Spółka w 2007 r. odkupiła dworzec od PKP za niebagatelną kwotę 45 mln zł. – Myśmy się wtedy strasznie cieszyli. Nie dość, że dworzec znalazł właściciela, który deklarował, że ma pomysł na zagospodarowanie tej przestrzeni, to jeszcze został zakupiony za kwotę zdecydowanie wyższą, niż się spodziewaliśmy – wspomina prof. Irma Kozina, historyk sztuki, znana obrończyni architektonicznych perełek.
Grzywna
Niestety, pomimo szumnych zapowiedzi spółka pozwoliła, aby dworzec popadał w ruinę. Winą obarczała urząd miasta.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.