Ręce do góry!

ap

publikacja 14.06.2015 00:00

Tysiące osób uwielbiały Pana. Potężny śpiew z mocą rozchodził się po kościele.

Ręce do góry! TWU gromadzą za każdym razem kilka tysięcy osób Aleksandra Pietryga /Foto Gość

Zakończył się 28. Tyski Wieczór Uwielbienia. Z całej Polski do kościoła bł. Karoliny zjechały tysiące osób. Modlitwie i uwielbieniu towarzyszyło hasło: "Mamy jednak nadzieję (...) stanąć w obliczu Pana" z 2 Listu do Koryntian.

- Jesteśmy tu dzisiaj, bo mamy nadzieję być tak blisko Boga, twarzą w Twarz z Nim - mówił podczas homilii ks. Dawid Drobisz. - To bardzo intymna relacja. On chce być poznany twarzą w Twarz.

Przebieg wieczoru uwielbienia był transmitowany na żywo do dodatkowych pomieszczeń - kaplicy Świętej Rodziny znajdującej się pod kościołem i do auli Jana Pawła II obok kościoła. W kaplicy i w auli można było skorzystać ze spowiedzi. A po Mszy św. trwała w nich, równolegle do modlitwy w kościele, adoracja Najświętszego Sakramentu.

- Przyjechaliśmy dzisiaj jak pobite wojsko, jak zniszczona armia, z chorobami, ze zniewoleniami - przypomniał ks. Dawid. - Bóg zakochał się w takich sercach, On się takich serc nie wstydzi.

Tyskie Wieczory Uwielbienia to odbywające się kilka razy w roku charyzmatyczne czuwania modlitewne, w których centrum stoi Eucharystia, a po niej wielkie uwielbienie Boga. Spotkania animowane są przez liderów Centrum Duchowości Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Katowickiej. Podczas czuwania kapłan z Najświętszym Sakramentem przechadza się po szczelnie wypełnionym kościele i błogosławi tysiące klęczących osób. Uczestnicy modlitwy uwielbiają Bożą miłość i głośno wyznają Jezusa Panem i Zbawicielem, oddając Mu swoje życie.

- Pan Bóg chce się posłużyć naszymi chorobami i słabościami, aby odebrać im moc, odebrać im władzę i objawić swoją chwałę i potęgę - podkreślał ks. Dawid.