Górnicy, jesteśmy z wami!

Alina Świeży-Sobel

publikacja 10.01.2015 10:39

Dwutysięczny tłum przed kopalnią "Brzeszcze" to wyraz solidarności ze strajkującymi. Ludzie zebrali się z obu stron głównej bramy: z jednej stali pracownicy, z drugiej mieszkańcy całej gminy, związkowcy, młodzież.

Przed bramą kopalni odbyła się manifestacja poparcia dla górników Przed bramą kopalni odbyła się manifestacja poparcia dla górników
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

- Nie oddamy tej kopalni! - w odpowiedzi na ten okrzyk przedstawicieli protestujących górników KWK "Brzeszcze" tłum skandował: - Jesteśmy z wami!

Tak odpowiadało ponad dwa tysiące zgromadzonych przed kopalnią "Brzeszcze" mieszkańców. Byli wśród nich także członkowie rodzin strajkujących i - z flagami i transparentami - przedstawiciele górniczych związków zawodowych, które uczestniczą w proteście.

Obecnie na dole, na poziomie 640, w komorach zbrojeniowych, strajkuje około 700 górników. Formą poparcia dla ich akcji protestacyjnej przeciwko decyzji o likwidacji kopalni są odbywające się przed bramą kopalni manifestacje poparcia mieszkańców gminy Brzeszcze. Do strajkujących dociera też przekazywana pomoc: żywność, koce, śpiwory. 

Stanisław Kłysz, przewodniczący "Solidarności" i sztabu strajkowego w KWK "Brzeszcze"   Stanisław Kłysz, przewodniczący "Solidarności" i sztabu strajkowego w KWK "Brzeszcze"
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- To poparcie, które dostajemy od was, od społeczeństwa, jest dla nas bardzo ważne. Morale strajkujących nie spada. Jest wręcz odwrotnie. Ludzie są zmotywowani jeszcze bardziej i powiedzieli, że będą trwać do oporu i nie odpuszczą. Wiedzą, o co walczą - mówił Stanisław Kłysz, przewodniczący "Solidarności" kopalni "Brzeszcze" i szef sztabu strajkowego.

- Nagła decyzja o likwidacji kopalni sprowadza się do wielkiej obawy o przyszłość górników i ich rodzin. Spowoduje to gospodarczą zagładę miasta i gminy. Uważam, że protest załogi i związków zawodowych jest słuszny - mówiła podczas piątkowej manifestacji poparcia dla górników Cecylia Ślusarczyk, burmistrz Brzeszcz, która wydała też oficjalne oświadczenie. W piątek po południu stanowisko w tej sprawie podczas nadzwyczajnej sesji przyjęli radni gminy Brzeszcze. - Jestem burmistrzem tej gminy i utożsamiam się z mieszkańcami. Sama również 20 lat pracowałam na tej kopalni. Nie wyobrażam sobie i nie dopuszczam nawet takiej myśli, że decyzja o likwidacji miałaby być zrealizowana. Dla mnie to jest dramatyczna sytuacja i będziemy jako samorząd starali się dotrzeć do premier Kopacz, do wojewody, do Komisji Trójstronnej, apelując o to, by jeszcze raz pochylić się nad programem rozwoju, który przedstawiła kopalnia - dodaje burmistrz Ślusarczyk.

Z wyrazami poparcia dla górników przyjechali również pracownicy współpracujących z kopalnią zakładów. - Zamknięcie tej kopalni spowoduje też likwidację naszych miejsc pracy. To będzie likwidacja całego naszego miasta. Nie zgadzamy się na to! - mówił przedstawiciel związkowców z Nadwiślańskiej Spółki Energetycznej.

Również lokalny Kościół żyje tym, co przeżywają mieszkańcy. Martwią się duszpasterze obu brzeszczańskich parafii. - Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym, co się dzieje, bo przecież kopalnia jest tu największym pracodawcą, a decyzja o likwidacji kopalni wpłynie na życie całego miasta i parafii. Szedłem dziś po kolędzie i w ośmiu domach nie było mężów, bo strajkują na dole. We wszystkich domach jest smutek i obawa o przyszłość - mówi ks. kan. Kazimierz Kulpa, dziekan i proboszcz parafii św. Urbana, na terenie której znajduje się kopalnia. - Od piątku zaczęliśmy się modlić w naszym kościele parafialnym w intencji jak najszybszego i godnego rozwiązania tego sporu. Będziemy tę sprawę polecać Panu Bogu także podczas niedzielnych Mszy świętych. Odprawiona będzie też niedzielna Eucharystia dla protestujących na terenie kopalni.

- Decyzję o zamknięciu Protestujących wspiera brzeszczański samorząd i burmistrz Cecylia Ślusarczyk   Protestujących wspiera brzeszczański samorząd i burmistrz Cecylia Ślusarczyk
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
kopalni uważamy za nieodpowiedzialną i nieuzasadnioną. Podtrzymuje nas w tym zdanie specjalistów w dziedzinie górnictwa. Wiceminister Markowski w rozmowie przed kamerami potwierdził, że nie widzi podstaw ekonomicznych do likwidacji kopalni "Brzeszcze" - przypominał przewodniczący Kłysz.

W sobotę pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji węgla kamiennego Wojciech Kowalczyk zapowiedział rozpoczęcie na Śląsku rozmów o planie naprawczym z samorządowcami. Na razie brak informacji, czy spotka się ze związkami zawodowymi Kompanii Węglowej, którzy zapowiadają podjęcie od poniedziałku dalszych form protestu.