Czas „świńskiej” grypy

prze

publikacja 12.03.2015 12:29

Pacjent zarażony wirusem grypy AH1N1 został przyjęty na oddział intensywnej terapii szpitala w Rydułtowach.

Czas „świńskiej” grypy Szpital w Rydułtowach Przemysław Kucharczak /Foto Gość

To już drugi przypadek „świńskiej” grypy w tym szpitalu w ostatnich dniach. Natomiast w niedalekim Raciborzu 8 marca zarażony wirusem AH1N1 pacjent zmarł. Warto jednak pamiętać, że takie informacje nie są szczególnym powodem do niepokoju dla ludności regionu, ponieważ powikłania po „zwykłej” grypie też bywają śmiertelne. Jeśli zachorujemy, to ani „świńskiej”, ani „zwykłej” grypy nie wolno lekceważyć, lecz należy położyć się do łóżka. Z kolei w uchronieniu się przed zakażeniem może pomóc – jak przypominają lekarze – częste mycie rąk.

Grypę „świńską” trudno odróżnić od zwyczajnej, ponieważ obie dają podobne objawy: wysoką, długotrwałą gorączkę, bóle mięśni i stawów, kaszel czy ogólne rozbicie. Powikłania po grypie wywołanej AH1N1 nieraz prowadzą do zapalenia płuc czy niewydolności oddechowej. Pewność, że mamy do czynienia akurat z tym wirusem, można uzyskać dopiero dzięki badaniu krwi.